Bez strachu zjadam szóstą kanapkę z szynką.
Ekstremalny głód przypomina o sobie w najmniej oczekiwanym momencie,Jestem w miejscu, gdzie ilość jedzenia mnie nie przeraża, gdzie cyferki na wadze na wadze nie mają znaczenia
Gdzie waga nie ma znaczenia.
Ważę się coraz rzadziej, a nie świadomość ile pokaże pozwala mi cieszyć się jedzeniem.Fajnie jest móc jeść to na co ma się ochotę.
Fajnie jest się nie bać.
CZYTASZ
Nowy początek
SpiritualOgnisty feniks rodzi się z popiołu. Jestem jak ten feniks, upadam na dno po to żeby móc się urodzić na nowo. JESTEM, a więc żyję. Życie daje mi kolejną szansę.