Na dole czekali na nią już pozostali członkowie jej rodziny. Teraz był odpowiedni moment, by powiedzieć całej rodzinie, kiedy Nikola opuści swój rodzinny dom.
- Muszę wam coś powiedzieć ,dlatego wszyscy chodzcie na kanape. -oznajmiła im Nicola.
Gdy każdy zrobił , to o co poprosiła ich dziewczyna, przez chwilę, a nawet dłuższą chwilę zapadła niezręczna cisza. Po chwili odezwał się ojciec dziewczyny
- Dziecko coś się stało kazałaś usiąść wszystkim na kanape, a teraz milczysz. Czy coś się dzieje? - zapytał zmartwiony ojciec dziewczyny.
Po jego słowach Nicola ocknęła się i zaczęła mówić.
- Po...
Zacieła ,bo zawachała się chwilę, ale zaraz postanowiła kontynuować.
-Postanowiłam jechać do Nowego Yorku wcześniej, niż planowałam. Chcę tam jechać już jutro. Wcześniej tam pójdę, to wcześniej uda mi się znaleźć pracę. Jak narazie uzbierałam dużo pieniędzy i ja wynajem mieszkania starczy ,bo już patrzyłam oferty mieszkań i to właśnie jutro jestem umowiona z właścicielem mieszkania, więc będę brać pierwszą lepszą okazję.
-A jak będzie za drogie? - zapytała mama Nikoli zmartwionym głosem.
- Będę brać, bo patrzyłam i szukałam tanich mieszkań nie martwcie się tak będzie wszystko dobrze.
- A co jeśli nie.
-Tato nie martw się zobaczysz będzie dobrze. Jestem już dużą dziewczynką i dam sobie radę.
-Nie jestem tego pewien. -oznajmił ojciec.
-Bo ? - powiedziała zirytowana dziewczyna.
-Bo.. Bo będziesz tam sama ,dama w nowym mieście. Bez nikogo, ani przyjaciół, ani rodziny nikogo. Córcia czy ty wiesz , czy dobrze postępujesz?
-Dobrze postępuje. To jest moje marzenie i muszę iść do przodu, nie mogę stać w miejscu nie potrafię.
-Czyli co dziś musisz już jechać, by być tam jutro ?
-Tak muszę dam znać jak będę już na miejscu , spokojnie będzie dobrze.
-Skoro tak mówisz muszę się z tym pogodzić, że jedna z moich dwóch córek wyjeżdża i jej nie będzie, ale cóż ja biedny ojciec nie mogę zrobić kompletnie nic ,bo wiem że jakbym miał ci zabronić tego ,to i tak by to było gorsze, bo byś, albo zrobiła mi na przekór i wyjechała, albo byś mnie znienawidziła , co było by jeszcze gorsze niż twój wyjazd do obcego miasta, więc. ..
- Więc co tato?
- Więc jedź ,tylko odzywaj się często , nawet za często, co godzinę, bo jak nie to sam będę dzwonić.
- Tato nie przesadzaj ,będę dzwonić w wolnuch chwilach , przecież będę musiała łatwić sobie pracę, przecież te pieniądze, które mam nie starczą na długo szczególnie, że mam zamiar wynajmować mieszkanie, co prawda tanie ,ale zawsze to jakiś ubytek gotowki , a trzeba będzie ją uzupełnić.
-Rozumiem ,ale dzwoń w wolnych chwilach. Obiecaj mi.
-Obiecuje tato.
CZYTASZ
NIGDY WIĘCEJ
Short StoryDziewczyna o imieniu Nicola postanawia spełnić swoje marzenie i wyjechać z rodzinnego Kentucky do Nowego Yorku. Jednak jej życie w tym mieście przyniosło wiele krzywdy. Jej relacje z szefem w pracy są dość intymne, gdyż ona zostaje przez niego wyko...