11

292 14 2
                                    

Nicola

Kolejny dzień w pracy i ten strach ,co dziś się wydarzy. Przez głowę przechodziło mi tysiące myśli , tylko nie wiedziałam w co mam już wierzyć i którym swoim myślą mogę zaufać i w nie wierzyć w przekonaniu ,że się spełnią. Jak narazie nie ma szefa ma on być za godzinę. Tego boję się najbardziej, co on zamierza zrobić i przede wszystkim jak mam się zachować ja w tej sytuacji. Czasami przechodziła mi myśl, że to co zaszło wczoraj nie musi się już więcej powtórzyć, może to był jeden jedyny raz i koniec, a z drugiej strony bardziej prawdopodobniej brzmiało mi to ,że jak próbował raz będzie robił to dalej. Godzina minęła dość szybko i w windzie zobaczyłam swojego szefa jego czarne włosy z siwiejącymi pasemkami włosów pojawił się tuż obok mojego stanowiska z uśmiechem pewnego siebie cwaniaczka, co było obrzydliwe i wiedziałam już wtedy, że to dopiero początek moich kłopotów i nawet chyba wyczytał z mojego spojrzenia strach ,bo powiedział do mnie

-Za pięć minut poproszę panią o kawę. Piję czarną z jedną łyżeczką cukru.

Uśmiechnął się do mnie bardzo i ,aż mnie przeszedł dreszcz i strach obejmował już całe moje ciało. Serce biło mi chyba z milion razy na minutę. Gdy zaniosłam mu zrobioną kawę miałam ochotę puścić pawia na sam jego widok śniadanie domagało się opuszczenia mojego ciała i kierowało się ku górze. Nie wiedziałam jak zareagować.

-Czy coś jeszcze pan chcę?

-Narazie nie dziękuję, może pani sobie iść na swoje stanowisko pracy.

Byłam zaskoczona jego obojętnością mojej osoby , a z drugiej strony ucieszyło mnie to. Byłam zadowolona ,że może był to jeden jedyny raz i koniec. Gdy wróciłam do swojego biurka koleżanka z nad przeciwka powiedziała mi ,że ktoś dzwonił do mnie dwa razy. Rzeczywistoście , gdy spojrzałam na mój telefon komórkowy i podświetliłam ekran zobaczyłam, że mam dwa połączenia nieodebrane od Aaron'a i do tego jeden Sms również od niego. Z samej ciekawości zobaczyłam co mi wysłał. Treść
SMS-a brzmiała tak
,,Mam nadzieję, że dziś będziesz chciała ze mną pogadać, pamiętaj wino jest w lodówce bardzo zimne i czeka tylko na nas , by je wypić. O której dziś kończysz?"
Musiałam mu odpisać, by nie pomyślał, że się na niego obraziłam
,,Drogi Aaron'ie kończe pracę o ósmej, więc cieszę się na twoją propozycję, a przede wszystkim mam nadzieję, że dziś będzie wszystko dobrze "
Gdy na zegarze wybiła godzina dziewiętnasta trzydzieści z ulgą stwierdziłam ,że szef nic mi nie zrobił. Już każdy wyszedł i ja też już miałam się szykować, gdy nagle miałam telefon od szefa

-Pani Nicolo proszę przyjść jeszcze do mnie po dokumenty i może pani iść do domu.

Gdy weszłam do jego gabinetu zobaczyłam jak siedzi na swoim krześle i porusza prawą ręką w górę i w dół. Wiedziałam co on robi byłam pewna swoich przekonań i znów strach panował nad moim ciałem.

-Zamknij drzwi na zamek i rozepnij bluzke.

-Słucham

-Powiedziałem zamknij drzwi na zamek i rozepnij bluzke, bo inaczej zrobię to co mówiłem posądze cię o kradzież moich pieniędzy.

Zrobiłam to co kazał perspektywa więzienia nie była dla mnie dość dobra.

-Chodź tu do mnie

Gdy podeszłam do niego z rozpętą bluzką czułam się okropnie widząc, że on sam robi sobie dobrze patrząc na moje piersi.

-Dotknij go

-Nie..

Po tym powoli wycofywałam się do drzwi ,lecz on wstał złapał mnie za ręce i moje wyszarpywanie nie miało sensu. Cisnął mną o ścianę i poczułam ostry ból w plecach. Puścił mnie i kiedy chciałam wyjść z jego płapki dał mi w twarz i zrozumiałam ,że nie mam szans. Zdjął mi spodnie i majtki ,które zsunęły się do dołu w szybkim tempie. Podniósł mnie tak bym oplotła go swoimi nogami i zrobił ze mną to co chciał. Dał upust swojemu porządaniu ,a ja czułam się jak dziwka , miałam wstręt sama do siebie.

NIGDY WIĘCEJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz