7

312 14 2
                                    

Minął tydzień odkąd Nicola zamieszkała u Aaron'a od tej pory dobrze im się gadało, do tego dziewczyna intensywnie szukała sobie pracy.

Aaron

Od tygodnia mieszkam z Nicolą i jest mi z nią naprawdę dobrze ,nie mamy wielu kłótni, tylko te ,kiedy każdy z nas chcę skorzystać z łazienki, wtedy kłócimy się czyja kolej ,a i tak zawsze daje wygrać to właśnie jej. Od kilku dni szuka ona pracy i chodzi na różne rozmowy kwalifikacyjne ,ale ciągle nic z tego nie wynika. Teraz też jej nie ma poszła znów na kolejną rozmowe kwalifikacyjną i czekam na nią już od pół godziny powinna być w domu ,bo wysłała mi SMS, że jest po rozmowie i idzie do domu. Nagle usłyszałem jak otwiera zamek w drzwiach i za chwilę usłyszałem jej głos

Nicola

-Już jestem przepraszam, ale wpadłam jeszcze do sklepu po zakupy, bo nic nie ma w lodówce, chyba że chcesz jeść lód.

Przyszedł do mnie do kuchni

-Pomoge wypakować ci zakupy .

-Nie trzeba

-Pomoge chyba, że w jakieś torebie znajdę podpaski, tampony i inne potrzebne w tym czasie rzeczy dla ciebie

-Nie nic takiego nie znajdziesz. Chcesz to możesz mi pomóc. Weź te dwie torby ze stołu i wypakuj z nich zakupy.

-Dobra. O widzę batoniki ,czy jakiś jest dla mnie?

-Tak trzy dla ciebie , jeden dla mnie ,a jaki smak sobie sam już wybierz.

-Szampan, na co nam Szampan ? -zapytał trzymając szampana w rękach i spojrzał na mnie pytająco.

- Mam dobrą wiadomość, o której muszę się tobie pochwalić.

-O kurczę, co jest grane?

-Nic strasznego, po prostu dostałam pracę jako asystentka i w tej firmie na rogu.

-Ta firma ulicę stąd?

-Tak w tej , a co nie cieszysz się?

-Cieszę się jak cholera, dobrze to świadczy, że znalazłaś sobie pracę i to jeszcze jako asystentka w tak wielkiej firmie. Jest co świętować zabieram cię na miasto. Co ty na to Nicola hmm...?

-Mam inne plany

-Mhymm.. Mogę wiedzieć jakie?

-Tak otwórz szampana, ja zrobię
popcorn widziałam, że masz kilka filmów możemy obejrzeć jakiś razem jeśli tylko chcesz Aaron jak tylko chcesz.

-Ty się jeszcze pytasz czy ja chcę.

-A chcesz?

-Leć robić popcorn, a ja tu naszykuje wszystko co jest potrzebne.

Gdy szykowałam popcorn w salonie usłyszałam wielki rumor , co nie wróżyło nic dobrego

-Aaron wszystko gra?

-Rób popcorn ja ci się nie wtrącam do niego ,to ty mi tu się nie wtrącaj okey.

Przemilczałam to ,gdy miałam już zrobiony popcorn hałas w salonie też ucichł. Gdy weszłam do salonu nie mogłam uwierzyć własnym oczom, co właśnie ujrzałam. Zobaczyłam rozłożoną kanape , a na niej koc formułując dach, co wyglądało jak namiot jaki robiłam w domu z rodzeństwem w Kentucky. Moja rodzina dzwonie do nich codziennie, bardzo za nimi tęsknie, może uda mi się kiedyś tam przejechać i ich odwiedzić w wolnym czasie. Co dalej zobaczyłam to taboret .a na nim kieliszki do szampana i kubełek z zimną wodą, a w nim Szampan już otwarty ,ale chłodzony. Nagle zobaczyłam Aaron'a w samych spodniach dresowych i kiedy zobaczył, że na niego patrzę poszedł do siebie do pokoju. Zaraz jednak wrócił w koszulce na ramiączka.

-Przepraszam za to, że byłem bez koszulki ,ale trochę szampana wylało mi się na koszulkę i nie miałem pojęcia, że mnie takiego zobaczysz.

Uśmiechnęłam się i położyłam popcorn na rozłożonej kanapie i wgramoliłam się tak ,by nie ruszyć koca ,który daje wrażenie dachu, to było dość miłe

NIGDY WIĘCEJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz