Nicola postanowiła dać szansę i postanowiła zamieszkać z Aaron'em.
-Poczekaj pomoge ci wrzucić te walizki do bagażnika.-powiedział Aaron od razu łapiąc za jej rzeczy.
-Dziękuję - a na jej policzkach pojawiły się rumieńce zawsze tak miałam , to jedyna rzecz , której u siebie najbardziej nienawidziłam.
-W sumie to mam małe pytanie. -spojrzał na nią jak ten kot ze Shrek'a
-Słucham - skrzyżowała ręce na piersi i czekała na jego owe pytanie.
-Czemu tylko jedna walizka i mała torba podróża ,przecież wy dziewczyny zawsze bierzecie wszystko co macie tylko w szafie. I wtedy wychodzi to jakieś sześć walizek , a ty tylko jedną hmm to lekko podejrzane ?
-A co dziwi cię to bardzo. Nie jestem typem paniusi , co musi mieć osobno w walizkach ciuchy w jednej walizce, w drugiej walizce buty ,w trzeciej kosmetyki i Bóg wie co jeszcze one tam pakują , ja taka nie jestem i nie zamierzam nią być.
-I słusznie mnie na przykład nie krecią takiego typu laski, one nigdy nie doceniają tego co mają. Ale to tylko moja opinia i nie chcę nikogo teraz obrażać. Wiesz Nicola każdy jest jaki jest i to trzeba docenić.
-Albo jesteś taki naprawdę, albo chcesz mi za imponować hmm... ?-spojrzała w jego stronę, a on tylko podkręcił głową i uśmiechnął się do dziewczyny . Po czym mi odpowiedział.
-Taki jestem i tego już nie zmienię. -znów ten jego uśmiech za każdym razem podobał jej się coraz bardziej , bo im mocniej się uśmiechał tym bardziej robiły mu się dołeczki.
-I słusznie. -odrzekła i wsiadła do jego samochodu.
Gdy oboje dojechali pod małą kamienice Aaron zabrał z bagażnika swojego samochodu torbę i walizke należące do dziewczyny. Zamknął auto i wszedł na klatkę schodową ,lecz nie zapominając o manierach i pierwsze co zrobił przepuścił dziewczynę pierwszą. Kazał jej iść na drugiej pietro i zaczekać przy drzwiach z numerem osiemnaście. Dziewczyna udała się tak jak to ją pokierował chłopak i za chwilę już stała przy wskazanych przez niego drzwiach. On sam też za chwilę doszedł do drzwi i wyjął z kieszeni spodni klucze od mieszkania. Otworzył je i Nicola zobaczyła ładnie, a wręcz powiedziawszy bardzo ładnie urządzone mieszkanie. Od razu przyszło jej na myśli, że albo on jest gejem ,albo ma dziewczynę, która pomogła mu urządzić jego mieszkanie i postanowiła to wyjaśnić
-Bardzo ładnie urządzone masz mieszkanie, pewnie pomagała ci je urządzić twoja dziewczyna.
-Sądzisz, że jakbym miał kogoś takiego jak powiedziałaś, a mianowicie dziewczynę, to czy zaproponowałbym ci mieszkanie ze mną. Raczej nie.
-Jesteś gejem? -szybko dodała, by się upewnić.
-Że co?
-No gejem. Lubisz chłopców?
-Jasne uwielbiam
-Serio nigdy nie znałam geja, ale mi to nie przeszkadza jak coś. No wiesz nie każdy lubi cipki , tylko ptaszki. No i jestem tolerancyjną osobą zrozumiem jak coś i trochę poczuje ulgę, by nie móc być przy tobie tak skrępowana.
-No to sobie jeszcze poczekasz nie jestem gejem ,tylko lubię dziewczynki takie jak ty i te sprawy co one mają na dole w spodniach nie lubię ptaszków chyba , że chodzi o te za oknem na drzewach co sobie śpiewają to Okey z tym się zgodzie . No chyba ,że ty byłaś kiedyś chłopcem, a robisz się operacyjnie na babke.
-Nie... -powiedziałam szybko i z lekkim oburzeniem - jestem w stu procentach kobietą.
-I to mi się podoba
Wtedy podszedł do niej i dał jej całusa w czoło.
-Co ty robisz? Jak masz zamiar się do mnie dobierać , to ja dziękuję nie skorzystam.
-Weź przestań chciałem być miły ,tylko tyle spoko nie dotknę cię palcem jak tylko chcesz, ale jak zmienisz zdanie moja sypialnia jest po lewej stronie i tam zawsze mnie znajdziesz.
-Nie dziękuję.
-Ja nie mówię o tym ,że muszę zaraz z tobą uprawiać seks ,mogę być twoim przyjacielem do pogadania, a teraz idź się rozgość i czuj się jak u siebie.
CZYTASZ
NIGDY WIĘCEJ
Short StoryDziewczyna o imieniu Nicola postanawia spełnić swoje marzenie i wyjechać z rodzinnego Kentucky do Nowego Yorku. Jednak jej życie w tym mieście przyniosło wiele krzywdy. Jej relacje z szefem w pracy są dość intymne, gdyż ona zostaje przez niego wyko...