29

121 11 2
                                    

Nicola
Siedzę już od kilku godzin w domu. W swoim rodzinnym domu jestem bardzo zadowolona, ale myślami jestem nadal w Nowym Yorku ,myślę o Aaronie jak zareaguję, kiedy dowie się ,że mnie nie ma w Nowym Yorku. Czy nie będzie mu przykro? . Jednak to bez znaczenia, ważne jest dla mnie tylko to, żeby ostatnie chwilę , ostatni swój czas być w rodzinnym domu tutaj gdzie jest moje miejsce w Kentucky i nie w żadnym Nowym Yorku ,tylko tutaj w Kentucky, gdzie się urodziłam i gdzie umrę . Może wydawać się wszystko dziwne, że zajmuję się już śmiercią, ale moja choroba jest i nie wygram z nią choć bym chciała, to i tak nie wygram. Doktor powiedział , że potrzebna mi jest chemioterapia i tak wiem, że ona nic nie pomoże, choć lekarz mówi
że jestem młoda i mój organizm będzie dobrze przyjmował chemioterapie , ale ja sama nie wiem , już nie wiem co mam sobie myśleć na ten cholernie trudny temat. Muszę porozmawiać z kimś, lecz nie mam z kim nie chcę nikogo z mojej rodziny martwić , że będę umierać przez moją chorobę w bardzo młodym wieku raczej wątpię , że się uda wygrać , choć są przypadki , że się udaję . Co do Aarona chciałbym, żeby on nie był smutny i nie patrzył na mnie i ułożył sobie życie z kimś kto mu da domu, szczęście i rodzine
no wiem, że mnie kocha sam mi to przecież mówił, ale ja nadal nic nie pamiętam od tego pieprzonego wypadku wszystkie moje myśli ,pamięć zniknęły . Wspomnienia pojawiają się jak w zdjęciach w ramce, tylko fragment wspomnień, ale wszystkie wspomnienia mieszają się i tak powstaje jedno wielkie wspomnienie, wtedy nie wiem co do czego należy, co gdzie powinno być, kiedy to było jest tylko fragment urywek i koniec. I nic więcej nie pamiętam ten uraz głowy to naprawdę poważna sprawa. Po wypadku wszystko się zagoiło, chodzić mogę i normalnie funkcjonować dosłownie wszystko ,tylko pamięć jest jak przez mgłę, ale coś zawsze pamiętam jednak zazdroszczę Aaron'owi ,że wszystko pamięta przypomniał sobie choć był bardziej poszkodowany niż ja. Bardziej miał uszkodzony mózg niż ja, został pobity, a ja tylko potrącona przez samochód, ale to ja pozwoliłam na to wszystko ,to ja zostałam zgwałcona przez swojego szefa ,a przez Aarona musiałam się postawić i może dobrze ,bo nigdy więcej już nie zostanę zgwałcona, nie będę musiała wstydzić się tego co zrobiłam, po prostu Aaron stanął w mojej obronie i może znowu stanie , ale cóż wpadłam z chorobą jak z deszczu pod rynnę ze szpitala prosto mam znowu chodzić do szpitala i nie chcę już tak żyć, chcę po prostu żyć w spokoju i wiem ,że jest mi potrzebna chemioterapia może ją zacznę przyjmować tutaj w szpitalu w Kentucky, ale już nie powrócę do Nowego Yorku mam taką nadzieję, że uda mi się wszystko zapomnieć teraz przydałaby się mała amnestia, żeby zapomnieć Aarona i to wszystko co było w Nowym Yorku i żyć chwilą i cieszyć się, że jestem tutaj w Kentucky i chcieć zapomnieć o chorobie i żyć tak jakby nie było choroby , a nie tak jakbym siedziała jak na igle, albo na bombie która ma zaraz wybuchnąć . Lecz może się nie podobam to wszystko dla rodziny bo jak mogę sobie pomyśleć , że mogę zostawić w potrzebie moich bliskich , przecież sama mam dopiero niecałe 19 lat i całe życie jest przede mną, chciałam wspierać moich rodziców i wszystkich członków mojej rodziny jak mógłbym zostawić ich z bólem serca muszę postanowić iść i walczyć o swoje życie , muszę przyjmować chemioterapie i może jednak uda mi się wygrać, wtedy tę walkę nad chorobą, ale to naprawdę wtedy będę musiała się temu poświęcić . Jednego co się boję , że będę musiała podjąć jeszcze kilka ważnych decyzji ,które zmienią moje życie .

Jeśli czytasz zostaw komentarz , bądź gwiazdkę, to będzie oznaką , że się podobało
Pozdrawiam was autorka książki kotna.

NIGDY WIĘCEJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz