20

189 14 6
                                    

Nicola

Usłyszałam jak po skończonej rozmowie ,ta sama kobieta pojawiła się znów w mojej sali. Usiadła na krześle tuż obok mojego łóżka. Odłożyła swoją torbę z laptopem na moją szafkę złapała mnie za rękę. To było dziwne uczucie ,bo nieznajoma kobieta trzyma mnie za moją dłoń i patrzy się na mnie jak na jakiś obrazek. W końcu nie wytrzymałam i musiałam się jej o wszystko wypytać.

-Przepraszam chciałam się zapytać skąd pani mnie zna ?

-Mieszkasz z moim synem i stąd cię znam.

- Czy ja i pani syn jesteśmy razem ?

-Nie jak mi wiadomo , to nie jesteście razem , chodź mój syn wiele razy mówił mi ,że by chciał.

-To dlaczego z nim mieszkałam?

-Wynajmowałaś u niego pokój, bo chciałaś mieszkać tutaj.

-Dlaczego?

-Co dlaczego?

-Chciałam tu zamieszkać .

-Tego nie wiem.

-Rozumiem, a co z pani synem ?

-Mów mi Megan , a jak chcesz to mów Meg. I mój syn ma na imię Aarona i leży kilka sal dalej od ciebie.

-Dobrze Meg , a dlaczego on jest w szpitalu?

-Został brutalnie pobity. Poczekaj zapytam się coś lekarza i zaraz wrócę.

-Dobrze -odpowiedziałam zastanawiając się co ona kombinuje.

Za jakiś czas przyszła z wózkiem inwalidzkim i z pomocą lekarza usadzili mnie na ten wózek.
Usłyszałam w jej głosie zdenerwowanie i chęć płaczu. Torby z laptopem już nie było musiała zanieść ją do samochodu.

-Zaraz zobaczysz mojego syna może uda ci się coś przypomnieć z nim związanego.

-Dobrze postaram się , a co jeśli nic mi się nie przypomni.

-Wtedy nic nie szkodzi to nie jest zależne od ciebie.

Dotarłyśmy do sali numer 29 , gdy tam wjechałam z jej pomocą ujrzałam straszny widok ,aż zaczęłam płakać i z przerażenia zatkałam sobie usta dłonią, by nie zacząć krzyczeć. Na łóżku leżał chłopak miał mnóstwo opatrunków na głowie, był połączony do różnych maszyn. Bardzo źle wyglądał, ale mimo tego jak bardzo był pobity jego twarz była spokojna i gdyby nie liczne rany i siniaki wyglądałby jakby spał. Gdy jego mama przybliżała mój wózek do jego łóżka sama usiadła po drugiej stronie. Coś wtedy kazało mi dotknąć jego dłoni. Nie wiem czy to była moja ciekawość czy tylko coś kiedyś do niego czułam i teraz to się we mnie gdzieś odezwało.

Zrobiłam tak jak chciałam wzięłam jego dłoń w swoje dłonie i zaczęłam płakać, gdy zamknęłam oczy w mojej głowie zaczęły krążyć dziwne myśli i przypomniała mi się chwila oglądania jakiegoś filmu ,potem znów czarna dziura, a następnie jego dotyk na moim ciele i znów czarna dziura.

Kiedy otworzyłam oczy jego mama patrzyła na mnie.

-Wszystko gra kochanie ?

-Ja... Ja z nim spałam

-Co ty mówisz kochanie

-Megan ja z nim spałam.

Moje oczy znów zalały się łzami ,wtedy poprosiłam Meg by zawiozła mnie do mojej sali.

NIGDY WIĘCEJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz