Samotność pokazuje nam, kim powinniśmy być; społeczeństwo pokazuje nam, kim jesteśmy.
Tak napisała pewna angielska pisarka, która jedną wypowiedzą pokazuje nam jak jest naprawdę. Jej słowa są racją i to bardzo sporą, któa teraz jest wręcz aktualnością. Wydaje się, że jest to zwykła plątanina słów bez sensu, ale tak naprawdę zdania wyciągnięte z ust, nigdy nie powstają samoistnie. Te prawdopodobnie również.
Wielu mówi "Idź do przodu i nie patrz na przeszkody. Rób swoje i nie słuchaj innych." i to jest zupełna prawda. Nie raz każdy z nas miał taki dzień, w którym siedział już drugi tydzień lub miesiąc w domu otoczony samotnością, rozmyślając nad tym co jest z nami nie tak... Dlaczego nie mam przyjaciół? Czemu Izabela z czwartej klasy ma chłopaka, mimo że jest wredna? O co chodzi ze stawianiem własnych celów? Nagle jak znikąd szukamy odpowiedzi na te pytania i w końcu kształtujemy swój charakter przez płacz, demony i głosy samotności.
Siedzimy w samotności, choć marnujemy niby ten ważny czas, ale tak naprawdę marnujemy go upijając się do nieprzytomności, aby później nie pamiętać dnia wcześniejszego. To jest marnowanie czasu. Siedząc w samotności uczymy się nowych rzeczy i szukamy własnej przyszłości. Początkowo jest to ciężkie i cholernie męczące, jednak to jest jak z odchudzaniem się - na początku jest trudno, jednak później widzimy efekty.
Lecz kiedy nagle ktoś chce z nami wyjść na zewnątrz, bo nagle przypomnieli sobie o naszym istnieniu, zapominamy o tym co kształtowaliśmy przez długi męczący czas. Nagle w naszej głowie pojawia się zdanie PRZECIEŻ ONI BĘDĄ SIĘ ŚMIAĆ...
To cholerne zdanie zabija młodych utalentowanych artystów, przyszłych lekarzy czy uzdolnionych kucharzy, którzy mogliby robić to co kochają, ale boją się, bo społeczeństwo jest egoistycznym punktem cholernego świata, który mógłby być piękny, a jednak jest najtwardszy dla tych najwrażliwszych. I kto by powiedział, że większość przykrych słów pada z ust najbliższych...
Harry leżał na swoim łóżku z nogami opartymi o ścianę za zagłówkiem mebla, bo co innego miał robić? Wygrany mecz dał mu wiele emocji, które teraz zaczęły powoli z niego wypływać i odparowywać. Cieszył się jak nigdy z tego co się stało, jednak jakoś ciężko było mu z myślą, że kiedy on siedzi w swoim ulubionym miejscu, inni bawią się gdzieś w oddali, być może śpiewając i tańcząc lub wspominając stare czasy.
Harry nie miał pojęcia, bo go tam nie było.
Wiedział, że Niall tam jest, mimo że mówił, iż to nieprawda, jednak zdjęcia wstawione przez samego Zayna Malika mówiły co innego, ale Harry nie miał do niego jakichkolwiek skarg czy... czegokolwiek... Tak, naprawdę loczek czuł się cholernie źle na myśl, że Niall go okłamał, a Harry po raz kolejny zostanie zastąpiony. Zawsze był planem B, ale przyzwyczaił się do tego. W końcu im więcej sztyletów wbitych w plecy, tym mniejszy ból, czyż nie?
Kiedy wpatrywał się w sufit oświetlony żółtym światłem latarni, myślał nad tym co mógłby robić. Gitara leżąca na łóżku obok niego, była już przeszłością w jego planach, gdyż po trzech godzinach grania, opuszki palców same błagały o zaprzestanie, a porozrzucane kartki z tekstami utworów leżały porozrzucane na niemal całej powierzchni mebla, bo ile można pisać o samotności?
Harry nie starał się zrozumieć świata, bo świat nie rozumiał jego. Nie próbował również rozmawiać ze swoją mamą, bo ona była jak ten cały świat - egoistyczna i kontrolująca. Początkowo nie zwracał na to uwagi, bo przecież była jego matką, a matki chcą wszystkiego co najlepsze dla swoich dzieci, jednak z czasem zrozumiał, że ten całe zajęcia na basenie wcale nie są mu do niczego potrzebne, nauka japońskiego wychodziła całkowicie źle, skoro umiał jedynie liczyć i powiedzieć kilka pojedynczych słów, a wszystkie inne dodatkowe lekcje wcale nie był mu potrzebne, ale przecież to dobrze brzmi, kiedy ktoś bierze korepetycje, aby umieć więcej niż wymaga tego system.

CZYTASZ
Two Faces || Larry Stylinson
Hayran Kurgu🚩PIERWSZA CZĘŚĆ TWO FACES 1/2 🚩 Kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością... Piękne słowa wśród tych, którzy mają Boga w sercu. Co się z nimi stało, że nagle miłość ma swoje ograniczenia i staje się zakazem wśród tych, których miłość o...