Czasami dusza targuje się nie z tymi co powinna, a przez to przechodzi ciężki czas.
Tak prawdopodobnie pomyślałby Harry, gdyby leżał w samotności w łóżku, jednak nie było tak, bo wciąż obserwował to co dzieje się na plaży. I można było mu zarzucić, że zbyt dużo siedzi, a mało korzysta z przygody i tego co daje mu świat, lecz on tak naprawdę od zawsze wolał siedzieć w domu, a najlepiej w swojej sypialni, więc ciężko było mu przywyknąć do tego co się działo.
Spoglądał na ludzi, którzy w pewnym sensie dali mu szanse na lepsze życie, mimo że te równało się z problemami u rodziców. Doskonale wiedział i zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji, bo właśnie w tym momencie zaczynał podwójne życie, czyli uczynny doskonały za dnia, zaś w nocy miał stawać się w oczach jego matki ateistą i buntownikiem. Jednak nie zdawała sobie sprawy z tego jak Harry'ego ciągnęło do tego świata pełnego tajemnic... I choć świat był pełen niebezpieczeństw i ludzi mogących zrobić mu krzywdę, nie spłoszył się, bo właśnie na tym polegało życie, no nie?
Harry miał stać się innym człowiekiem i lubił to, mimo że widział przeszkody, ale przecież był tylko nastolatkiem...
Mógł robić co chce i ponosić konsekwencje.
Przecież o to w tym wszystkim chodzi, prawda?
Druga godzina już dawno widoczna była na ekranie telefonu, lecz ona nie oznaczała końca zabawy. Nie dla tych, którzy w końcu w spokoju mogli wyrzucić z siebie wszelkie troski i zawiłości, aby poczuć się wolnym. Śmiech wciąż unosił się na wietrze, kiedy księżyc budował jasność na niebie, nucąc wraz z gwiazdami cichą melodię, która cicho roznosiła się nad powierzchnią wody. Ognisko wciąż skwierczało, choć nie tak potężnie jak za pierwszym razem, kiedy wiatr lekko dyrygował jego płomieniami. Tym razem wszyscy siedzieli przy ognisku i tak naprawdę nikomu się nie spieszyło. Wszyscy zachowywali się jakby mijający czas oraz inna szara rzeczywistość nie istnieje, co było piękne, ale też zaskakujące dla Harry'ego, który czuł się jakby dopiero uczył się chodzić na nowo.
Spoglądał na Niall'a, który złapał wspólny temat z Liamem, i nie był na niego zły, bo przecież miał do tego prawo. Śmiał się głośno wraz z szatynem i widać, że się dobrze dogadywali, bo przecież o to tutaj chodziło, aby złapać dobry klimat. Jednak Harry miał również prawo do czucia się lekko oszukanym, a może nawet odrzuconym?
Sam nie wiedział.
Czuł się źle z tym, że stracił Liama i nie miał pojęcia dlaczego, jednak doznawał jeszcze gorszego uczucia, gdy patrzył jak Niall powoli zaczyna odpychać i jego. Może mu się tylko wydawało, bo przecież był samotny przez długi czas, więc samoistnie zaczął analizować społeczeństwo. Ale po prostu bolał go fakt, że dwójka jego przyjaciół stawali się dla siebie przyjaciółmi. To tak jakby być w trzy osobowej paczce przyjaciół, gdzie dwójka z nich nagle staje się w sobie zakochana. To oczywiste, że zostajesz wystawiony na pastwę losu.
Nie chcąc się zadręczać, spojrzał na Luke'a i Caroline, która leżała na kolanach swojego chłopaka i opowiadała o czymś, mocno przy tym gestykulując. Harry spojrzał na chłopaka, wychwytując jego wzrok skierowany na Caroline i nie musiał być wielkim naukowcem, aby zauważyć w brązowych tęczówkach ogromną miłość. Uśmiechnął się delikatnie na ten widok, jednak po chwili wpatrywał się w Julie, która z uśmiechem na ustach czytała książkę, leżąc na piachu z głową opartą o poduszkę. Pierwszy raz widział, aby ktoś z takim zafascynowaniem czytał drobny druk w ciemności, jednak podziwiał to, że się z tym nie kryła. On sam starał się czytać literaturę w domu, bo był już tym bogatym i rozpieszczonym dzieciakiem, a nie chciał zostać na domiar tego jeszcze kujonem.
Później jego wzrok padł na Lauren i Michael'a, którzy leżeli obok siebie z butelką piwa w ręku, i rozmawiali o czymś z małym uśmiechem. Brunetka bawiła się swoimi bransoletkami, a chłopak spoglądał na to z lekkim przekrzywieniem głowy, bo nie rozumiał tej fascynacji na punkcie bransoletek, jednak nie chciał umierać, dlatego się nie odzywał.
![](https://img.wattpad.com/cover/300708186-288-k66761.jpg)
CZYTASZ
Two Faces || Larry Stylinson
Fanfiction🚩PIERWSZA CZĘŚĆ TWO FACES 1/2 🚩 Kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością... Piękne słowa wśród tych, którzy mają Boga w sercu. Co się z nimi stało, że nagle miłość ma swoje ograniczenia i staje się zakazem wśród tych, których miłość o...