Jeślo ktoś widzi ten rozdział, to proszę, wstaw tutaj kropkę lub cokolwiek, bo internet zrobił sobie ze mnie żarty i nawet nie wiem czy się wstawił🤡
Nie zapomnijcie o gwiazdce!⭐
#MBMQwattpad
Rano obudził mnie straszny ból głowy i pieczenie na moim policzku. Otworzyłam powoli powieki i skrzywiłam się na światło, które zaczęło razić mnie w oczy. Od razu je przymrużyłam i dotknęłam swoją dłonią miejsca, skąd pochodził ból. Jednak gdy tylko poczułam szczypanie, od razu odsunęłam ją od swojej skóry.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym się znajdowałam i otworzyłam szeroko oczy, gdy zauważyłam, że nie byłam w swojej sypialni.
— Gdzie ja jestem? — mruknęłam pod nosem.
Od razu zajrzałam pod kołdrę i pisnęłam, kiedy dostrzegłam, że nie miałam na sobie ubrań. Przekręciłam głowę w bok i prawie dostałam zawału, gdy po drugiej stronie dostrzegłam Percy'ego.
Moje ubrania znajdowały się złożone na komodzie, a on głupkowato się do mnie uśmiechał. Przysięgam, że kac nagle przestał mieć dla mnie znaczenie.
Popatrzyłam na niego zdezorientowana, a on położył swoją rękę po wewnętrznej stronie mojego uda. Chciałam ją stamtąd zabrać, ale on mi na to nie pozwolił, uporczywie ściskając moją skórę jeszcze mocniej.
— Co ja tutaj robię? — chrząknęłam.
— Śpisz, nie widzisz? — odpowiedział, a ja przewróciłam oczami. — Nie pogardziłbym takim widokiem na co dzień, blondyneczko. — Wskazał palcem na moje odkryte ciało.
— Co ja tutaj robię — powtórzyłam.
— Zabalowałaś na imprezie, na której doszło do, delikatnie mówiąc, bójki — odparł. — Przyjechałem po ciebie, a to, że leżysz obok mnie rozebrana, jest tylko i wyłącznie twoją zasługą. W każdym bądź razie, ja nie narzekam.
Wtedy powoli zaczęłam wszystko sobie przypominać... Wyjście do klubu, bójka, a potem Percy oraz jakiś facet, który miał odwieźć moje przyjaciółki do domu. Nie pamiętałam wszystkiego ze szczegółami, ale mniej więcej wiedziałam, co wydarzyło się wczoraj.
— Kim był ten facet, który zabrał moje przyjaciółki?
— Odwiózł je do domu, blondyneczko. — Jego ręka powędrowała wyżej, a ja zacisnęłam zęby.
— Nie dotykaj mnie — warknęłam i próbowałam wstać, ale on przyciągnął mnie do swojego torsu, uniemożliwiając mi wstanie. — Powiedziałam, że masz mnie nie dotykać.
— Powiedz... Jak bardzo brakuje ci ostrego rżnięcia? — zapytał, a ja przełknęłam ślinę. — Jeśli nadal jesteś zainteresowana posiadaniem dziecka, po prostu powiedz. Możemy zabrać się za to nawet teraz.
— Nawet swoje własne dziecko uważałbyś za własność? — zapytałam, a on zaczął wodzić palcem po mojej szyi. — Poza tym... Pamiętam to i na pewno wtedy nie chodziło mi o ciebie, a o kogoś innego — chrząknęłam.
Od razu mogłam poczuć jego przyspieszony oddech i palce owijające się wokół mojej szyi.
— Wspomnij o nim jeszcze raz, a już nigdy go nie zobaczysz — powiedział. — Mówiłem już o tym, jak bardzo jestem samolubny i jak bardzo nienawidzę, gdy ktoś dotyka tego, co jest moje.
— Nienawidzę tego, jak mnie traktujesz — odpowiedziałam. — Mówisz o mnie, jakbym nie była człowiekiem, a tylko i wyłącznie rzeczą, którą w każdej chwili możesz wyrzucić.
CZYTASZ
✔️My Brutal Mafia Queen #2
Romance2 część dylogii "BRUTAL" ❗Ostrzeżenie❗ Książka zawiera sceny brutalne, erotyczne oraz przekleństwa. TREŚĆ TYLKO DLA DOROSŁYCH!!!!!!! 19/06/22 - 22/08/22 ©strawberry_ola