✔️My Brutal Mafia Queen #2

9

Nie zapomnijcie o gwiazdce!⭐

#MBMQwattpad

Wiedziałem, że ta blond małpa coś kombinowała, ale postanowiłem to zignorować, bo miałam nadzieję, że mi chociaż obciągnie. Mój kutas bardzo jej potrzebował.

Gdy tylko powiedziała mi o kajdankach, domyślałem się, co chciała zrobić, ale jej cycki w czerwonej sukience oślepiły mnie i nie potrafiłem myśleć logicznie. Wtedy myślał za mnie Fiodor, który chciał, aby zajęła się nim Gaia.

BARDZO TEGO CHCIAŁ.

Jeśli myślała, że nie uda mi się uwolnić, była w ogromnym błędzie. Nie po to miałem przez tyle lat szkolenia, aby pokonały mnie głupie kajdanki.

Pokręciłem głową i podszedłem do lustra, aby się sobie przyjrzeć. Miałem mięśnie na brzuchu, nogach, rękach, byłem przystojny, a mój penis był naprawdę duży. Nie miała na co narzekać.

Byłem zajebisty? O co jej chodziło?

Dziwna baba.

Wtedy do głowy przyszła mi jedna myśl. Titus. To on jej namieszał w głowie, a ja byłem wkurwiony, że na to pozwoliłem.

Od razu wziąłem swój telefon i zadzwoniłem do katola, który odebrał po zaledwie kilku sekundach.

— Zapierdalaj do mojej willi. Masz dziesięć minut — warknąłem i rozłączyłem się.

Wykonałem jeszcze telefon do Joe, aby przyjechał do mojego biura i szybko włożyłem na siebie ubrania.

Blondyneczka przegięła i w tej chwili byłem pewny, że już nigdy nie dam jej spokoju. Zwłaszcza po tym, jak zajebała mi auto. Zrobię wszystko, aby żałowała, że dopuściła się czegoś takiego.

Pokręciłem głową i wyszedłem z sypialni, aby skierować się do swojego biura, w którym nie miałem już możliwości, aby zobaczyć ją na kamerach, co w tamtym momencie było na jej korzyść, bo gdybym tylko zobaczył jej pełne satysfakcji spojrzenie, przysięgam, że przyjechałbym do tego pierdolonego apartamentu i skułbym ją tymi kajdankami, bo na to obecnie zasługiwała.

W moim biurze znalazłem się po kilku minutach, gdzie od razu usiadłem na fotelu i z jakiegoś powodu zacząłem się przyglądać temu miejscu.

Na moim biurku znajdował się laptop, na ścianach jakieś nudne obrazy z martwą naturą, które nigdy mi się nie podobały mi, ale były drogie, więc je tutaj powiesiłem. Po prawej stronie znajdowała się brązowa, skórzana kanapa, którą kazałem zdezynfekować sprzątaczce po tym, jak Titus na niej spał. Naprzeciwko mnie było czarne krzesło, a po lewej stronie stała szafa z ważnymi dla mnie dokumentami i alkoholem w górnej częsci.

Czasami ta nuda zaczynała mnie wkurzać, ale potem przypominałem sobie, że mogłem skończyć, jak Titus i wtedy moje życie stawało się o sto razy lepsze.

Zerknąłem na zegarek i zmarszczyłem brwi, gdy minęło już pięć minut od mojego telefonu do katola, a go nadal nie było. Wszyscy moi pracownicy wiedzieli, że byłem słowny i jeśli mówiłem, że mają być za minutę, to mieli być za minutę i nie obchodziło mnie to, że mieli milion innych spraw na głowie, albo musieli mieć czas, aby dojechać. Nie obchodziło mnie to. Oni byli moimi podwładnymi i musieli mnie słuchać, więc jeśli Titus się spóźni, poniesie karę z czego zdawał sobie sprawę, więc miałem nadzieję, że zaraz tutaj się zjawi, bo w innym wypadku, dostanę kurwicy.

Ku mojemu zaskoczeniu, pojawił się minutę przed jego czasem. Najpierw zapukał do drzwi, a gdy powiedziałem ''Wejdź, katolu", otworzył je i stanął naprzeciwko mojego biura. Spojrzał na mnie przerażony, zaczął bawić się swoimi dłońmi, a ja w końcu się odezwałem.