7

19.8K 720 966
                                    

Nie zapomnijcie o gwiazdce!

#MBMQwattpad

Gaia

Nie widziałam Thada od wczoraj i byłam zmartwiona tym, że nie wrócił jeszcze z pracy.

Wiedziałam, że miał po pracy iść jeszcze na mszę, ale nie wrócił z niej, a ja przez całą noc, nie mogąc zasnąć, czekałam na niego na kanapie w salonie, mając ogromną nadzieję, że wkrótce się zjawi, ale tak się nie stało.

Była juz godzina siódma, a ja powinnam powoli szykować się do pracy i przygotować się na kolejne spotkanie z Percy'm, a było to trudne, gdy nie wiedziałam, co się działo z Thadem.

Martwiłam się o niego i coraz bardziej zaczynałam obawiać się tego, że Percy mówił całkowicie poważnie, gdy groził mi, że coś mu zrobi.

Moje ręce zaczęły się trząść, a z moich policzków zaczęły lecieć łzy, ponieważ osoba, która jako jedyna troszczyła się o mnie i dbała, mogła w niebezpieczeństwie.

Pierwszy raz w swoim życiu miałam kogoś, kto mnie naprawdę kochał, a w tym momencie mogłam go stracić.

W panice przypomniałam sobie, że Percy zapisał wczoraj swój kontakt w moim telefonie, dlatego szybko go wzięłam ze stolika i zadzwoniłam do niego.

Odebrał po zaledwie trzech sekundach, mówiąc zaspanym głosem: "Dzień dobry, blondyneczko". Zmarszczyłam brwi i zaczęłam zasypywać go pytaniami.

- Gdzie jest Thad? Co ty mu zrobiłeś?! - wrzasnęłam.

Moje oskarżenia były w zupełności słuszne. Percy wiele razy groził mi, że coś zrobi Thadowi i jak widać, najprawdopodobniej spełnił swoją groźbę.

- Nie wiem, gdzie on jest - odpowiedział, ale ja wiedziałam, że kłamał.

- Przysięgam, że zabiję cię, jeśli mu coś zrobiłeś! - krzyknęłam, a on się głośno zaśmiał.

- Nic mu nie zrobiłem - powiedział. - Nie wiem, może obciąga teraz księdzu, zapytaj go, gdy wróci.

- Jak śmiesz mówić takie rzeczy?! - zapytałam z niedowierzaniem. - Ja z tobą nie wytrzymam!

- Blondyneczko, wiem, że prawda boli, ale naprawdę musisz się uspokoić, bo złość nie wpływa dobrze na urodę.

- Dlatego ty jesteś taki brzydki! - krzyknęłam. - Pytam ostatni raz. Gdzie jest Thad?!

- A ja ostatni raz ci odpowiadam, że nie wi... - Tylko tylko usłyszałam, ponieważ po chwili usłyszałam otwierające się drzwi.

Szybko odsunęłam telefon od swojego ucha i rozłączyłam się, po czym od razu wstałam z łóżka i podbiegłam do drzwi.

- Thad, w końcu! - Podbiegłam do niego i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. - Wiesz, jak bardzo się martwiłam?

Mężczyzna odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie zmęczony. Miał cienie pod oczami i pogiętą koszulę, a jego marynarka magicznie zniknęła.

- Jestem zmęczony - odpowiedział i zaczął kierować się w stronę schodów.

Był zdenerwowany z powodu tych wiadomości... Być może dlatego nie wrócił na noc. Musiałam szybko wyjaśnić mu tą sytuację. Myślałam o tym całą noc i już miałam oficjalną wersje.

✔️My Brutal Mafia Queen #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz