30

15K 567 927
                                    

Przed nami jeszcze tylko epilog😬 Kto chce, to może po epilogu wejść na mojego instagrama, bo jak zwykle wstawiłam tam okienko, gdzie będziecie mogli podzielić się swoją opinią o całej dylogii. Nazwa: @strawberry_ola

Nie zapomnijcie o gwiazdce!

#MBMQwattpad

Nie mogłam uwierzyć w to, co przed chwilą powiedział mi Thad. Przez całe siedem lat żyłam w kłamstwie. Wiedziałam, że nie będę w stanie mu tego wybaczyć.

— Gdzie on jest? — Zacisnęłam zęby, próbując powstrzymać się od łez.

— Gaia... — Podszedł do mnie.

— Gdzie on kurwa jest?! — wrzasnęłam, a Thad podskoczył w miejscu, jakby się mnie wystraszył.

— W apartamencie — odpowiedział.

— Nawet w takiej chwili byliście ze sobą w kontakcie? — Pokręciłam z niedowierzaniem głową. — Jak mogłeś?

— Wysłuchaj, zanim go osądzisz.

— Nikogo nie będę słuchała, rozumiesz?! — Spojrzałam na niego wściekła. — Zmarnowałam siedem lat na człowieka, który był gejem! Kochałam cię, do cholery!

— Myślę, że tak nie było, skoro przy pierwszej lepsze okazji, postanowiłaś się z nim przespać.

— O tym też rozmawialiście? — Popatrzyłam na niego z wyrzutem. — Wszyscy jesteście obrzydliwi — syknęłam. — Nie chcę mieć z wami nic wspólnego!

Z tymi słowami wyszłam z naszego apartamentu i zaczęłam, jak opętana walić do drzwi Percy'ego.

— Otwórz! — krzyknęłam.

Nie obchodziło mnie to, że mogli nas usłyszeć sąsiedzi. Tak naprawdę nic mnie w tamtej chwili nie obchodziło. Chciałam się tylko z nim raz na zawsze rozprawić i zakończyć to wszystko.

W końcu drzwi otworzył mi Percy, który nie wyglądał, jak on. Miał wory pod oczami i wydawał się być czymś zmartwiony i wystraszony?

Pokręciłam głową, aby odgonić od siebie te myśli i wściekła wtargnęłam do środka, od razu zauważając straszny bałagan.

Szklany stolik leżał stłuczony na białym dywanie, barek został przewrócony na podłogę, przez co wylał się alkohol i zalał praktycznie całą podłogę w salonie.

To miejsce nie przypominało już apartamentu. Wszystko było zdemolowane, a ja nawet nie wiedziałam, co było powodem aż takiego napadu złości ze strony Percy'ego, przecież to ja powinnam być zła.

Zaniepokoiłam się, gdy Percy zamknął drzwi na klucz, a potem wyrzucił go przez okno.

Przełknęłam ślinę i podskoczyłam w miejscu, gdy dostrzegłam migające światła, co oznaczało, że przyjechała policja. Jednak po chwili zignorowałam to i podeszłam do niego, po czym uniosłam głowę.

— Wiem o wszystkim! — warknęłam. — Przez siedem, pieprzonych lat żyłam w kłamstwie!

W końcu nie wytrzymałam i zaczęłam płakać, ponieważ zdałam sobie sprawę, że już nic nie będzie, jak dawniej.

— A ja przez siedem lat cię chroniłem! — zrobił pauzę — Myślisz, że po co ta cała szopka? Dla przyjemności? Bo mi się nudziło?! — Wziął ostatnią butelkę, która leżała na kanapie i rzucił nią w ścianę, przez co odłamek szkła wbił się w moją rękę, ale razem z Percy'm, byliśmy zbyt zdenerwowani, aby się tym przejąć.

— Nie wierzę ci już w żadne słowo!

— Tak? — prychnął i pokręcił z niedowierzaniem głową. — Gdyby nie ja, już dawno by cię nie było. Wtedy, gdy wywiozłem cię do tego hotelu, mój ojciec kazał cię zabić. — Oparł się o wezgłowie kanapy. — Howland wymyślił tą całą intrygę z białaczką. Ci ludzie, którzy rzekomo robili badania DNA, również byli podstawieni. Chciał cię po prostu zamknąć w szpitalu, aby móc mącić ci w głowie. Gdy tylko się o tym dowiedziałem, zabiłem go, a ciało kazałem spalić, aby mieć dowód na to, że faktycznie się ciebie pozbyłem. Mój ojciec chciał to zobaczyć na własne oczy i uwierzył mi na słowo, że to spalone ciało należało do ciebie, a teraz gwóźdź programu! — Uniósł palec. — Moi rodzice są tak naprawdę twoimi rodzicami, a twoi moimi.

✔️My Brutal Mafia Queen #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz