Nie zapomnijcie o gwiazdce!⭐
#MBMQwattpad
Rano wstałem z ogromnym bólem głowy i niestety pamięcią o tym, co wydarzyło się wczoraj. Nigdy nie czułem wstydu, ale nie mogłem nic poradzić na to, że w tym momencie czułem się odrobinę niekomfortowo.
Powoli uniosłem swoją głowę i rozejrzałem się dookoła, zauważając Titusa oraz Joe przytulonych do siebie.
Skrzywiłem się na ten widok i chciałem wykorzystać swój gwizdek, ale gdy zdałem sobie sprawę z tego, że moja głowa by tego nie zniosła, zrezygnowałem z tego pomysłu i oparłem się łokciami o biurko.
Otworzyłem szeroko oczy, gdy przypomniałem sobie o wiadomościach z Gaią i szybko chwyciłem telefon, aby sprawdzić czy to mi się nie śniło. Niestety naprawdę nazwałem ją mamuśką i błagałem o to, aby do mnie wróciła.
Byłem pewny, że będzie mi to wypominała.
Pokręciłem zrezygnowany głową, po czym wstałem i podszedłem do idiotów, którzy wyglądali, jakby byli po nocy poślubnej i zacząłem szturchać Titusa, który przez sen złożył pocałunek na policzku Joe.
— Nicole, uspokój swoją macice — mruknął Joe, ale po chwili otworzył oczy i wydarł się, jak baba, gdy zobaczył obok siebie katola. — Kurwa, co ty robisz?! — wrzasnął i zepchał go z kanapy.
— Nie drzyj się. — Skrzywiłem się. — Jestem skacowany i mam na ten moment dość życia.
Titus kompletnie nie przejął się tym, że właśnie spadł z kanapy, tylko skulił się i kontynuował swoje spanie na podłodze.
— On żyje? — zapytał Joe.
— Żyje, po prostu wczoraj pobił swój rekord i teraz śpi, jak dziecko — odpowiedziałem.
— Ile wypił?
— Cztery kieliszki. — Zaśmiałem się, ale po chwili przestałem, gdy głowa zaczęła boleć mnie jeszcze bardziej.
— To naprawdę dużo — sarknął.
— Pamiętasz coś z wczoraj? — zapytałem zaciekawiony.
Miałem nadzieję, że powie prawdę. Wczoraj mówiłem straszne głupoty, jak na przykład to, że kocham Gaie. Miłość nie istniała i była tylko dla słabych, a ja nie byłem słaby i nigdy nie miałem zamiaru pokazywać się z takiej strony.
— Jeśli mam być szczery to nie — odpowiedział po chwili zastanowienia. — Byłem na podwójnej fazie. W końcu trawa i alkohol... Nie pamiętam nic. — Podrapał się po głowie, a ja skinąłem głową. — Mogę już wracać do domu?
— Tak, wracaj.
Joe wyszedł z pomieszczenia, a ja byłem pewny, że ta cała jego Nicole zrobi mu niezłą awanturę, gdy tylko wróci do domu.
Uważałem, że on zbyt bardzo daje jej się rządzić. Nie powinien jej tak bardzo ulegać, dlatego ja tego nie robiłem. Wyjątkiem była Gaia i to był jeden jedyny raz. Nigdy już nie dam się omamić jej cyckami i czerwoną kiecką. Musiałem być bardziej stanowczy, bo blondyneczka na zbyt dużo sobie ostatnio pozwoliła, a to mi się nie podobało.
— Titus. — Kopnąłem go lekko.
Mężczyzna powoli otworzył swoje oczy i zaskoczony rozejrzał się dookoła, jakby nie wiedział, gdzie się obecnie znajdował.
— Gdzie ja jestem? — zapytał zaspany.
— U mnie w willi — odpowiedziałem. — Możesz już wracać do siebie.

CZYTASZ
✔️My Brutal Mafia Queen #2
Romance2 część dylogii "BRUTAL" ❗Ostrzeżenie❗ Książka zawiera sceny brutalne, erotyczne oraz przekleństwa. TREŚĆ TYLKO DLA DOROSŁYCH!!!!!!! 19/06/22 - 22/08/22 ©strawberry_ola