—
#setyoufreeff na Twitterze!
—Od czasu imprezy wszyscy trzymali się blisko siebie. Cóż, nikt nie wiedział że Liam i Harry obgadywali resztę na boku, ale w sumie to nawet niczego nie podejrzewali.
Dzisiejszy dzień był naprawdę cudowny. Anne za plecami Desmonda przelała synowi dość sporą sumę pieniędzy, co zadowoliło Harry'ego. Znajomy bruneta oddał mu dług, tak więc Harry znów miał pieniądze. Cóż, przynajmniej na chwilę obecną, z racji że za trzy godziny spotyka się z Nickiem, i oddaje mu część długu.
Był przybity, ale nic nie mogło odebrać mu szczęścia. To dziś zostanie ogłoszony jako chłopak Louisa Tomlinsona, i dowie się o tym cały świat.
— Wyglądasz niesamowicie.
Harry zaśmiał się wesoło, odkręcając się przez ramię w stronę wejścia do garderoby. W progu dostrzegł Louisa, ubranego w jasne jeansy i biało brązowy polar. Jego włosy również były już gotowe, kiedy to grzywka była schludnie zaczesana do dołu, a on sam miał na twarzy delikatny makijaż. W przeciwieństwie do Harry'ego który jedynie został ubrany w garnitur, Louis był już w pełni gotowy.
— Dziękuję. - odpowiedział Styles patrząc na swoje odbicie w lustrze, mierząc wzrokiem swój wygląd.
Louis nie potrafił powstrzymać uśmiechu cisnącego się na jego twarz. Po prostu nie wiedział jak miał przestać ukazywać swoje szczęście w najbardziej wyczekiwanym momencie swojego życia. Matko, tak bardzo się cieszył. Cieszył się, jak i również stresował; mimo tego postanowił ukazywać tylko szczęście.
— Już was zostawiam. - oznajmiła pewna blondynka poprawiając garnitur loczka ostatni raz.
— Dziękujemy. - Louis uśmiechnął się delikatnie, w momencie w którym pracownica skierowała się w stronę wyjścia.
Pomarańczowy garnitur Harry'ego ozdobiony był cekinowymi kwiatkami których było jedynie kilka, oraz złotymi nitkami, dzięki czemu strój mienił się radośnie w świetle, sprawiając że Styles dosłownie błyszczał.
— Jak się czujesz? - zapytał starszy podchodząc bliżej loczka, skanując wzrokiem jego twarz.
— Cóż, jestem trochę zestresowany, bo to mój pierwszy raz, ale chyba nie może być aż tak źle jak sobie wyobrażam. - odetchnął głęboko, wycierając spocone dłonie w materiał spodni.
— Jak sobie to wyobrażasz? - zapytał Louis z nadzieją że uda mu się rozwiać negatywne myśli młodszego.
— Em... - przełknął ślinę, uciekając wzrokiem w bok— Że będzie strasznie napięta atmosfera, nie będę mógł żartować, wszyscy będą pospinani, i ogólnie każdy będzie miał mnie dość bo będę źle pozował bo nie jestem modelem, i będą zdenerwowani że to nieprofesjonalne, strata czasu i-...-
Brunet westchnął ciężko, po czym opadł na krzesło, biorąc głęboki wdech. Wszystko co powiedział było prawdą w 100%. Był naprawdę zestresowany i bał się że zepsuje wszystko. Nie chciał zawieść Louisa, nie chciał się również wycofywać, ale czuł taką presję, że miał ochotę się popłakać.
Tomlinson był dla niego ogromnym wsparciem w zaistniałej sytuacji. Klęknął przed nim i ułożył dłoń na jego kolanie, patrząc głęboko w jego oczy. Harry zaśmiał się smutno na ten gest, po czym przykrył dłoń szatyna swoją dłonią, i zagryzł dolną wargę.
Czasem brunet zapominał, że grał. Po prostu przy Louisie uwalniał swoje emocje, i ostatnimi czasy mówił mu coraz więcej prawdy. To mijało się z celem i wprawiało zielonookiego w ogromną nienawiść do siebie- ale nawet on nie znał prawdy. Prawdy na temat tego, że przed uczuciami nie ma ucieczki, i nie obroni się przed niczym. Tyle tylko że on w porównaniu do Louisa nigdy nie chciał kochać. Zaczynał powoli gubić się w przestrzeni pomiędzy uczuciem a kłamstwem.

CZYTASZ
Set You Free| Larry fanfiction
Fiksi PenggemarW rodzinie Louisa panuje zasada, która zobowiązuje do zawarcia związku małżeńskiego w wieku 19 lat. Rodzice szatyna w jego niewiedzy organizują kasting, który to przeszedł tylko jeden chłopak- Harry. Harry, który próbuje uwieść szatyna tylko dla jeg...