5.7 Komisariat - Ostatni Bastion

13 3 0
                                    

Paulina wraz z dziewoniami ruszyła tunelem by odbić rodziców, wedle jej słów leśne nimfy były mistrzyniami w tropieniu i skradaniu się. Razem z nimi ruszył Bies aby na bieżąco informować Pawła o rozwoju wydarzeń.

Książę Kud ruszył na czele swych wojsk wspierany przez Magdę, która z wnętrza tuptusia miała koordynować ostrzał umocnień od strony parku. Paweł i jego horda mieli zaatakować od przeciwnej strony.

Wrócił więc do swojej grupy, gdzie zgodnie z ustaleniami oczekiwał pierwszego wystrzału. Na murze otaczającym posterunek zrobiło się gęsto od ludzi, pomiędzy nimi ustawiono skrzynki z butelkami i beczki pełne oszczepów, Paweł dostrzegł tez kilku mężczyzn z pistoletami. W tłumie mignęły mu również sylwetki kapłanów, jednak tego się spodziewał.

Obrońcy wpatrywali się nerwowo w ciemność, dodatkowe latarnie rozświetliły mrok. Paweł unosił się wysoko nad nimi, wypatrując znajomych twarzy, przede wszystkim Bartka. Wypatrzył tylko szczurkowatego Adriana, popychadło grupy dręczycieli, jak trzęsącymi się z nerwów dłońmi grzebał w jednej ze skrzyń. „Mam nadzieje ze nigdzie nie uciekł" – pomyślał zaniepokojony.

W sekundę później cisze przeszył nieprawdopodobny huk, zaraz po nim usłyszał kolejne, już nieco słabsze. Stojący na murach odpowiedzieli ogniem, machiny jednak znajdowały się daleko poza ich zasięgiem.

- Do ataku! - wrzasnął Paweł nurkując gwałtownie w stronę muru. Zawisł za plecami obrońców atakując ich z zaskoczenia, dlatego jedynie kilku zdążyło zareagować nim pochłonęła ich fala żywiołów. Atak zabrał ze sobą masę istnień, jednak dzięki szybkiej reakcji magów zdołali się jakoś utrzymać. Zaatakowanym z odsieczą ruszyła obsada nieobleganych odcinków muru, Paweł musiał ponowie wzbić się w powietrze aby uniknąć wycelowanych w niego ataków.

Nagle ziemia zadrżała pod nogami potworów, potężne eksplozje wyrzuciły w powietrze ochłapy mięsa. „Zaminowali drogę" – zrozumiał Paweł. Biegnące w awangardzie bestie próbowały zawrócić jednak nie dały rady pchane do przodu przez pędzący tłum.

Gdy w nacierających szeregach zapanował chaos obrońcy zaczęli miotać butle z płynnym ogniem i oszczepy które eksplodowały przy trafieniu w cel. Paweł wziął na cel punkty w których je składowano, jednak okazało się że wrogowie byli na to przygotowani. Nie tylko umieścili w odpowiednich miejscach bariery ochronne, ale też przydzielili niewielkie grupy które zajmowały się wyłącznie ich ochroną. Jedyne co mogło pocieszyć Pawła to świadomość że odciąga uwagę obrońców od szturmujących mur bestii. Oczywiście ludzkie możliwości też miały swoje granice, więc od czasu do czasu udało mu się kogoś dopaść.

Sądząc po dochodzących z drugiej strony budynku eksplozjach stolemy radziły sobie dużo lepiej od niego. Latając nad polem walki musiał nieustannie unikać kawałków muru i fruwającego złomu które stamtąd dolatywały.

Pierwsze potwory dobiegły wreszcie do muru i teraz wspinały się na niego z nadludzką szybkością, dwie cmentarne baby już wskakiwały w tłum obrońców. Część ludzi spanikowała, powstało zamieszanie, walka na tak ograniczonej przestrzeni nie należała do najłatwiejszych.

Paweł wykorzystał zamieszanie nurkując po skrzynie z butlami. Złapał za krawędź jednej z nich i gwałtownie poderwał się do lotu. Podpalił butelki i cisnął skrzynie w kierunku kolejnej, w trakcie lotu kilka wypadło, wzniecając pożary w losowych miejscach. Podpalona skrzynia uderzyła w magiczną barierę, a siła eksplozji jaka w efekcie powstała zrzuciła część obrońców z murów. Bariera zasyczała, zamigotała i znikła, płomienie objęły kolejne skrzynie. Chwilę później całą okolicę pochłonęło morze płomieni.

Osłabiony odcinek muru zalały wszelkiego rodzaju monstra, ci którzy jeszcze się bronili zaczęli popadać w coraz większą panikę. Widząc wyrwę w szeregach obrońców pierwszy z wąpierzy wspiął się na mur i podbiegł do beczki z oszczepami. Gdy tylko dotkną jednego z nich ten eksplodował mu w dłoniach. Wybuch wywołał reakcję łańcuchową, która o dziwo nie uszkodziła zanadto murów, za to uczyniła spore spustoszenie wśród atakujących. Obrońcy wykorzystali to aby się przegrupowywać.

System BestiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz