#7

1K 66 40
                                    

Minął tydzień odkąd ta zdzira jeździ z Izuku.
Ja od początku czekam aby coś jej się stało, aby tego nie przeżyła i zniknęła z życia brokuła.







////////////
Per. Izuku

- Gdzie jedziemy? - Spojrzałem na Urarakę a z okienka wychylił się Akui.

- Do sadu. Chłopak spadł z drzewa. - Powiedziała odpalając karetkę i wyjeżdżając z bazy.

- Pewnie jabłka czy inne podkradał. - Zaśmiał się brązowo włosy.

- To okropne... - Mruknęła dziewczyna marszcząc brwi.

- Nigdy nie kradłaś za dzieciaka sąsiadom z drzew owoców? - Zaśmiałem się patrząc w tablet służbowy. - Przecież to najlepsze co było! Świeże owoce i ten dreszczyk emocji, że właściciel przyjdzie.

- Tak! Ja raz sobie przez to nogę rozciąłem! Dwanaście szwów! - Powiedział rozbawiony chłopak za nami.

- To głupie... Ale skoro nasz Pan doktor tak robił i mówi, że to fajne~ - Mruknęła dziewczyna i na mnie spojrzała. Lekko się skrzywiłem.

- Patrz na drogę. - Powiedziałem poważnie.

- Mam podzielność uwagi. - Uśmiechneła się.

- Lizodup. - Warknął Akui i usiadł na swoim miejscu zamykając okienko.

Po tym już nikt się nie odezwał. Było bardzo niezręcznie. Ta dziewczyna nic w życiu nie robiła? Niby jest urocza i ma coś takiego w sobie, ale taki flirt w pracy?
Ciało ma ładne jak i kształty tylko wydaje się... Dziwna. Nikt nie mówił, że przyjdzie i jakoś dziwnie od razu do mnie się przykleiła.

Jest inna. W porównaniu do na przykład Bakugo... Jest dużo mniej atrakcyjna od niego. Nie to, że blondyn mi się podoba! Po prostu wolałbym umówić się z nim....







Chyba....



///////

Per. Katsuki
Właśnie siedziałem w biurze i czekałem na konsultacje z rodzicami jednego dzieciaka.
Do pokoju wszedł dwukolorowy i usiadł na przeciwko mnie.

- Musimy pogadać. - Powiedział poważnie. - Przez tą landryne nie jeżdżę z nimi!

- Zauważyłem. - Mruknąłem i oparłam się o oparcie fotela. - Mi też się to nie podoba. Zaufaj mi.

- Musimy coś z tym zrobić! - Założył nogę na nogę i popatrzył mi w oczy. Od razu odwróciłem wzrok.

- Co my mamy zrobić? To NIE JEST nasza decyzja. - Dałem specjalnie nacisk na te dwa słowa. - Póki nie zrobi czegoś złego przy Akui'm i Brokule... Jesteśmy bezsilni.

- Przecież się umawiacie.

- Co? Ja z tą pyzą? - Oburzyłem się.

- Nie! Ty z naszym Panem doktorem. - Poruszył dwuznacznie brwiami.

- Nie... Niestety nie. Dlatego nie chce aby tamta pizda z nim jeździła... Chwila!

- Akui mówił, że się o niego wypytujesz. - Uśmiechnął się szeroko. - Ja nic  do tego nie mam. Po prostu wiem, że tobie też się to nie podoba. Wypytaj potem Zuku czy coś było nie tak. Może będziemy mogli na nią donieść!

Uśmiechnąłem się szeroko na jego słowa. Podoba mi się to...

/////

Nie bijcie, że tak żadko rozdziały i za to co jest w nim.... Sprawy szkoły załatwiam. POSTARAM SIĘ aby były częściej.

A mogłem pracować na kasie ~Bakudeku~ /18+\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz