Katsuki wraz z zespołem wracali z kolejnego nieuzasadnionego wezwania. Było to kolejne w ciągu jednego dnia co ich zdaniem zakrawało o absurd.
Bakugo wyłączył tablet i położył go sobie na kolanach. Jego wzrok powędrował zza okno a myśli były hen daleko.
Uważał, że praca tutaj jest dużo ciekawsza niż w samym szpitalu. Jednak jego wyjazdy nie były niczym interesującym.- Nie cieszysz się Katsuki? - Odezwał się Max, kierowca karetki.
- Z czego mam się cieszyć? - Warknął blondyn.
- Z tego, że ludzie nie umierają! - Krzyknęła Kate z środka karetki przy okazji sprawdzając leki.
- Już szpital był ciekawszym przeżyciem. - Mruknął niezadowolony mężczyzna.
Nagle jak na zawołanie cała trójka usłyszała głos operatora.
Mieli wezwanie do kobiety rodzącej.Katsuki rzucił sie na kanape w bazie wzdychając głośno. Był to moment w którym żałował wszystkich swoich myśli. Dobrze, że nic się nie dzieje.
- Oj Baku! Spisałeś się! - Krzyknęła Kate siadając obok mężczyzny.
- Nie denerwuj mnie. Dwa porody, trzy zawały i urwane palce! - Blondyn złapał się za głowę.
- Taka praca. Mówiłeś, że się nudzisz.
- Jak Izuku to wytrzymuje.... - Mruknął patrząc na brunetke.- Jest świetnym lekarzem, ale uważam.... - Urwała w połowie tak jakby się nad czymś mocno zastanawiała.
- Ale? - Wtrącił wyczekująco.
- Ty jesteś lepszy. - Powiedziała i wstała. - Dobrego wieczoru.
Słowa dziewczyny utknęły w głowie Bakugo. Zawsze słyszał, że to Izuku jest najlepszym lekarzem. Pierwszy raz to on otrzymał taki komplement. Nie zwrócił uwagi, że mogło to zabrzmieć na różne sposoby. Dziewczyna z pracy go pochwaliła. Czy to dziwne? Jego, zdaniem nie.
Otworzył swoją szafkę i zaczął się powoli przebierać. Zdjął kamizelkę a następnie koszulkę. Odwiesi obydwie rzeczy na jeden wieszak.
W tym momencie do pokoju weszła Kate.
- O boże! Przepraszam! - Krzyknęła zawstydzona. - Myślałam, że nikogo nie ma na bazie!
- Nie krzycz. Faceta bez koszulki nigdy nie widziałaś? - Prychnął blondyn. Wkurzył się, że ktoś mu przeszkadza.
- Słuchaj.... - Zaczęła. Położyła słoń na swoim karku i lekko się podrapała. Podeszła bliżej mężczyzny. - Chciałbyś może... Pójść ze mną na kawę?
- Z Tobą? - Podniósł brew i założył na siebie koszulę. - Czy ty mnie zapraszasz na randkę?
- Nie... Tak po przyjacielsku. - Zaśmiała się cicho starając się wybrnąć z niezręcznej sytuacji. Na początku nie dostała odpowiedzi bo w trakcie ciszy Katsuki zapinał koszulę.
- Wiesz, już mam plany.
- Nie daj się prosić! - Złapała go za ramiona i popatrzyła głęboko w jego oczy. - To tylko kawa.
Zamilkł. Zaczął się poważnie zastanawiać nad tą propozycją. Jednak z tyłu głowy miał swojego Izuku i randkę którą miał szykować z Akui. Gala była umowa a Bakugo nigdy nie zawodzi jeśli z kimś się umawia.
Jego przyjaciel raczej się nie obrazi jak odwoła szybką organizacje randki i przedłoży ją na inny dzień, prawda?- No dobrze. Nie dasz mi inaczej spokoju. - Zgodził się i wyjął telefon z kieszeni. Włączył aplikacje "Wiadomości" i wysłał Akui'emu oraz Todoroki'emu wiadomość, że akcja "randka" jest przełożona bo nagle wypadła mu ważna sprawa. - Przebiorę się do końca i możemy iść nawet teraz. Nie jest, bardzo późno.
///////////////////Żyje, jakoś. Staram się zebrać do pisania i idzie powoli. Zgubiłam się trochę w fabule więc postanowienia nastąpiły. Lekkie zmiany, więcej emocji.
CZYTASZ
A mogłem pracować na kasie ~Bakudeku~ /18+\
Actionw opowieści postaci nie posiadają darów. Bakugo i Midoriya nie znają się. uwaga opowieść zawiera brutalne sceny krew przemoc stosunki seksualne. yaoi nie lubisz nie czytaj. #24 - izuku 11.04.2023 #33 - mha 02.04.2023 #25 - mha 27.07.2023 #13 - bk...