#27

309 20 0
                                    

Od pamiętnych wydarzeń nie minęło zbyt wiele czasu. Izuku wrócił do pracy co spotkało się z radością jego znajomych
Dzisiaj był dzień, w którym Midoriya miał wziąć pod opiekę nowego lekarza. Iida uprzedził, że zielonowłosy musi dobrze się przyglądać i wystawić odpowiednią ocenę.

- Deku! W końcu będziesz robił za nauczyciela! - Oparł się o karetkę Shoto. Założył ręce na piersi patrząc na drugiego mężczyznę.

- Spokojnie, mam tylko wziąć pod opiekę nowego, który ma zostać lekarzem w naszej karetce. - Podsumował zielonowłosy, który sprawdzał stan pojazdu zaznaczając na kartce czy wszystko jest.

- Chciałbym zobaczyć jak uczysz. Jesteś bardzo dobrym lekarzem i mogę się założyć, że osoba która wyjdzie spod Twoich skrzydeł będzie idealna. - Wtrącił się brązowo włosy trzymający ciepłą kawę w papierowym kubeczku.

- Zaczynacie przesadzać. Robię tylko to co do mnie należy. - Odłożył kartkę z notatkami.

- Chłopaki. - Mężczyźni usłyszeli głos, który od razu, rozpoznali.

- Cześć Iida. - Uśmiechnął się Izuku odwracając się w stronę okularnika.

- Dzisiaj zajmiecie się Katsukim. Zrezygnował z pracy na SORze, ponieważ uznał, że w karetce bardziej się przyda. - Te dwa zdania wprawiły Midoriye w osłupienie. Nie spodziewał się, że będzie musiał zająć się akurat Bakugo.

Tenya jeszcze chwile wyjaśniał co i jak aż w końcu dostali wezwanie i musieli wyruszyć na pomoc innym.
Na miejscu był wypadek samochodowy. Mężczyzna stracił panowanie i uderzył w słup. W pojedzie było dwóch poszkodowanych, ponieważ jechał on z kolegą.
Drzwi karetki się otworzyły. Wszyscy wysiedli. Izuku popatrzył na Katsuki'ego.

- Akui pójdziesz z Izuku i sprawdzicie tego mężczyznę w rudych włosach. Ja i Shoto bierzemy drugiego. - Bakugo powiedział pewnie zakładając w międzyczasie rękawiczki.

Blondyn i heterohormik mieli opatrzeć kierowcę. W drodze do niego Katsuki wezwał przez radio drugą karetkę. Podeszli do mężczyzny.

- Jak Pan się nazywa? - To było pierwsze i raczej jak na razie ostatnie pytanie, ponieważ mężczyzna był zamroczony a z jego ust było czuć alkohol.

- Co jest Kacchan? - Mrugnął Izuku kończąc powoli badać rudowłosego.

- Pijany. Wygląda na to, ze porządne pijany. Chociaż... Todoroki od razu sprawdź cukier a ja przeprowadze resztę. - Jak powiedział tak zrobił. Głowa, klatka piersiowa i inne.

- Masz rację... Cukrzyca. Mogło go zamroczyć i dlatego spowodował wypadek.

✧༺♥༻✧

Wieczorem, po całym dniu różnych akcji mężczyźni wrócili do bazy.
Akui i Todoroki usiedli zadowoleni na kanapie ciesząc się chwilą spokoju. Każdy pacjent któremu uda się pomóc powoduje lepsze samopoczucie.

Za to Izuku musi wydać ocene Katsuki'emu. Porobił pare błędów ale nie były one jakoś poważne więc ocena wyszła dobra.

- Kacchan... Możemy pogadać?

- Jasne. - Blondyn wstał z krzesła i podszedł do Deku.

- Więc. - Popatrzył na swoją kartkę zielonowłosy. - Zrobiłeś pare błędów, ale nie były one dyskfaliwikujace Cię z tej funkcji. Pewnie Iida jeszcze powie Ci jak to poprawić. Ocena bardzo dobra.

- Widzisz? Jestem poprostu niesamowity! - Katsuki złapał w pasie Deku i przyciągnął do siebie. - Teraz... Będziemy, się widywać jeszcze częściej i dłużej kochany~

- Tak, jesteś niesamowity, ale nie przyzwyczajaj się. Zobaczmy jak później się sprawdzisz. - Zaśmiał się Izuku całując delikatnie starszego w usta. Na ten czyn usłyszeli znane im "uuu~"

- Widzę, że miłość kwitnie. - Poruszył dwuznacznie brwiami brunet przez co dostał w głowę długopisem. - HEJ!

- Ups... Wymsknęło mi się. - Warknął blondyn. Rzucił on przedmiotem, który należał no jego wybranka, ale kto by się przejmował.

✧༺♥༻✧

Cała czwórka skończyła właśnie swoją zmianę. Izuku i Todoroki mają następnego dnia nockę a Akui jak i Katsuki mają wolne.
Zielono-włosy pożegnał się szybciej by wrócić do swojego domu. Reszta mężczyzn została przy samochodzie blondyna.

- Chciałbym go gdzieś zabrać. Jakaś restauracja może... - Kacchan westchnął ciężko. - Kupiłbym mu jakiś prezent, ale nie znamy się na tyle abym wiedział jakie konkretnie rzeczy lubi.

- Czemu go o to nie zapytasz? - Mruknął Akui wyciągając z kieszeni paczke papierosów. Włożył jednego do ust a następnie resztę schował. Wziął zapalniczkę i odpalił go.

- Głupio mi napisać do niego z taką sprawą. Spaliśmy ze sobą a ja mam się go pytać co lubi? To idiotyczne.

- SPALIŚCIE!? - Powiedział głośniej Shoto.

Było to mocne zdziwienie dla chłopaków. Nie spodziewali się, że aż tyle ich ominęło. Głównie rozmawiają w pracy a nie po niej dlatego też zaskoczenie było ogromne.
To nie tak, że Aku czy Todo życzyli im źle. Chcieli dla tej dwójki jak najlepiej tylko się da.

- Ciszej. Nie każdy musi wiedzieć.

- Mam pomysł. Kat, ty i ja jutro nie pracujemy. Pójdziemy i pomogę Ci coś zorganizować. - Wypiął dumnie klatce piersiową brunet wcześniej wyjmujac papierosa z ust. - Obiecuje Ci, że zorganizujemy taką randkę...

- Nie zapwdzaj się tak. To ja go podrywam nie ty. - Warknął blondyn.

- To świetny pomysł. - Wtrącił się Todoroki. - Akuku zna się na tym całkiem. Sam też nie odrzucaj pomocy bo sam sobie nie poradzisz patrząc na Twoje słowa.

- DOBRA. Jutro o 12 masz być u mnie.

- Ja wyciągnę jak najwięcej od Izuku. Spotkam się z nim przed pracą. - Uśmiechnął się lekko Shoto.

Katsuki w duszy wierzył, że wszystko się uda i jego.... Przyjaciele faktycznie mu pomogą.


A mogłem pracować na kasie ~Bakudeku~ /18+\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz