2

1.9K 221 273
                                        


''Clay, nie wiem czy dobrze zrobiłeś.'' powiedział Nick, siadając na pufach w przedsionku. Spojrzał na wyższego, który pokiwał głową na boki. Cicho westchnął. 

''Co miałem zrobić? Zlać? Nie ma mowy.'' usiadł obok, głęboko wzdychając na przyjemne uczucie wpadania się w miękki środek. Rozejrzał się po szkole, widząc jak korytarze świecą pustkami, na długich przerwach. 

''Tak, wypuścić i zapomnieć. Wiesz dobrze, jaki ten człowiek jest. Nieobliczalny,'' odetchnął kończąc zdanie. Clay wywrócił oczami, nie mogąc słuchać już jak wiele osób mówi o nim źle. 

''Wszyscy mówią o nim źle. Może on nie jest taki? Ktoś go poznał blisko?'' zapytał, spoglądając bokiem na Nicka. 

Chłopak, zaprzeczył. 

''No właśnie. Zamierzam to zrobić.'' odpowiedział zadowolony, wyciągając napój ze swojego plecaka. Odkręcił, wypijając dużymi łykami. 

''Oszalałeś? Wpakujesz się w coś, a ja ci nie będę w stanie pomóc.'' zdenerwowany, trzasnął lekko o swoje uda Nick, odwracając wzrok ze swojego przyjaciela. 

Clay zaśmiał się. Zakręcił butelkę, przełykając napój i odłożył. ''Uważam, że jesteś przewrażliwiony.'' 

''Ja uważam, że zastanów się dobrze co robisz. Spadam, pogadamy po, nie chcę o tym słyszeć na razie.'' wstał, zabierając plecak i kierując się w stronę korytarza, skręcając na dół i tracąc się z polu widzenia Claya. 

Blondyn odchylił głowę, głęboko wzdychając. Została mu ostatnia godzina lekcyjna, jednakże nie miał zamiaru wracać do domu, więc postanowił od razu po lekcji udać się w swoje ulubione miejsce, obok sali gimnastycznej, gdzie była aula.

Ciekawiło go, czy chłopak faktycznie przyjdzie i dotrzyma słowa, czy jedynie powiedział tak, by uwierzył i dał mu spokój. Nie mógł stwierdzić, czy był dzisiaj w szkole, gdyż akurat mieli większość lekcji na samej górze, gdzie są same ostatnie klasy. 

Przetarł twarz, wracając wzrokiem na pufy i korytarz. Wstał powoli, biorąc plecak na jedno ramię i idąc do sali, wiedząc iż za 2 minuty zadzwoni dzwonek. 

~~

Clay siedział na scenie, delikatnie pociągając za struny w swojej elektrycznej gitarze. Sprawdzał, czy wszystko jest w porządku, czy nie ma uszkodzeń, zagłuszeń. Był sam, echo było niesamowite, więc musiał zachować w miarę ostrożność przy graniu, by nie wywołać szumu w szkole. 

Oczywiście, kusiło go podnieść ton w gitarze, oraz zabrać głos w takiej auli, gdzie nikogo akurat nie ma. Była ogromna, jedyne światło było padające na scenę i to jaskrawego odcienia. Musiał poczekać do dzwonka, gdzie była już późna godzina i raczej nikogo nie było w szkole. Jednak to i tak było dla niego bardzo ryzykowne. 

Z jakiego powodu? Clay nie pokazuje tego, że ma wspaniały głos. Uważa, że to nie jego bajka, jego największą pasją zawsze była gitara i tak mu to zostało. Mimo iż jego głos powoduje ciarki na ciele, nikt nie był w stanie go przekonać z rodziny. 

Nucił sobie pod nosem piosenkę, którą mają zagrać za około 40 minut na scenie przed ludźmi. Nie można ukryć, że chłopak się bał konfrontacji z ludźmi. Nieważne, ile razy to już robili, stres za każdym razem bierze go w górę.

''Dreeeeam!'' zawołał kobiecy głos, który wskazywał na Sylvię. Sylvia, blondynka o brązowych oczach, znana w ich zespole jako Sylvee, jest ich wokalistką. Koniecznie chcieli założyć zespół, w którym kobieta będzie dawała głos a nie mężczyzna. 

mistake ||DREAMNOTFOUND||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz