~~
Oparł się o drzewo patrząc w górę na lekko zachodzące słońce. Nie miał pojęcia, ile już tu siedział. Swój telefon postanowił wyłączyć, by odpocząć od wszystkiego.
Siedział w jednym z miejsc, gdzie prawie nikt nie przychodził. Może nie było daleko od ulicy, jednak nie dało się zauważyć go po prostu idąc. Było one głęboko za krzakami, gdzie widniała mała polana. Na samym jej końcu, było kilka drzew gdzie można było usiąść i popatrzeć w oddali na wodę, a dokładnie ocean.
Przetarł twarz, biorąc głęboki wdech. Czuł się źle, oczywiście że tak. Ciężko byłoby w takiej sytuacji nie czuć się. Nie wiedział tak naprawdę, czy jego rodzic postanowi zrobić ten test, czy to było tylko sprawdzenie reakcji chłopaka.
Nie chciał być w domu, podczas tego. Jego planem było również nie wrócenie na noc do domu, ale tak naprawdę nie miał gdzie się podziać. Gdyby aktualnie była w pobliżu impreza, uratowałaby go w każdym znaczeniu.
Z drugiej strony, wiedział iż będzie gorzej jeśli nie wróci. Dlatego te dwa dylematy, zawracały mu w głowę i powodowały, że brunet co raz gorzej się czuł. Nawet palenie mu już nie pomagało, a pogarszało jego samopoczucie.
Odłożył je, wracając wzrokiem na wodę. Delikatnie było czuć jak chłodny wiatr się zbiera, więc przykulił nogi do siebie, opierając głowę na kolanach.
Zaczął rozmyślać, do kogo mógłby się odezwać o pomoc. Pierwsza myśl, Karl. Karl zawsze był dla niego wyciągniętą dłonią, dlatego pewnie od razu złapał by pierwszy autobus i udał się do niego. Jednak problem w tym był jeden, jego rodzice znają się z rodzicami Georga, co mogło utrudnić jego małą ucieczkę.
Więc jedyne co mógł zrobić ze swoim przyjacielem, to porozmawiać i to na tyle. On jednak musiał udać się do kogoś, kto przytrzyma go jeszcze te kilka godzin poza. Zważając na to, że zaczynało zbierać się na deszcz, patrząc po chmurach z drugiej strony i szarpiącego wiatru.
Podrapał się po głowie, przecierając włosy. Wtedy wpadła mu druga myśl, którą usłyszał niedawno na żywo. Clay.
''Jeśli chcesz, możesz przychodzić do mnie po takich sytuacjach.(...) jednak tylko ci mówię, że jak jestem w domu, to przyjdź byś nie czuł się sam w problemach.''
Wtedy odebrał to jako pocieszenie, nie jako radę na przyszłość. Jednak teraz, zaczął się nad tym zastanawiać, czy nie skorzystać z słów chłopaka.
Włączył telefon, czekając aż wszystko się załaduje. Wszedł na wiadomości, widząc przy okazji godzinę 18:51. Zaczął pisać.
Czuł się trochę głupio, wysyłając zapytanie czy jest w domu. Jeśli zobaczy wiadomość pozytywną na jego pytanie, wie sam, że od razu wstanie i pójdzie do niego.
Po chwili tak się stało. Zwykłe tak, zerwało chłopaka z trawy, odchodząc z miejsca w którym siedział. W połowie drogi zaczął przyśpieszać kroku, zważając na zaczynający się deszcz. Przemoknięcie było ostatnią rzeczą, którą chciał w tym dniu.
Chociaż nie udało mu się uniknąć lekkiego zmoknięcia, gdyż przy samym wejściu na jego ulicę rozpadało się mocno. Podchodząc do okna, Clay miał je zamknięte z zasuniętymi zasłonami, więc George rozejrzał się po jego polu, gdzie zauważył kilka małych kamyków.
Nie z dużą siłą, zaczął rzucać w jego okno tworząc tym huk w jego pokoju. Po chwili, zauważył jak zasłony się odsłaniają a blondyn otwiera okno, patrząc. George wtedy zabrał się do wspinania, gdzie Clay mu powoli pomógł przy samej końcówce.
CZYTASZ
mistake ||DREAMNOTFOUND||
ФанфикGeorge Davidson, chodząca pomyłka, jest najbardziej problematycznym chłopakiem w szkole, która słynie z tylko i wyłącznie dobrej reputacji. Nie ma swojego środowiska, jednak w pewnym momencie trafia na chłopaka, który zdecydowanie jest ogromnym prze...