12

1.3K 158 159
                                        

Świt porannej soboty, dopadł pierw Georga, który jakimś dziwnym trafem przekręcając się na bok, zjechał z łóżka. Westchnął cicho, siadając na ziemi i rozglądając się po pokoju, w trakcie przecierania oczu. Nie można było skłamać. Jego zdziwienie ogarnęło go szybciej niż sam on, gdzie się znajduje.

Gdy powoli zrozumiał miejsce, w którym przebywa, powoli się podniósł, siadając na łóżko. Zauważył leżącego Claya, na brzuchu, z jedną ręką włożoną pod poduszkę a drugą wykręconą. Pozycja chłopaka nie była dla niego zastanawiająca. Raczej to, że blondyn był bez koszulki. 

I wszystko wydawałoby się w porządku, sam wiele razy podczas lata spał bez koszulki, więc uznawał to za zrozumiałe. Jednak gdy spojrzał na siebie, jego podejrzenia wzniosły na szczyt. Spał w jego łóżku, w jego ubraniach, dodatkowo bez bielizny a Clay był bez koszulki. Czy ja właśnie przespałem się, nie pamiętając nic?

Przetarł twarz, wzdychając. Nawet nie wiedział, gdzie ma swoje rzeczy. W swojej głowie, miał pustkę. Czarną dziurę od momentu połowy drogi swojego domu. Naprawdę nie miał kompletnego pojęcia, gdzie był, co robił i z kim. Modlił się w środku, by to co widzi teraz, nie było prawdą. 

Dodatkowo, jego części ciała okropnie bolały i aby poruszać kończyną, musiał się wiele nasilić siłą by zrobił płynny ruch. Odetchnął, widząc wodę koło łóżka, więc wziął ją odkręcając i wypijając kilka łyków. 

W tym momencie, szybkie pukanie i szturchnięcie klamką, zadławiło delikatnie bruneta. ''Clay! Ile można-'' dziewczyna otworzyła szeroko drzwi i zatrzymała się w momencie, gdy zobaczyła dławiącego się wodą Georga. 

Clay obudził się, biorąc poduszkę ze swojej głowy, rzucając koślawo w swoją siostrę. ''Idź stąd.'' wypowiedział nawet nie otwierając oczu. George uspokoił się i patrzył raz na Claya, raz na dziewczynę stojąca w drzwiach. 

Ona sama była w dość ciężkim szoku, więc latając wzrokiem, podniosła poduszkę, kładąc ją na łóżko i zamknęła po cichu drzwi. Brunet zaniemówił, wracając wzrokiem na Claya, który przewrócił się na bok przecierając oczy. Gdy otworzył je, dopiero teraz do niego dotarło, co za sytuacja właśnie się wydarzyła. 

''Mam tak wiele pytań.'' wypowiedział brunet, wciąż z szokiem na twarzy. Clay zaśmiał się, siadając i przeciągając swoje ciało.

''Jak się spało?'' zapytał, kulturalnie zabierając brunecie wodę z dłoni. George przełknął ślinę, wzdychając. 

''Clay, czy my coś...'' zapytał, pokazując palcami raz na siebie raz na chłopaka. Blondyn zmarszczył brwi, przełykając wodę. 

''Nie. Skąd taki pomysł w ogóle.'' odpowiedział, zakręcając wodę i odkładając ją obok łóżka. 

George chwilowo zamilkł. ''Może dlatego, że nic nie pamiętam, jestem w twoim łóżku, w twoich ciuchach a ty bez koszulki.'' 

Clay zaśmiał się wesoło. Wstał, zabierając koszulkę z fotela i nakładając ją na swoje ciało. ''Powiem ci wszystko, tylko pierw inne sprawy. Jesteś głodny?'' 

George przytaknął, przecierając oko dłonią. Blondyn wyszedł, zamykając drzwi za sobą przez co brunet rozejrzał się za swoimi rzeczami w jego pokoju. Otworzył okno, czując lekką potrzebę poczucia wiatru. 

Przebierając się w swoje ciuchy, ładnie ułożył ubrania w których spał, dając je na biurko. Położył się znowu na łóżko, czekając na chłopaka. 

Po chwili Clay wszedł z talerzem, stawiając na stole i z szklanką napoju w ręce. Położył resztę, po chwili wyszedł, jednak długo mu nie zajęło wrócenie ponownie do pokoju. Podał mu przyrządzone śniadanie, wraz z napojem, siadając obok niego. 

mistake ||DREAMNOTFOUND||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz