18

1.1K 160 297
                                    

W playliście mistake, znajdziecie piosenki do rozdziału. Dodałam tylko jedną tu, ponieważ pasuje mi do sceny, reszta do wyboru. Polecam te imprezowe ofc;)

Clay siedział z Nickiem na kanapie w salonie, która stała tuż pod ścianą obok telewizora. Dziewczyna chciała uzyskać więcej miejsca do parkietu, dlatego większość rzeczy było przeniesione na drugi koniec pomieszczenia i pod samą ścianę.

Blondyn nie mógł powiedzieć, że czuje się źle, jeśli chodzi o klimat imprezowy, czyli huczna muzyka, pełno ludzi trzeźwych, bądź nie, rozwalone rzeczy na ziemi, dymu tego śmierdzącego i nie oraz krzyków. Dziwnym trafem czuł się jeszcze w porządku, może dlatego iż wiedział, że mógł wrócić do domu kiedy będzie chciał.

Rozglądał się co jakiś czas za Georgem, na którego czekał oczywiście, nie przecząc samemu sobie. Oglądał ludzi, którzy przechadzają się od jednego pomieszczenia do drugiego w tym patrząc na tańczących ludzi do głośnej muzyki. Byli w pokoju, gdzie była najgłośniej muzyka więc ciężko było im rozmawiać, jednak to było jedyne miejsce w którym czuli się w porządku.

Do nich obojga, dosiedli się osoby które kojarzą z widzenia, bądź znają na tyle by na spokojnie mogli pozamieniać parę słów. Nick już dawno w swojej dłoni trzymał napój alkoholowy w przeciwieństwie do swojego przyjaciela. Wystarczyła mu cola by spokojnie bawić się tak samo jak oni i nie mieć innych zmartwień na głowie.

Spojrzał w stronę przedsionka, gdzie zauważył niskiego bruneta. Uśmiechnął się lekko pod nosem, rozpoznając osobę na którą czekał ponad godzinę. Zauważył, że George wchodzi do kuchni, dlatego poinformował Nicka, że zaraz przyjdzie i wstał z siedzenia, idąc przez pomieszczenia do niego.

W kuchni były trzy osoby wliczając bruneta, który był odwrócony i nalewał sobie coli do kubka plastikowego. Szukał wzrokiem wódki, która stała po drugiej stronie blatu. Odwrócił się, dostrzegając Claya i wystraszając się delikatnie.

''Nigdy więcej tak nie rób.'' powiedział zabierając wódkę i szukając kieliszków w szafce.

Clay zaśmiał się. ''Kiedy przyszedłeś?'' zapytał.

''Chwilę temu.'' wyciągnął dwa kieliszki z szafki, kładąc obok swojego napoju. Spojrzał na blondyna, unosząc brew.

''Nie nie, ja autem.'' wypowiedział, krzyżując swoje ręce. George pokiwał głową na boki.

''Pierdolenie.'' nalał do dwóch kieliszków przeźroczystego napoju. Clay wywrócił oczami, czując jak chłopak nie rozumie prostego zdania. ''Do rana wytrzeźwiejesz.''

''To chyba nie tak działa.'' odpowiedział blondyn, patrząc na niego. Brunet podał mu, uśmiechając się lekko.

''Słuchaj. Ten pierwszy raz musisz mieć za sobą, ze wszystkim tak jest. Lepiej upij się ze mną, bo ja się tobą dobrze zajmę a nie z kimś, kogo nie znasz.''

Clay przygryzł dolną wargę, patrząc na bruneta. Nie podobał mu się oczywiście ten plan, chociaż z drugiej strony kusiło go sprawdzić jak tak naprawdę człowiek zachowuje się po alkoholu. Miał ostatnią prawdopodobnie okazję, by to zrobić, ponieważ w tym akurat ufał brunecie.

Zabrał kieliszek, patrząc na niego. ''Lets go!'' wykrzyczał brunet, od razu wlewając w siebie całego kieliszka, bez nawet popijania. Clay spojrzał na niego, nie wiedząc co ze sobą zrobić.

George zaśmiał się, widząc jak zdezorientowany jest chłopak. ''Masz kubek z popitą?''

''Tak,'' zabrał rozumiejąc o co już chodzi. Od razu wypił cały kieliszek, popijając z krzywą miną napój bezalkoholowy. Teraz rozumiał, dlaczego większość ludzi popija z początku swoje pierwsze kieliszki. Czuł jak w jego przełyku rozpala się ognisko, które jest nie do zniesienia bez popicia.

mistake ||DREAMNOTFOUND||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz