9

1.4K 168 380
                                    

Can I Call You Tonight? - Dayglow

potem Hot Rod - Dayglow

Zajęło im niewiele by dojechać do miejsca, którym było małe miasteczko rozrywki. Było to miejsce spotkań wielu nastolatków, szczególnie, że za sam wstęp płaci się niecałe piętnaście dolarów, a można skorzystać z kilku atrakcji typu młyn, kolejka, młoty. Mniejsze i większe, jak zwykłe kolejki. Nie były one ekstrymalne, jednakże można było fajnie odczuć adrenalinę. 

Miasteczko słynęło również z tego, że działało wyłącznie nocą. Można było wejść od godziny dwudziestej pierwszej, do godziny drugiej. Dlatego nie było wiele mieszkańców na nim, wiedząc iż to działa przez cały sezon letni. 

''Wiesz, że nigdy tu nie byłem?'' powiedział George, patrząc na chłopaka, który parkował pojazd. Clay zaśmiał się lekko. 

''Serio? Ja już znam je na pamięć te kolejki.'' odpowiedział uśmiechając się. 

Wychodząc z samochodu, Clay ubrał jeszcze bluzę, którą miał w pojeździe i pokierowali się razem w stronę wejścia do miasteczka. Obydwoje zapłacili za siebie, zakładając neonowe opaski na ręce. 

Wyjątkowo dzisiaj było znacznie więcej osób niż zwykle, jednak nie przeszkadzało to z powodu tego, że wszyscy się rozchodzili w swoje strony i nie było tego odczucia. Weszli w sam środek, rozglądając się po miasteczku. 

 Wszędzie było pełno migających światełek, neonowych. Na każdy możliwy kolor, wiele również posterów z możliwością zrobienia sobie zdjęć. Nie było żadnego światła ciepłego, czy zimnego, chyba, że mowa o kasach i budkach. Jedynym źródłem, były kolory. 

Dawało to klimat, nie można było zaprzeczyć, w dodatku George był ciekawy jednej kolejki. Młotu, który robi z tego co widział obrót 360 stopni. Bał się, jednak postawił to na wyzwanie dla samego siebie, w końcu żyje się raz.

''Wpadło ci coś w oko?'' zapytał Clay, widząc jak chłopak stoi i patrzy na młot. George odwrócił się i zaśmiał delikatnie. 

''Młot, jak straszny jest?'' spojrzał na niego. 

Blondyn pokręcił głową. ''Nie zadawaj takich pytań. Jedyne pytanie, rzygasz po kolejkach?'' brunet zaprzeczył, widząc jak Clay się uśmiecha.

''To idziemy.'' odpowiedział biegnąc w stronę kolejki do atrakcji. George pobiegł tuż za nim, doganiając go i po chwili stając przed kilkoma osobami. 

Stojąc w kolejce, zauważył jak ogromne to jest. Westchnął głęboko, strzepując z siebie stres, który go wziął chwilowo. Blondyn stał wyluzowany, jakby to była dla niego normalna rzecz. W sumie, nic dziwnego jak bywa tu często. 

Nadeszła ich kolej, więc pobiegli do podobno według chłopaka najlepszego miejsca do widoku, siadając obok siebie. Czekali aż reszta zostanie zapięta, by obiekt mógł zacząć ruszać do góry. Brunet machał nogami, czując tą adrenalinę przy czekaniu. 

''Jak coś,'' zaczął blondyn, spoglądając na chłopaka i podając dłoń w jego stronę. ''Możesz się złapać.'' 

George jedyne co zrobił to chlasnął w nią, śmiejąc się. ''Nie jestem pizdą.'' odpowiedział, z brakiem entuzjazmu. 

Clay zaśmiał się, słysząc dzwonek który oznaczał rozpoczęcie kolejki w górę. Młot delikatnie zaczął się bujać, przez co brunet przestał czuć się tak pewnie jak wcześniej. Na razie delikatnie się kołysał, dodając przyjemne łaskotki w brzuchu i nogach wraz z powiewem wiatru. 

Blondyn śmiał się głośno, krzycząc już z zadowolenia. George złapał się małych wysięgników obok ramion, patrząc wokół jak obiekt powoli rozpędza się od połowy do połowy. Nie mógł ukryć, że było to super uczucie, jednak czuł przerażenie przed otwarciem zabezpieczenia i wyleceniem z tego. 

mistake ||DREAMNOTFOUND||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz