Clay gdy tylko wrócił do domu, od razu zaprosił do siebie Georga. Swój wieczór początkowo mieli spędzić na oglądaniu filmów, jednak okazało się, że rodziców blondyna nie będzie jeszcze jakiś czas więc postanowili wykorzystać to, że nikogo nie będzie w kuchni i będą mogli swobodnie wspólnie przyrządzić pizzę.
Mieli kilka pomysłów, jednak wybrali opcję pizzy w serce. Clay zszedł na dół, sprawdzając czy mają wszystkie potrzebne składniki i jak się okazało, mieli. Zawołał bruneta do kuchni, który bardzo niechętnie chciał iść sam, jednak po kilkunastu minutach zdecydował się na samoistne zejście bez pomocy swojego chłopaka.
Przytulił się od boku do wyższego, patrząc jak on układa wszystkie składniki, których będą używać. Clay uśmiechnął się, obejmując go i dając całusa w głowę. ''Mamy wszystko przygotowane, więc potrzeba tylko zacząć robić.'' odpowiedział.
George przytaknął. ''Masz przepis gdzieś?'' zapytał, spoglądając do góry na niego.
''Mam.'' odpowiedział, po czym wyciągnął komórkę i zaczął szukać na internecie przepisu. Położył po chwili ją, ukazując na wyświetlaczu przepis.
Brunet pochylił głowę, zaczynając czytać po kolei kroki do przyrządzenia dania. ''Dobra, no to dawaj mi tu garnek.'' powiedział George, patrząc na niego.
Clay podał mu bardziej miskę niż garnek, podkładając składniki. Wyciągnął jeszcze do odmierzenia przyrządy i położył obok. ''A robimy na proszku do pieczenia czy drożdżach?''
''Proszek do pieczenia, będzie szybciej.'' George łapnął za mąkę i sprawdził ile potrzeba jej do odmierzenia.
Wsypał mąkę patrząc czy ma idealne 200 gramów, po tym odłożył obok biorąc sitko. Clay natomiast wybrał inną pomoc, mianowicie taką bardziej wspierającą Georga w tym co robi. Żarty żartami, jednak otulił go całego od tyłu, kładąc głowę na jego ramieniu. Brunet uśmiechnął się, skupiając się nad tym co robi bo inaczej łatwo by się mógł rozproszyć.
Blondyn chcąc podroczyć się z nim, włożył rękę pod sitko, przez co George obsypał całą jego dłoń. ''Clay!'' wykrzyczał śmiejąc się.
Clay zaśmiał się, biorąc rękę. ''Wpadła mi przypadkiem.''
''Jesteś głupi.'' odpowiedział. ''Teraz nie wiem czy jest idealnie.''
''Nie jest ale czy to szkodzi?'' dał buziaka w szyję bruneta, który westchnął delikatnie na to. Poczuł ulubione uczucie w swoim ciele, które każdy z nas wie jakie to jest.
Clay ponownie włożył szybko rękę, ale po chwili ja zabrał śmiejąc się. George przystanął patrząc na niego bokiem.
''Oj no znowu mi wpadła.'' zaznaczył żartobliwie blondyn, widząc jak brunet jest już podirytowany. ''No już już.'' chcąc załagodzić sytuację, zaczął dawać szybkie i delikatne całusy na ustach Georga, który nie nadążając odwzajemniać, śmiał się.
Wrócił do przesypywania i przesypał wszystko, więc sięgnął po resztę składników jak proszek do pieczenia, olej i mleko. Clay mając z mąki ubrudzoną wciąż rękę, nie chciał puszczać chłopaka by ja wytrzeć więc jego kolejnym debilnym pomysłem było to, by wytrzeć się w włosy Georga. Zrobił to, pod pretekstem, że ma fajne włosy dzięki czemu George nie zorientował się, że ma prawie całe włosy w mące.
Kontynuowali dalszą część robienia ciasta na pizzę, w tym wyrobienie ciasta była dla Claya, ponieważ chciał pokazać swoją dominację przez siłę, za co został wyśmiany w pierwszych sekundach jak zaczął je wyrabiać. Nie dlatego, że nie potrafił, lecz dlatego, iż swoim zachowaniem pokazał to w taki sposób, jakby chciał pokazać całemu światu kto tu rządzi. Oczywiście po chwili czynność wykonywał normalnie.
Brunet usiadł na blacie, po sprzątnięciu wszystkich rzeczy. Przyglądał się jeszcze swojemu chłopakowi, jednak postanowił nastawić piekarnik, który był po jego prawej stronie.
''Ile stopni?'' zapytał, włączając go.
''200 możesz dać.'' usłyszawszy, zaczął klikać strzałkę do góry. Po chwili wyskoczyło 200 stopni, więc wrócił swoją uwagą na Claya, który już układał ciasto w serce.
Uśmiechnął się, widząc jak ładnie mu to wychodzi. Poprawił gdzieniegdzie rogi, by nie oklapło brzydko. Przytaknął gdy blondyn zapytał czy wygląda w porządku.
''Z czym robimy?'' zapytał George, patrząc na niego.
''Salami tylko?'' Clay podszedł do lodówki, wyciągając ser gotowy już oraz salami.
''Może być.'' odpowiedział, machając nogami. Dostrzegł, że brakuje pewnego ważnego i pierwszego składnika jakim jest sos pomidorowy. ''Ej a sos?''
Clay spojrzał na niego, prawie już rzucając ser na ciasto. ''O kurde.'' zaśmiał się, odkładając ser. ''Zapomniałbym.''
Szukając nie znalazł nawet koncentratu, więc wziął keczup do ręki, pokazując brunecie. ''Musimy keczupem, nie mam nic innego.''
''Też będzie dobre.'' uśmiechnął się, biorąc z jego rąk i wylewając na ciasto. Zabrał spod siebie z szuflady łyżkę, rozcierając na całym sercu sos.
Clay po chwili rozsypał ser i obydwoje zaczęli układać salami na pizzy. Przy tym również podjadając, bo kto by tego nie robił?
Gdy wszystko było gotowe, Clay włożył do rozgrzanego już piekarnika całe danie. George zszedł i sprzątnął od razu rzeczy, by nie robić bałaganu. Ponownie usiadł na blacie a blondyn pościerał mąkę i resztki z niego, by było idealnie czysto jak wypiecze im się pizza.
''Na ile nastawiłeś?'' zapytał George.
''Trzydzieści minut.'' uśmiechnął się i wytarł ręce w ręcznik. Podszedł do bruneta, obejmując go delikatnie.
Blondyn zaśmiał się gdy spojrzał na włosy młodszego. George nie rozumiejąc o co chodzi, zmarszczył brwi, wydając z siebie minę pytającą. ''Coś mam na twarzy?''
''Nie...'' odpowiedział lekko, wzdychając. ''Wytarłem rękę z mąki w twoje włosy i masz białe u góry.''
''Clay!!'' wykrzyczał śmiejąc się lekko, jednak poważnie by nie robił sobie z niego ciągle żartów. Blondyn przyciągnął bruneta do uścisku by nie uciekł mu nigdzie.
''Przepraszam przepraszam, umyje ci włosy.'' odpowiedział, tuląc go mocno. George pokręcił głową, obejmując go również i przytulając się.
''Chcę rewanż.'' wywrócił oczami, przejeżdżając ręką po swoich włosach a po chwili po jego. Clay zaśmiał się na ten ruch.
''Teraz ty mi umyjesz.'' powiedział, składając mu całusa w tył głowy.
''Nie ma, ty mi myjesz.'' wyśmiał lekko George, opierając głowę o jego ramię. Clay delikatnie rozluźnił uścisk, w tym unosząc głowę i patrząc na bruneta.
Złożył mu całus na nos, chwilę później na czoło i na sam koniec długi na ustach, na co George od razu odwzajemnił z uśmiechem. Spojrzał oddalając się od niego na kilka centymetrów, posyłając ciepły uśmiech.
''Bardzo czuły jesteś dzisiaj wiesz?'' wypowiedział George, śmiejąc się cicho.
''Bo tęskniłem.'' odetchnął, patrząc na niego.
''Ja też, bardzooo.'' posłał lekki uśmiech do blondyna, przytulając się mocno. Pozostali ze sobą w uścisku przez jeszcze dłuższy czas, rozmawiając i dodając podczas rozmowy delikatne czułości.
George w końcu poczuł się szczęśliwy. Tak trzeźwo szczęśliwy. Nie pamiętał kiedy ostatnio był pod wpływem takim jak kiedyś, będąc zakochanym. Można było rzec, że miłość była jego nową używką.
Gdy ich serduszkowa pizza w końcu się upiekła, zrobili z nią zdjęcia by mieć co wspominać i zabrali się do góry by obejrzeć wspólnie film i zjeść ich wspólnie przyrządzony posiłek.
-
-
-
:) oj wy wiecie, że bardzo was kocham.
VOTE????

CZYTASZ
mistake ||DREAMNOTFOUND||
FanficGeorge Davidson, chodząca pomyłka, jest najbardziej problematycznym chłopakiem w szkole, która słynie z tylko i wyłącznie dobrej reputacji. Nie ma swojego środowiska, jednak w pewnym momencie trafia na chłopaka, który zdecydowanie jest ogromnym prze...