7

1.3K 164 185
                                    




Weekend przebiegł u Claya spokojnie, jak każdy. Nie spotkał się z nikim, spędził cudowny czas z rodziną, jak i samotnie rysując czy po prostu przeglądając social media. Liczył na to, że poniedziałek nie nadejdzie tak szybko, jednak czas to szatan, zleciał szybciej niż oczekiwał.

Bał się, że zostanie wezwany do dyrektora z powodu piątkowej akcji. Nawet nie miał pewności, czy George zjawi się i również będzie wezwany, akurat jemu to może grozić najbardziej. Nie chciał być sam ale z jednej strony chciał wziąć wszystko na siebie.

***

''Słyszałeś, że została zniszczona sala chemiczna?'' zapytał Nick, idąc korytarzem. Właśnie skończyli drugą lekcję a następna miała być wspólna.

Blondyn westchnął. ''Ta..'' odpowiedział zlewając ten temat. Nie chciał się przyznać Nickowi, kto tak naprawdę to zrobił.

''Podobno mocno, nie wiadomo czy to odbudują.'' powiedział, śmiejąc się. Clay spojrzał na niego, unosząc brew.

''Skąd wiesz?'' zapytał, wchodząc do klasy i siadając do ławki. Przyjaciel również usiadł, obok.

''Mówiła nam teraz chemiczka.'' powiedział, poprawiając się. ''Była załamana, że nie może zrobić lekcji tam gdzie robi zawsze.''

Clay westchnął głęboko, odchylając głowę. Zaczął się bać, żałować, że to się stało. Mógł się nie godzić na to w ogóle, co z tego, że była adrenalina wtedy jak konsekwencje nie były tego warte. Modlił się w środku, by dyrektor łagodnie podszedł do tego.

''No nieźle.'' odpowiedział, patrząc na drzwi od klasy. Przetarł twarz, kładąc się na ramieniu na ławce. Ziewnął i zamknął oczy.

''Dobranoc.'' powiedział mu Nick, na co blondyn się zaśmiał. Długo nie trwała jego drzemka, gdyż minutę potem zadzwonił dzwonek na lekcję i nauczyciel wszedł do klasy. Zaraz po nauczycielu, wszedł dyrektor, czekając aż klasa się uspokoi.

Clay spojrzał, podnosząc się. Zamurowało go, momentalnie zrobił się blady, jak spotkał się wzrokiem ze swoim dyrektorem. Wiedział, że doszli do tego kto to zrobił i będzie to jego ostatni czas żywy w szkole.

Odetchnął głęboko, widząc jak nauczyciel wraz z nim, porozumiewają się ucho-ucho, przytakując co chwilę. ''Clay, chodź ze mną.'' wypowiedział, machając ręką do drzwi. Klasa spojrzała po nim, wnioskując po ich wyrazach twarzy, że są w szoku.

Clay nigdy nie był u dyrektora wezwany przez samego go, więc sam Nick był w szoku, zastanawiając się o co chodzi. Blondyn wstał, zabierając rzeczy i wychodząc szybko, by uniknąć tego wzroku i pytań.

Droga do gabinetu przebyła cicho, podtrzymując napięcie. Wchodząc do środka pomieszczenia, zauważył Georga, siedzącego już na krześle, ze skrzyżowanymi rękami i patrzącego w inną stronę niż krzesełko dyrektora.

''Siadaj.'' odpowiedział, widząc jak wtedy brunet przykuł uwagę wyższego. Uśmiechnął się szyderczo do Claya, po czym odwrócił wzrok na lidera.

Dyrektor spojrzał po ich dwóch. ''Po Georgu, to się mogłem spodziewać, ale Clay? Po tobie?'' zapytał, opierając się o oparcie krzesła biurowego. Blondyn nie wiedział co odpowiedzieć, więc siedział cicho patrząc na niego.

George siedział znudzony, nie obchodziło go to bo gdyby nawet został wywalony, jego rodzice i tak zapłacą dyrektorowi by wrócił do tej szkoły.

''Czyj był to pomysł, niech zgadnę... George?'' zapytał, spoglądając na chłopaka. Brunet uśmiechnął się, jednak po chwili spojrzał na Claya, który zabrał głos.

mistake ||DREAMNOTFOUND||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz