Leżałam u siebie w pokoju bez przerwy szlochając. Nie mogłam uwierzyć, że posunął się do czegoś takiego. Nie chodziło już nawet o te durne klapsy, choć to głównie o nie byłam zła, ale... o zdjęcie mojej bielizny. Nie miał przecież do tego żadnego prawa, a jednak zrobił to.
Może jednak to co mówił nie było prawdą i po prostu uznał, że skoro zrobiłam taką głupotę w nocy, to może sobie pozwolić na więcej.
Mylił się!
Słyszałam jak krzątał się po salonie, czy tam kuchni i coraz bardziej zastanawiałam się jak się go pozbyć.
Do matki nie chciałam wracać. Wiedział o tym. Wykorzystywał to. No i może do czasu wyjaśnienia tej głupiej sprawy byłby przydatny, ale potem... nasze drogi musiały się rozejść.
Gdy tak rozmyślałam, wściekła na cały świat, James zapukał cicho do drzwi, a potem wszedł do środka.
- Idź sobie - powiedziałam od razu.
Był zwykłym zboczeńcem, który chciał sobie popatrzeć na mój tyłek. I pewnie tylko dlatego udawał, że mu zależy.
- Jeśli tego chcesz, zrobię to. Przyniosłem ci jednak drobną przekąskę na poprawę humoru.
- Nic od ciebie nie chcę! - Zabrzmiałam ostrzej i już spodziewałam się, że wścieknie się, że podnosiłam głos, ale o dziwo był bardzo spokojny.
Podszedł do łóżka, więc przekręciłam się w jego stronę w obawie, że wyszarpie mnie z łóżka i znów zacznie bić, ale on tylko postawił na stoliku nocnym talerz z domowymi frytkami, a potem przysiadł na krawędzi materaca.
- Wiesz, że nie musi to tak wyglądać? Nie musisz wystawiać kolców za każdym razem, gdy mnie widzisz. - Milczałam, spoglądając co raz na frytki.
Uwielbiałam je, ale nie chciałam zacząć się nimi zajadać (przynajmniej nie na jego oczach), bo wiedziałam, że to dałoby mu chorą satysfakcję.
- Może chociaż spróbuj innego sposobu, co?
- Spróbowałabym, gdybyś mnie nie krzywdził - odparłam, żałując, że przez tę durną wymianę zdań, frytki zdążą wystygnąć.
- Już o tym rozmawialiśmy, Suzie. To kara, gdy jesteś niegrzeczna. Przestrzegaj zasad, a nie będziesz ich dostawała. I chyba sama przyznasz, że zasłużyłaś na karę za to, co zrobiłaś.
Nic nie powiedziałam. Nie zamierzałam przyznawać mu racji.
- Dobrze. Nie musisz przyznawać tego głośno. Cieszę się jednak, że tego nie negujesz. I rozumiem, że czujesz się z tym źle. Jeśli chcesz moja oferta, żeby się przytulić jest nadal aktualna. Myślę, że nie pożałowałabyś, gdybyś spróbowała się ze mną zaprzyjaźnić, zamiast podnosić głos i prowokować mnie, żebym był nieprzyjemny. - Podniósł się. - A teraz zjedz coś. Wiem, że masz na nie ochotę i nie krępuj się. Jak zjesz, chciałbym, żebyś przyszła do salonu. Masz zaległości w nauce - rzucił, po czym zaraz wyszedł.
***
Już w trakcie czytania tego głupiego podręcznika, czułam, że chyba dostanę okresu, bo brzuch bolał mnie coraz bardziej.
- Wszystko gra? - Spojrzałam na Jamesa zaskoczona, że zauważył.
- Boli mnie brzuch.
- Zrobię ci miętowej herbaty. Chyba te frytki były za ciężkie...
- To nie dlatego - powiedziałam, na co zatrzymał się, jakby nie zrozumiał. - Chyba dostanę okresu - wyjaśniłam, na co pokiwał głową.
- W takim razie dam ci jakąś tabletkę. - Zdążył powiedzieć, gdy ja podniosłam się, czując wilgoć na dole w majtkach.
![](https://img.wattpad.com/cover/312664919-288-k441051.jpg)
CZYTASZ
Mów mi ,,Tatusiu"
RomansaTo nie będzie normalne opowiadanie... Historia z motywem DDlg. Suzie ma niecałe 17 lat. Od maleńkości wychowywała się tylko z matką, która bez przerwy piła i pojawiała się z nowymi mężczyznami na jedną noc. Jednak jej sytuacja ulegnie zmianie, gdy j...