Rozdział 16

2.4K 87 9
                                    

Leżałam u siebie w pokoju bez przerwy szlochając. Nie mogłam uwierzyć, że posunął się do czegoś takiego. Nie chodziło już nawet o te durne klapsy, choć to głównie o nie byłam zła, ale... o zdjęcie mojej bielizny. Nie miał przecież do tego żadnego prawa, a jednak zrobił to.

Może jednak to co mówił nie było prawdą i po prostu uznał, że skoro zrobiłam taką głupotę w nocy, to może sobie pozwolić na więcej.

Mylił się!

Słyszałam jak krzątał się po salonie, czy tam kuchni i coraz bardziej zastanawiałam się jak się go pozbyć.

Do matki nie chciałam wracać. Wiedział o tym. Wykorzystywał to. No i może do czasu wyjaśnienia tej głupiej sprawy byłby przydatny, ale potem... nasze drogi musiały się rozejść.

Gdy tak rozmyślałam, wściekła na cały świat, James zapukał cicho do drzwi, a potem wszedł do środka.

- Idź sobie - powiedziałam od razu.

Był zwykłym zboczeńcem, który chciał sobie popatrzeć na mój tyłek. I pewnie tylko dlatego udawał, że mu zależy.

- Jeśli tego chcesz, zrobię to. Przyniosłem ci jednak drobną przekąskę na poprawę humoru.

- Nic od ciebie nie chcę! - Zabrzmiałam ostrzej i już spodziewałam się, że wścieknie się, że podnosiłam głos, ale o dziwo był bardzo spokojny.

Podszedł do łóżka, więc przekręciłam się w jego stronę w obawie, że wyszarpie mnie z łóżka i znów zacznie bić, ale on tylko postawił na stoliku nocnym talerz z domowymi frytkami, a potem przysiadł na krawędzi materaca.

- Wiesz, że nie musi to tak wyglądać? Nie musisz wystawiać kolców za każdym razem, gdy mnie widzisz. - Milczałam, spoglądając co raz na frytki.

Uwielbiałam je, ale nie chciałam zacząć się nimi zajadać (przynajmniej nie na jego oczach), bo wiedziałam, że to dałoby mu chorą satysfakcję.

- Może chociaż spróbuj innego sposobu, co?

- Spróbowałabym, gdybyś mnie nie krzywdził - odparłam, żałując, że przez tę durną wymianę zdań, frytki zdążą wystygnąć.

- Już o tym rozmawialiśmy, Suzie. To kara, gdy jesteś niegrzeczna. Przestrzegaj zasad, a nie będziesz ich dostawała. I chyba sama przyznasz, że zasłużyłaś na karę za to, co zrobiłaś.

Nic nie powiedziałam. Nie zamierzałam przyznawać mu racji.

- Dobrze. Nie musisz przyznawać tego głośno. Cieszę się jednak, że tego nie negujesz. I rozumiem, że czujesz się z tym źle. Jeśli chcesz moja oferta, żeby się przytulić jest nadal aktualna. Myślę, że nie pożałowałabyś, gdybyś spróbowała się ze mną zaprzyjaźnić, zamiast podnosić głos i prowokować mnie, żebym był nieprzyjemny. - Podniósł się. - A teraz zjedz coś. Wiem, że masz na nie ochotę i nie krępuj się. Jak zjesz, chciałbym, żebyś przyszła do salonu. Masz zaległości w nauce - rzucił, po czym zaraz wyszedł.

***

Już w trakcie czytania tego głupiego podręcznika, czułam, że chyba dostanę okresu, bo brzuch bolał mnie coraz bardziej.

- Wszystko gra? - Spojrzałam na Jamesa zaskoczona, że zauważył.

- Boli mnie brzuch.

- Zrobię ci miętowej herbaty. Chyba te frytki były za ciężkie...

- To nie dlatego - powiedziałam, na co zatrzymał się, jakby nie zrozumiał. - Chyba dostanę okresu - wyjaśniłam, na co pokiwał głową.

- W takim razie dam ci jakąś tabletkę. - Zdążył powiedzieć, gdy ja podniosłam się, czując wilgoć na dole w majtkach.

Mów mi ,,Tatusiu"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz