Kiedy się obudziłam, miałam szczerą nadzieję, że to był jedynie sen.
Że potrzeba bliskości... potrzeba poczucia, że ktoś mnie kochał stworzyła w mojej głowę tę wizję.
Jednak im dłużej wmawiałam sobie, że to tylko wymysł mojej wyobraźni, to co wydarzyło się w nocy dosłownie bombardowało moją głowę z wszelkimi szczegółami... Wręcz czułam na sobie dotyk jego dłoni, co nie tylko mnie pobudzało, ale także wprawiało w zawstydzenie.
Usłyszawszy, że kręcił się po kuchni, nie miałam odwagi do niego pójść. Nie chodziło już nawet tylko o to, że spodziewałam się kary, ale... nie wiedziałam jak będzie zachowywał się James.
Najbardziej bałam się jednak jakichś głupich tekstów, wyśmiewania, czy nawet jakichś szyderczych uśmiechów.
Naprawdę nie miałam pojęcia, co strzeliło mi do głowy, żeby... zrobić coś takiego.
Mogłam tylko się cieszyć, że on się opamiętał i nie pozwolił temu pójść dalej. Nie wiedziałam, co bym zrobiła, gdybyśmy... to zrobili.
Chcąc nie chcąc w końcu musiałam wyjść z pokoju.
Przywitałam się, a James odpowiedział normalnie, jakby wszystko było w porządku. Uspokoił mnie tym nawet trochę.
Zabrałam się za robienie śniadania, gdy nagle James wyjął z kieszeni portfel i wręczył mi dwie stówy.
Spojrzałam na niego z lekką konsternacją, na co zaraz powiedział:
- To na mandat.
Momentalnie... jakoś poczułam się źle.
W sensie... byłam wdzięczna za pieniądze, bo w siedem dni nie miałam jak ich zdobyć...
Jednak to oznaczało, że musiał zmienić zdanie... a łączyłam to z... moim wybrykiem. Co natomiast oznaczało, że zostałam potraktowana jak dziwka. Dałam mu dotknąć cycka, więc dał mi pieniądze.
- Dzięki - mruknęłam, mając wrażenie, że za moment się rozpłaczę.
Bo co jeśli taki miał plan?
Wiedział, że będę go potrzebowała, więc będzie sugerował czego oczekuje w zamian za swoją pomoc, zwłaszcza, że jak kretynka zasugerowałam mu swoim zachowaniem, że jestem na to gotowa.
- A ile zapłaciłbyś za pokazanie cipki?
James zastygł w bezruchu, po czym przekręcił głowę patrząc na mnie z takim zaskoczeniem i złością, że aż przeszedł mnie dreszcz.
- Słucham?
- Czyli musiałbyś chociaz raz macnąć...
- O czym ty mówisz, do cholery!? - Był zdenerwowany... i to bardzo.
- Nie zamierzałeś dawać mi pieniędzy, a jakoś teraz nagle zmieniłeś zdanie. Chyba po tym jak zmacałeś moje piersi.
James zmieszał się. Przez chwilę nie wiedział, co powiedzieć, ale w końcu znalazł język w gębie.
- To nie ma nic wspólnego z tym, że dałem ci pieniądze. Postanowiłem o tym już wczoraj wieczorem, jak poszedłem do siebie, choć i tak ma być to tylko pożyczka, żeby nie wszczęto egzekucji i nie czepiano się twojej matki. A co do wczorajszego... - Chrząknął. - Masz rację. Zachowałem się nieodpowiednio i nieprofesjonalnie. Obiecuję ci, że to się już nie powtórzy. Zrozumiem jednak, jeśli będziesz chciała odejść do matki. Zapewniam też, że to co zrobiłaś, nie miało związku z tą decyzją. A za podejmowanie choćby próby zarabiania ciałem, dostaniesz w tyłek. I jeszcze jedno... W związku wykorzystywanie seksualności, swojej urody do własnych celów jest czymś, czego nie toleruję. To dla mnie brak szacunku dla drugiej osoby, gdy na przykład niektóre panie uzależniają seks od tego, czy partner kupi im torebkę, o której sobie zamarzyły. Jest to także przedmiotowe traktowanie siebie. Co nie oznacza, że partnerka musi zmuszać się do stosunku, gdy nie ma na to ochoty. Chodzi o jego pojmowanie. To ma być chwila przyjemności dla obu stron. Chwila oddania siebie nawzajem, okazania miłości i nie powinna być sprowadzana do w pewnym sensie narzędzia do manipulowania drugą stroną. Ale to tak na marginesie. Na przyszłość... Po śniadaniu, porozmawiamy o tej całej sytuacji jeszcze raz i przejdziemy do omówienia kary - oznajmił, po czym zasiadł do śniadania.
CZYTASZ
Mów mi ,,Tatusiu"
RomanceTo nie będzie normalne opowiadanie... Historia z motywem DDlg. Suzie ma niecałe 17 lat. Od maleńkości wychowywała się tylko z matką, która bez przerwy piła i pojawiała się z nowymi mężczyznami na jedną noc. Jednak jej sytuacja ulegnie zmianie, gdy j...