15

6K 154 57
                                    

MADISON

Całowaliśmy się zachłannie, a ja przeniosłam ręce na jego umięśniony tors. Chłopak pod wpływem mojego dotyku, lekko się spiął, ale po chwili się rozluźnił. Podgryzałam jego wargę i delikatnie ją ssałam. Poczułam lekkie wypuklenie przy swoim udzie i wiedziałam, że jest to erekcja rosnąca w jego spodniach.

Niech zrozumie aluzje...

Zjechałam dłonią jeszcze niżej i złapałam za jego twardego penisa, lekko go ściskając. Chłopak syknął w moje usta i uśmiechnął się, podczas pocałunków. Złapał za moje biodra i odwrócił nas, tak abym to ja leżała pod nim. Popatrzył prosto w moje oczy i zaczął składać pocałunki. Zaczął od moich ust, potem zjechał na moją szyję. W pewnej chwili zatrzymał się i zassał moją skórę, przez co cicho jęknęłam, spojrzał na swoje dzieło i je pocałował. Zjechał pocałunkami jeszcze niżej, ale tam znajdowała się już moja koszulka. Gdy myślałam, że ją zdejmie, chłopak z powrotem powrócił do moich ust. Dłonie zaciskał cały czas na mojej talli albo na biodrach. Całował je z dużą mocą, jednak dalej był namiętny. W pewnej chwili położył swoje duże, ciepłe dłonie na moich udach i zaczął je masować, zbliżając się coraz bardziej do góry. Pocałunkami zjechał za moje ucho. W pewnej chwili zassał się na skórze za moim uchem. Niekontrolowanie z moich ust wydostał się głośny jęk.

-Chyba odnalazłem czuły punkt. - powiedział, lekko się śmiejąc.

Pocałował jeszcze kilka razy moje usta i opadł obok mnie.

Serio, kurwa ja jestem napalona, a ten dziad postanawia, ot tak mnie zostawić.

-Innym razem, mała. - mruknął w moją stronę i naciągnął na nas kołdrę. -Idźmy już spać. - powiedział i przytulił się do mojego ciała.

Mała...

Co, to kurwa miało być?!

Nie wiedziałam, co właśnie się wydarzyło. Z jednej strony dobrze, że do niczego nie doszło, a z drugiej strony, kurwa ma to coś w sobie, co nie pozwala mi się od niego oderwać.

Z przemyśleń wyrwał mnie błogi sen.

***

Rano obudziłam się w miarę wyspana. Gdy otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pokoju, przez chwilę nie wiedziałam, gdzie się znajduje. Jednak gdy poczułam, jak ktoś ściska moją talię i kręci się obok mnie, wszystko sobie przypomniałam.

Kurwa, prawie przespałam się z Archerem...

-Dzień dobry. - powiedział z poranną chrypką.

Odwróciłam się w stronę Vebila, udając niewzruszoną.

-Dzień dobry. - opowiedziałam, odchrząkując.

-Dzisiaj zawiozę cię do mojego mieszkania i zgarnę chłopaków, to posiedzimy razem. - odparł, kładąc się na bok w moją stronę.

Zlustrowałam go wzrokiem i delikatnie się uśmiechnęłam. Jego ciemne włosy opadły mu na czoło, a oczy miał lekko zaspane.

-Okej. -opowiedziałam i wstałam z łóżka.

-A co do naszej nocy, to możesz zgłosić się do mnie po to, co twoje. - powiedział, uśmiechając się od ucha do ucha.

Odwróciłam się do niego i na początku nie wiedziałam o, co chodzi, więc posłałam mu pytające spojrzenie.

-Chodzi mi o to, że winien ci jestem seks. Ty wczoraj byłaś napalona, a mi się gumki skończyły. - powiedział, lekko się śmiejąc.

-Boże, czemu ty musisz być tak głupi, Vebil? - powiedziałam lekko zażenowana.

Nie bój się mnie pokochać I TOM 1[+18] [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz