TRZY TYGODNIE PÓŹNIEJ
ARCHER
-Synku jesteś gotowy przejąć tę firmę? - moja mama poklepała mnie po ramieniu.
Nadszedł ten dzień, gdzie miałem ogłosić to, że przejmuje firmę. Trochę się, kurwa stresowałem.
-Jestem gotowy. - uśmiechnąłem się.
Moja mama uśmiechnęła się i wyszła z mojego pokoju w rodzinnym domu.
Przez te trzy tygodnie między mną, a Mady układało się wręcz zajebiście. Były te słabsze momenty, ale też i te gorące. Dziewczyna mieszkała nadal u mnie i nie rozmawiała z rodzicami. Miała do nich urazę. Wakacje spędzała razem z naszą grupką znajomych. Wyjeżdżaliśmy na różne wypady i było po prostu zajebiście. Kilka razy wziąłem udział w wyścigach, gdzie towarzyszyła mi Mady. Zacząłem też naprawiać dodga, co było strasznie trudnym zadaniem. Kupiliśmy dom dla naszego gangu, bywałem tam dość często razem z Mady, ale wraz woleliśmy zostawać sami. Wolałem mieć ja blisko siebie i z nikim się nie dzielić.Jednak czułem, że długo to nie potrwa...
Dziewczyna nie wyznała mi jeszcze tego, co do mnie czuje, ale wiem, że jestem dla niej kimś ważnym i kimś więcej niż przyjacielem. Daje jej tyle czasu, ile będzie chciała, nie naciskam w żadnym wypadku. Wolę poczekać na te słowa, gdy wiem, że będą prawdziwe. Nie chce na nią naciskać, bo wiem, że najpierw musi sama odkryć, co czuje. Miałem na sobie czarną koszulkę i czarne spodnie od garnituru. Na dziewiętnastą mieliśmy być w sali, niedaleko naszej firmy, gdzie miałem ogłosić nowinę. Jako osobę towarzyszącą zabieram śliczną blondynkę, Madison White. Może moja przyszła dziewczynę? Kto wie.
Gang stawał nam czasami na drodze, kończyło to się zazwyczaj strzelaniną lub bójką. Wiem, że będę musiał zabić Diego, aby w pełni zapewnić bezpieczeństwo wszystkim moim bliskim. Bałem się, że w pewnym momencie coś może im się stać, że Diego w końcu zaatakuje. Bałem się też, że gang może stracić cierpliwość i wziąć nas z nienacka.Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to nie był przypadek...
CZTERY MIESIĄCE PÓŹNIEJ
ARCHER
-Uważaj Archer, za tobą! - krzyknęła Mady.
Właśnie mieliśmy strzelaninę z gangiem. Mady nauczyła się opanowywać strach. Pomagała nam, jak tylko mogła i łączyła to razem ze szkołą. Chciała nam pomagać, w końcu była drugim szefem gangu. Musiałem przyznać, że była najlepszą szefową, jaką mogłem znaleźć. I również najpiękniejszą...
MARZEC
ARCHER
-Ślicznie tutaj. - odezwała się blondynka.
Właśnie zabrałem Mady na naszą pierwszą, prawdziwą randkę.
Restauracja, zachód słońca i tylko wyłącznie my. Było to coś cudownego, coś, co było nam tak bardzo potrzebne. Pokazywałem dziewczynie, jak bardzo mi na niej zależy. Kobieta nie była mi dłużna. Również często pokazywała, że zależy jej na mnie, że nie jestem tylko przypadkowym kolegą. Czułem przy niej, że żyje.KWIECIEŃ
ARCHER
-Pod koniec Sierpnia, odbędzie się bal charytatywny. - powiedziałem do ucha blondynki.
Leżeliśmy właśnie pod kocykiem na środku plaży, całkiem nadzy.
Blondynka jeździła palcem po moich tatuażach, a drugą dłoń miała pod głową. Spojrzała na mnie i pocałowała mnie w usta, uśmiechając się. Zachody słońca, to było coś, co oboje kochaliśmy.
CZYTASZ
Nie bój się mnie pokochać I TOM 1[+18] [ZAKOŃCZONE]
RomanceTOM PIERWSZY DYLLOGIA SKY Archer Vebil dwudziestoletni typowy bad boy, który uwielbia nielegalne wyścigi, na których zarabia. Ma kochającą matkę Rosę, która troszczy się o niego i jego brata Luka, jak najbardziej może. Chłopak nie wiele może powiedz...