MADISON
Stałam pośrodku moich przyjaciół, a ludzie schodzili im z drogi.
-Archer zaraz będzie. - mruknął wprost, w moje ucho Grayson.
Pokiwałam głową i nadal wpatrywałam się w uśmiechniętą od ucha do ucha twarz Diego. Stanęli na wprost mnie.
-Kogo moje piękne oczy widzą. - zaśmiał się mężczyzna. - Gdzie jest Archer? - zapytał, już się nie uśmiechając.
-Nie ma go tutaj. - zachowałam zimną krew.
Muzyka ucichła. Ludzie wpatrywali się w nas, a niektórzy nagrywali całe zajście.
-Nie pierdol, ślicznotko głupot. Wiem, że tutaj jest! - wydarł się, podchodząc bliżej.
Widziałam przerażenie Lisy i zaciśnięte pięści Graysona.
-Nie ma go tutaj. - powtórzyłam drżącym głosem.
Chłopak podszedł bliżej i ze złowieszczą miną powiedział:
-Ślicznotko, lepiej powiedz, gdzie on jest, bo źle się to dla ciebie skończy.
Mężczyzna chciał mnie uderzyć, a ja odwróciłam głowę w bok. Jednak nie poczułam żadnej ręki na policzku. Otworzyłam oczy i odwróciłam głowę z powrotem. Ujrzałam tam Archera trzymającego rękę Diego.
-Tylko spróbuj ją tknąć, a nie będziesz już miał czym pieprzyć tych swoich panienek. - wysyczał przez zęby.
Odciągnął Diego i popchał go do tyłu. Gang od razu zareagował i wyjął broń. Wszyscy wokoło zaczęli krzyczeć, piszczeć i uciekać. Natomiast ja i moi przyjaciele staliśmy w osłupieniu i patrzyliśmy, jak Archer stoi pośrodku gangu.
-Oh, Archerku. Za zabranie naszych aut i podpalenie hali, zabranie twojej dziewczyny to i tak mało. - podniósł się z ziemi i otrzepał swoje spodnie, i płaszcz.
-Spróbuj ją, chociażby tknąć, a popamiętasz mnie do końca swoje życia, Diego. - podszedł do niego o krok.
Cały gang kierował broń w stronę Archera. W pewnym momencie wszystko ucichło, Lisa i Grayson trzymali mnie za ręce, wpatrując się w ten cały cyrk. Oderwałam wzrok i rozejrzałam się wokoło. Nie zobaczyłam nic, ludzi nie było, muzyka nie grała, było cicho i spokojnie, a to dobrze nie wróżyło.
Wzdrygnęłam się, gdy do moich uszu dobiegł dźwięk wbiegających osób do domu. Po chwili zobaczyłam jak Victor, Noah, Matt i Scott wbiegają do salonu, a w rękach trzymają czarne pistolety, wymierzone do osób z gangu.O kurwa!
W końcu Archer z poważną i dumną miną skierował się do Diego, który był na włosku.
-Oh, Diego. - podszedł do niego i położył dłoń na jego ramieniu. - Poznaj mój gang, kochany. - rozłożył ręce i pokazał na chłopaków i mnie.
Lisa i Grayson spojrzeli na mnie pytająco.-Później wam wytłumaczę. - mruknęłam cicho.
Pokiwali tylko głową i dalej oglądali to wszystko, co się działo przed nami.
-Twój gang. - prychnął Diego. - I może, co zrobisz jeszcze Mad szefową.- zaśmiał się.
Archer podszedł do niego z powrotem. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Ruchem głowy pokazał, żebym do niego podeszła. Stali w kółku, a bronie nadal były wymierzone. Spojrzałam na przyjaciół, którzy mieli przerażone miny. Puściłam ich ręce i na miękkich nogach podeszłam do chłopaka. Archer wyciągnął do mnie rękę, abym ją złapała, co też uczyniłam. Pociągnął mnie do siebie i objął rękę w talii.
CZYTASZ
Nie bój się mnie pokochać I TOM 1[+18] [ZAKOŃCZONE]
RomanceTOM PIERWSZY DYLLOGIA SKY Archer Vebil dwudziestoletni typowy bad boy, który uwielbia nielegalne wyścigi, na których zarabia. Ma kochającą matkę Rosę, która troszczy się o niego i jego brata Luka, jak najbardziej może. Chłopak nie wiele może powiedz...