MADISON
-Kupimy jakiś zajebisty dom z dużą ilością garaży. - powiedział po chwili, aby podtrzymać napięcie.
-Czyli chcesz stworzyć swój własny gang? - zapytał Scott.
-Tak.
-Ja w to wchodzę. - mruknął zadowolony Matt.
-Ja w sumie też. - powiedział Victor.
-Ja nie mam nic do stracenia. - wykrzyczał zadowolony Noah.
Archer spojrzał na mnie, a razem z nim chłopaki.
-Potrzebna nam jest jedna dziewczyna. - powiedział zadziornie Archer.
Na początku nie wiedziałam, o co im chodzi, ale po chwili zrozumiałam.
Oni chcieli, abym to ja była tą jedyną dziewczyną w gangu...Kurwa...
-Jeździłabyś motorem. - dopowiedział, uśmiechając się chytrze.
Stałam, jak słup z otwartą buzią i wpatrywałam się w nich z niedowierzaniem.
-No Mad, byłoby nam miło. Chcesz pobawić się przez trochę w gang?- zapytał Matt.
-Dobra, jak nie chce, nie naciskajmy.- mruknął Noah.
-Wchodzę w to. - usłyszałam nagle swój głos.
Chłopaki patrzyli na mnie ze zdziwieniem.
-Na pewno ? - zapytał, chyba najbardziej zdziwiony Archer.
-Nie mam nic do stracenia. Rodzina okłamywała mnie przez prawie osiemnaście lat, więc ja mogę wstąpić do gangu. - wzruszyłam ramionami.
Chłopaki zaczęli zbijać sobie piątki, krzycząc. A mnie zaczęli ściskać, na co się zaśmiałam.
-To co, imprezka?- zapytał Scott.
-Ja nie mogę. Mam jutro imprezę u Graysona, na którą muszę iść. - mruknęłam.
-Dobrze, następnym razem po świętujemy. Ale czekaj, idziesz tam sama? - dopytał Victor.
-Ja z nią idę.- powiedział zadowolony Archer.
Chłopaki zrobili podejrzane miny i uśmiechali się jak głupi do sera.
Przewróciłam na to oczami i się uśmiechnęłam.-Dobra, to samochody wstawiamy na razie za dom, a jutro przyjeżdżamy tu wszyscy i oglądamy jakieś domy, co wy na to? - zapytał Archer.
-Jak dla nas git. - mruknęli.
-Jedna osoba nie będzie musiała przyjeżdżać. - powiedział Archer.
Chłopaki spojrzeli na niego pytająco, tak samo, jak ja.
-No co, Mad zostaje ze mną. - odwrócił się w moją stronę.
Uśmiechnęłam się na to.
-Tylko mi tam spokojnie, ja wujkiem na razie zostać nie chcę. - krzyknął rozbawiony sytuacją Noah.
Archer objął mnie ramieniem i przycisnął do swojej klatki piersiowej. Od razu poczułam znajome ciepło.
-Spokojnie, może rozwalimy tylko jakieś dwa łóżka. - krzyknął do już rozjeżdżających się chłopaków.
Walnęłam go z pięści w brzuch, na co ten się spiął i syknął.
-Nie rób tak. - powiedział zło wrogo.
-Bo co?- zapytałam, patrząc mu w oczy.
-Bo wiem, gdzie masz łaskotki. - powiedział, po czym zaczął mnie łaskotać.
CZYTASZ
Nie bój się mnie pokochać I TOM 1[+18] [ZAKOŃCZONE]
RomanceTOM PIERWSZY DYLLOGIA SKY Archer Vebil dwudziestoletni typowy bad boy, który uwielbia nielegalne wyścigi, na których zarabia. Ma kochającą matkę Rosę, która troszczy się o niego i jego brata Luka, jak najbardziej może. Chłopak nie wiele może powiedz...