27

5.5K 156 11
                                    

MADISON

Zamarłam.

Nie ruszałam się ani nie oddychałam. Patrzyłam się wprost na Archera, który niczego nie świadomy, uśmiechał się. Nic nie odpowiedziałam, nie wiedziałam co.

-Słyszysz mnie?! - wydarł mi się do ucha mój ojciec.

-Nie, nie jesteśmy razem! - krzyknęłam.

Archer spojrzał na mnie z wielkimi oczami. Był zdziwiony, tak samo, jak ja.

-Zdjęcia, które mi przysłano, mówią inaczej.

-Jakie zdjęcia? - zapytałam zdziwiona.

-Wynająłem detektywa, żeby cię śledził czy wszystko z tobą w porządku, a ja się takich rzeczy dowiaduję. - powiedział już trochę ciszej.

-Wynająłeś detektywa ?! - wydarłam się, patrząc z przerażeniem na chłopaka, naprzeciwko mnie.

Archer chyba zrozumiał, o co chodzi. Wstał z łóżka i zaczął chodzić w kółko po pokoju.

-Tak, dla twojego dobra.

-Dla mojego dobra zataiłeś, że miałam brata?! - wykrzyczałam, od razu plując sobie w twarz, że to powiedziałam.

-S-skąd o tym wiesz? - zapytał cicho.

-Nie ważne skąd wiem. Ważne jest to, że zataiłeś to przede mną! - krzyknęłam.

-Pogadamy, jak wrócę. Nasz pobyt trochę się przedłuży. Mieliśmy przyjechać wcześniej, ale powstały problemy w firmie. Masz zerwać wszelkie kontakty z Archerem! - krzyknął.

Moje oczy zaszły łzami. Archer chyba to zauważył, bo podszedł do mnie i złapał mnie za rękę, gładząc ją kciukiem. Lekko uśmiechnęłam się do niego, bo było to bardzo przyjemne.

-Nie zerwę z nim kontaktu, a co jeżeli naprawdę jestem z nim w związku?! Wydziedziczysz mnie, nie wiem, zamkniesz gdzieś albo wywieziesz?! Nie rób sobie problemów, bo nie jesteś już moim ojcem!- krzyczałam.

-C-córeczk...- nie dokończył, bo rozłączyłam się.

Rzuciłam telefon na szafkę nocną i od razu wpadłam w płacz. Archer od razu przysunął mnie do siebie i objął w mocnym uścisku.

-Ci, skarbie. Wszystko będzie w porządku. - mówił, gładząc mnie po plecach i włosach.

-O-on już nie jest moim ojcem. - dalej płakałam w jego bluzę.

-Pogadacie, jak wróci, tak? - martwił się.

-Pogadam z nim, ale niech nie liczy na to, że mu wybaczę. - oderwałam się od niego. -On wynajął detektywa, przez cały czas śledził mnie i ciebie. - powiedziałam, już lekko się śmiejąc.

-Oh, miał piękne widoki, gdy się całowaliśmy, a może nawet widział, jak się pieprzyliśmy. - wybuchł śmiechem Vebil.

-Szkoda, że nam przerwał. - mruknęłam.

-Możemy zawsze do tego powrócić. - mruknął zachrypniętym głosem.

-O nie, nie. Idźmy spać. - odsunęłam się od niego.

-Wspólny prysznic? - zapytał, spoglądając na mnie z nadzieją w oczach.

Przegryzłam wargę i pokiwałam głową. Archer wstał i stanął przy drugiej stronie łóżka. Zaczęłam powoli iść w stronę łazienki, robiąc seksowne ruchy. W połowie drogi zdjęłam koszulkę i rzuciłam wprost, w chłopaka. Archer wciągnął głośno powietrze i złapał koszulkę. Pożerał mnie wzrokiem i przegryzł wargę, nawet na chwilę nie spuścił ze mnie wzroku. Gdy byłam blisko drzwi łazienki, jednym ruchem zsunęłam z siebie spodnie i nogą odsunęłam je na bok. Archer odrzucił moją koszulkę i to samo zrobił ze swoją. Spojrzałam na niego i zaśmiałam się, po czym szybkim krokiem wparowałam do łazienki. Stałam na jej środku i po chwili poczułam te znajome dłonie na moich biodrach. Ciarki przeszły mnie przez całe moje ciało, a na ustach wymalował się zawadiacki uśmieszek. Brunet położył swój podbródek na moim ramieniu i wychrypiał seksownym głosem w moje ucho:

Nie bój się mnie pokochać I TOM 1[+18] [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz