epilog

5.3K 148 63
                                    

SIERPIEŃ

MADISON

-Wyglądasz przepięknie. - usłyszałam przy swoim uchu.

Archer właśnie wrócił ze sceny do stolika. Wyglądał gorąco w garniturze. W końcu zobaczyłam go w garniturze. Pamiętam, jak kiedyś sobie to wyobrażałam, a teraz widzę go właśnie w nim.

-Dziękuję. - cmoknęłam go w policzek.

-Zatańczysz ze mną? - wystawił do mnie dłoń.

-Z wielką przyjemnością.

Moja czerwona, długa sukienka, którą uwielbiałam, idealnie podkreślała moją figurę. Lubiłam długie, zwiewne sukienki, ale do tańczenia były okropne. Zawsze mogłam się wywalić, ale czułam, że Archera by mi na to nie pozwolił. Archer położył swoje dłonie na dole moich pleców, a ja swoje zarzuciłam na jego kark.

-Coś czuje, że dzisiaj Diego zaatakuje. - mruknął smutno do mojego ucha.

Czułam to samo, co on. Od kilku miesięcy Diego nie zaatakował. Czekaliśmy długo, aż spróbuję zabić kogokolwiek z nas, jednak to nie nastało. Baliśmy się każdego dnia, że w końcu nadarzy się ten dzień. Bałam się o całą naszą rodzinę. Naszą wspólną rodzinę. Nie chciałam, by coś nam się stało. Byliśmy rodziną, nikt nie mógł nas rozdzielić.

Byłam głupia, że wierzyłam w te słowa...

W pewnym momencie wszystkie światła zgasły, a muzyka ucichła. Wszyscy goście zaczęli piszczeć i uciekać. Archer złapał mnie za dłoń i pociągnął gdzie za jakiś filar, byśmy się schowali. Wiedzieliśmy, że to Diego, czuliśmy to w kościach.

-Muszę go zabić, ale nie tutaj. - mruknął do mojego ucha.

Wtedy usłyszeliśmy strzały. Światła zapaliły się, a my ujrzeliśmy odświętnie ubranego Diego i jego gang. Chłopaki, ja i Archer wyszliśmy na środek z bronią w ręku. Moje dłonie się trzęsły. Wiedziałam, co będzie mnie czekało później. Byłam pewna, że to się stanie.

-Witam, witam. Moje zaproszenie zgubiliście?- zaśmiał się sucho. - Tak? No trudno, właśnie się wprosiłem. - zaśmiał się chytrze.

-Czekaliśmy tylko na ciebie. - odezwał się Vebil.

-Któryś z nas dzisiaj zginie i to będziesz ty! - krzyknął Diego.

Nie wiem, w którym momencie to wszystko się zaczęło, ale Diego wyjął broń i strzelił w naszym kierunku.
Wszyscy goście pouciekali, w sali było słychać tylko strzały. Wielki żyrandol spadł właśnie na posadzkę, kieliszki były potłuczone, każdy myślał tylko o tym, aby przeżyć. Był jeden wielki chaos. Większość gangu Diego, leżało na posadzce i wąchało piasek od spodu.

Kilku skurwysynów mniej...

Został tylko Diego. Schował się za filarem i co chwilę oddawał strzały. Bałam się o naszą rodzinę, widziałam, że Scott został zraniony, ale nie mogłam do niego podejść i mu pomóc. Widziałam, że trzymał się na nogach i udawał, że wszystko jest w porządku.

-Zginiesz, kurwo! - krzyknął Archer.

Wtedy do sali wbiegła policja, szybkim tempem zebraliśmy się z sali. Wiedziałam, że musimy uciekać. Żadne z nas nie chciało trafić do więzienia. Nie wiedziałam, kiedy moje życie zmieniło się o trzysta sześćdziesiąt stopni. Wiedziałam, że będę musiała się pogodzić ze swoim losem.

-Strzeż się, bo jeszcze cię dopadnę! - krzyknął Diego.

Wsiedliśmy do samochodów i odjechaliśmy w swoje strony. Ja i Archer pojechaliśmy na obrzeża miasta, na wzgórze. Wiedziałam, że nie wróży to nic dobrego. Wysiedliśmy z auta w kompletnej ciszy i ruszyliśmy na skarpę.

-Mady. - zaczął Archer.

Spojrzałam na bruneta i już wiedziałam, co czeka mnie dalej. To nie mogło dobrze się skończyć. Nie teraz...

-Musimy porozmawiać, ale najpierw zatańcz ze mną, ten ostatni raz. - wystawił w moją stronę dłoń.

Widziałam w oczach bruneta łzy. Przecież on nigdy nie płakał...
Z moich policzków również pociekły łzy, jednak wstałam i podałam rękę brunetowi. Vebil włączył na telefonie piosenkę, Do You Love Me. Piosenka się zaczęła, a my się do niej kołysaliśmy. Archer obrócił mnie i przyciągnął do swojego torsu w idealnym momencie, gdy piosenka się skończyła. Spojrzeliśmy prosto w swoje oczy.

-Może widzimy się ostatni raz, ale wiedz, że kocham cię i będę kochał na zawsze. - po moim policzku pociekła jedna łza, a później druga. -Ten naszyjnik, który tak pilnie strzeżesz, jest oznaką dla mnie, że nadal będziesz coś czuła do mnie, kiedy po ciebie wrócę. - starł kciukiem moje łzy.

Wisiorek A i M zaczął strasznie parzyć moje ciało. Czułam, że to nie jest koniec. Nie jest koniec moich problemów...

-Muszę załatwić Diego, a ty wyjeżdżasz na studia. W Nowym Jorku będziesz bezpieczna, zabije Diego i ustatkuje się z firmą. Musisz wyjechać do Nowego Jorku i być bezpieczna. Miałem wyjechać z tobą pamiętasz? - uśmiechnął się słabo.
-Ale Diego, ten cholerny Diego. Muszę się go pozbyć. Wrócę po ciebie, słyszysz ? - złapał moje policzki w dłonie. -Noś ten wisiorek do czasu, jak będziesz coś do mnie czuła. Kocham cię i wrócę po ciebie. - pocałował mnie mocno w usta.

Spojrzał na mnie ostatni raz i odszedł ze wzgórza.

Czułam, że straciłam cząstkę siebie. Czułam, że straciłam całe swoje szczęście, że moje życie nie będzie już takie samo, jak wcześniej. Spotkaliśmy się przypadkiem, był to dość dobry przypadek. Nasza znajomość zaczęła się burzliwie, wiele razem ze sobą przeszliśmy. Na początku nie przeglądaliśmy za sobą, jednak później przerodziło się to w coś więcej. Każde z nas oddałoby życie za drugie. Chcieliśmy być razem, być razem już na zawsze, jednak życie sypało nam kłody pod nogi. Czułam, że świat staje przeciwko nam, że my nie zasługujemy na szczęście, że nie zasługujemy na pieprzony happy end. Dotknęłam dłonią swojego naszyjnika i mocno go ścisnęłam. Zaczęłam niemiłosiernie płakać. Czułam, że moje życie nie m już sensu, że nie mam przy sobie mojej lepszej części, a najgorsze było to, że nie zdążyłam powiedzieć mu, że go kocham.

Tak, kocham go.

Może byliśmy tylko przypadkowymi ludźmi, którzy spotkali się przypadkiem. Może tak wszystko miało się potoczyć. Może nie byliśmy sobie pisani? Może to wszystko było tylko nauczka od życia. Może to była moja nauczka za moje tchórzostwo.
Wiedziałam, że obiecał mi powrót. Jednak nie miałam pewności, że dotrzyma tego słowa.

Wrócę po ciebie, wrócę po ciebie, wrócę...

"Człowiek szuka miłości, bo w głębi duszy wie, że tylko miłość może go uszczęśliwić."

-Jan Paweł II

KONIEC TOMU 1 DYLOGII SKY

***

03.07.2022 - 02.10.2022

Nie bój się mnie pokochać I TOM 1[+18] [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz