XLIII

13 4 0
                                    

Lumine była wściekła i przerażona jednocześnie.

-No tak, nic dziwnego, że odstawia takie akcje teraz- stwierdziła.

-Dlaczego?- zapytałam.

-Jutro są jej osiemnaste urodziny. Więc pewnie chce się jakoś zabójczo zabawić przed śmiercią, bo zapewne chce się zabić w tym ważnym dniu... Cholera! Musimy się spieszyć!

-Eh... godzina to chyba całkiem sporo czasu, co nie?- Hu położyła rękę na jej ramieniu, próbując pocieszyć.

-No nie wiem...- ja z kolei pokręciłam głową- Gdy Yaoyao ostatnio dała nam godzinę na pokonanie jej w grze, to miałam wrażenie, że czas działa trochę na naszą niekorzyść...

-A poza tym, Sayu jest mistrzem w chowaniu się!- Lumine potargała swoje włosy- Żadna rozpacz nie jest tak dobra w ukrywaniu się, jak ona!

-Nieeee maaartw się, Lumineeee...- Ganyu zawiesiła się na niej- Wszyyyystkooo będzieee doobrzeee...

-Myślisz, że szybciej będzie autem, czy na pieszo?- Beidou z niezadowoleniem patrzyła na swój wóz, splamiony krwią żołnierzy, mających go pilnować.

-Idziemy na pieszo!- zarządziła Lumine, odtrącając od siebie Ganyu- I idziemy teraz.

-Może zaczniemy od najbardziej zniszczonych miejsc?- zaproponowałam- W końcu tam, przez ilość różnorakich elementów, najłatwiej się schować...

-Dobry pomysł. A więc, idziemy za Keqing!

Zaprowadziłam wszystkich najpierw do ruin zamku Klee. I też, w związku z chwilową... niedyspozycją Ganyu dbałam, by nie oddalała się ode mnie. Ruin do przeszukania było naprawdę sporo i gdy to zobaczyłam, trochę wystraszyłam się, czy godzina nam starczy.

-Teraz już wiem, co miałaś na myśli...- Hu podrapała się po głowie- Ale chwila! Czy ty nie miałaś przypadkiem szóstego zmysłu?

-Jakiego szóstego zmysłu?- Lumine nie miała pojęcia, o co jej chodzi.

-No wiesz, że widzisz energię żywiołów, życia i duchów! I widzisz jakieś ścieżki, których nikt inny nie widzi!

-Nie mam pojęcia, o czym mówisz...

-Poważnie? Zapomniałaś, jak to włączyć?

-Nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazić, jakby to miało wyglądać...

-A czy nie mamy może jakichś informacji na temat sposobu jej chowania się?- wtrąciłam- Może ma jakiś schemat, którego zwykle się trzyma? Ulubione miejsce, ulubiony przedmiot...?

-Hmm...- Lumine zastanowiła się- odkryliśmy tyle, że lubi udawać beczki.

-Udawać beczki...?

-Tak.

-W takim razie, jeśli po powierzchownym przejrzeniu ruin jej nie znajdziemy, to może powinniśmy udać się do tawerny?- zaproponowała Beidou- W sumie tam znalezienie beczek jest najbardziej prawdopodobne.

Lumine zgodziła się na taki układ. Tak więc, najpierw pochodziliśmy trochę po ruinach, bardziej w celu sprawdzenia, czy fizycznie jest możliwość, by się tam schować. By było szybciej, rozdzieliliśmy się, oprócz mnie i Ganyu. Bo wciąż miałam wrażenie, że należy jej pilnować.

-No i nic!- Lumine panikowała coraz bardziej, gdy skończyliśmy bez efektów- A czas nam leci!

-To szybciutko idziemy do tawerny, ruchy, ruchy!- zarządziła Beidou.

Po drodze przypomniałam wszystkim jeszcze o istnieniu podziemi, bo może właśnie tam też Sayu mogłaby się schować. Zanim jednak tam poszliśmy, obejrzeliśmy dokładnie każdą beczkę, jaka tu była. Każda została kopnięta, otworzona. Nawet, jeśli kilka z nich już dawało nam nadzieję swoim podejrzanym wyglądem, to wciąż okazywały się być tylko zwykłymi beczkami.
W podziemiach też nikogo nie było. Chociaż ostatecznie wydawały się być one większe, niż to zapamiętałam, przez co straciliśmy trochę cennego czasu.

Genshinronpa Another: No More Despair!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz