Pomyślałam sobie, że cztery Monokumy to chyba nie tak źle. Muszę jednak pamiętać, że te nie będą atakować jak te standardowe...
Yaoyao założyła sobie słuchawki z mikrofonem, który postukała kilka razy.-Halo, halo? Działa? Chyba tak...- powiedziała- Witam wszystkich bardzo serdecznie! Ja jestem Yaoyao i właśnie oglądacie mój stream! Dzisiaj będziemy grać w "Monokumy i czarodzieje", aczkolwiek trochę nietypową odsłonę. Gdyż tym razem walka z ostatnimi czarodziejami jest live-action!
-O-ona to streamuje?- przeraziła się Ganyu.
-Więc tak jak i wczoraj, mamy jednak widownię...- stwierdziłam.
-To, co widzicie teraz na moim ekranie...- Yaoyao dalej tłumaczyła swoim widzom- To jest widok z kamery! Prawdziwy pokój, w którym teraz się znajduję! Podobny do oryginalnej scenerii z "Monokum i czarodziejów", czyż nie? A czy mamy wasze ulubione, antagonistyczne postacie? Oczywiście! Panna w fioletowych włosach wcieli się dziś w Korneliusza, a panna z rogami wcieli się w Sakurę... bo tak jak i ona ma rogi! Zaraz nałoże na nie specjalną nakładkę, dzięki czemu zamiast nich będziecie widzieć prawdziwego Korneliusza i Sakurę...
-Zostałyśmy postaciami z gry- westchnęłam.
-I to jeszcze ostatecznym bossem, na to wygląda- dodała Ganyu.
-Więc włączam walkę!- krzyknęła Yaoyao- trzy, dwa, jeden!
Gdy skończyła odliczać, oczy Monokum zaświeciły się na intensywny, czerwony kolor, co zapewne oznacza, że zostały włączone. Nie jestem pewna w jaki dokładnie sposób steruje wszystkimi czterema na raz, ale najwyraźniej używa do tego zwykłej, komputerowej klawiatury. Gdy tylko Monokumy rzuciły się w naszą stronę, od razu odskoczyłyśmy w tył.
-Ganyu, nie masz broni hakującej!- krzyknęłam do niej- więc w miarę możliwości trzymaj się blisko mnie!
Kiwnęła do mnie głową, mimo to wskoczyła na regał przeciwny do tego, przy którym stałam ja. Przytrzymała się półki jedną ręką, a drugą strzelała w Monokumy. Niestety, wszystkie pociski odbijały się od tych blaszanych potworów. Ja też musiałam uciekać, więc po krótkiej analizie stwierdziłam, że ucieczka ma regał jest całkiem mądra. Ja wspięłam się na sam jego szczyt i wycelowałam bronią hakującą w Monokumę, który był zajęty Ganyu. Jednak... nic się nie stało.
-Czemu nie działa?!- spojrzałam na broń, by sprawdzić, czy nie jest przypadkiem rozładowana.
-Chyba nie myślisz sobie, że moje postacie mają po jednym HP?- Yaoyao powiedziała to tak, jakby było to coś oczywistego- Jednym strzałem ich nie zdejmiesz! Nie po to je tyle trenowałam...
-Słucham?!- nie do końca rozumiałam to, co mówiła, ale wiedziałam, że oznacza to duże kłopoty.
Przez mój atak, wszystkie Monokumy chwilowo skupiły się na mnie. I one oczywiście też wpadły na to, że można wejść na regał. Przeskoczyłam więc na ten sam regał, na którym była Ganyu. Całe szczęście, że one są tak gęsto ustawione... Jednak to wcale nie rozwiązało problemu na długo.
-Myślisz, że twój miecz byłby w stanie je przeciąć?- zapytała mnie Ganyu, nawet na chwilę nie przestając strzelać.
-Nie da rady- pokręciłam głową- ostatnim razem, gdy próbowałam postąpić tak z Monokumą, to się roztrzaskał.
-Hm, rozumiem. Spróbuje je więc pozamrażać.
Bez wody jednak nie jest to zbyt łatwe, a raczej żadnej teraz nie dostaniemy. Mimo to, Ganyu starała się Monokumy unieruchomić, a ja wciąż strzelałam bronią hakującą.
CZYTASZ
Genshinronpa Another: No More Despair!
FanficGdy w Teyvat nadchodzą czasy rozpaczy, Liyue Qixing ewoluuje w Wojowników Nadziei- światową organizację, która ma za zadanie go uratować. Ratowanie świata, a nawet jednego miasta, to ciężki orzech do zgryzienia- o tym przekonała się Keqing, gdy pew...