XV

13 5 0
                                    

Zdaje się, że jesteśmy już bezpieczni. Wlecieliśmy na wysokość i już nie było słychać, by jakiekolwiek strzały nas dosięgały.

-Juhu! Uciekliśmy!- cieszyła się Hu- Ale... ciekawe, co będzie z Sarą...

Tak, też się o to martwiłam. Może i potraktowała nas źle na samym początku, ale definitywnie tego żałowała. Nie chciałabym, by coś się jej stało... tak samo mam nadzieję, że z Itto i Shinobu też będzie wszystko w porządku. Nie miałam okazji ich zbyt dobrze poznać, ale też byłoby ich szkoda...  niestety, nic już nie możemy z tym zrobić. Jedyne, co mi pozostało, to rozsiąść się wygodnie w fotelu i postarać się o tym nie myśleć.

-Ten samolot nazywa się "Inazuma warriors". Jak orgynalnie...- skomentowała Beidou, przeglądając ekraniki na kokpicie.

-Ciężko mi uwierzyć, że zaraz będziemy w Mond...- Ganyu widać też starała się nie martwić- po tych wszystkich trudnościach, w końcu będziemy u celu!

-Tak, tylko pamiętaj, że to będzie dopiero początek- odpowiedziałam jej.

-Jasne! Hm... zastanawiam się, jak tam będzie. Gdzie będziemy spać, co będziemy jeść, kogo spotkamy...

-Podobno sytuacja tam jest tragiczna. Aczkolwiek mam nadzieję, że nie będziemy musiały spać na dworze.

-Jest tam w końcu ta jedna, szósta dywizja- wtrąciła Beidou- jestem pewna, że gdzieś mają jakąś bazę. Powinni też mieć lotnisko... Hu, czy mogę cię prosić, byś usiadła obok mnie i sprawdziła, czy można nawiązać z Mond jakiś kontakt?

-Mhm!- Hu potrząsnęła głową i natychmiast usiadła na miejscu drugiego pilota, zakładając będące tam słuchawki z mikrofonem.

Całkiem wygodne fotele w tym samolocie. Jest ich trochę więcej niż nas, łącznie chyba... osiem miejsc, nie licząc tych dla pilota. Wnętrze samolotu też było niczego sobie, w odcieniach bardzo jasnego beżu. Dopóki nie spojrzało się przez okno, w ogóle nie czuło się wysokości, czy tego, że się przemieszczamy. Ogromnym plusem było też to, że nie było takiego hałasu od śmigieł, jak to jest w helikopterze.

-O, Beidou, namierzyłam coś!- ucieszyła się Hu- po tej nawigacji wydaje mi się, że to może być baza w Mond!

-Tak, zbliżamy się do Mond, też widzę na nawigacji to lotnisko- przyznała Beidou- wyślij im komunikat, że niedługo będziemy chcieli tam lądować.

-Halo, halo tu samolot Inazuma warriors, powtarzam, Inazuma warriors. Czy łączę się z wieżą Mondstadt? Odbiór.

Wszyscy byliśmy zaciekawieni całym procesem komunikacji i lądowania, więc wstaliśmy ze swoich miejsc i stanęliśmy za naszymi pilotami.

-Na pewno łączysz się z wieżą Mondstadt, innej tu nie ma- odpowiedziała Beidou.

-Ale nikt nie odpowiada...- zmartwiła się Hu.

-Wyślij komunikat jeszcze raz.

-Tutaj Inazuma warriors, na pokładzie pierwsza, druga i czwarta dywizja. Halo, czy mnie słychać? Prosimy o zezwolenie na lądowanie, odbiór.

Wciąż nie słyszałam, by ktoś odpowiadał. Hu miała tylko bardziej zmartwioną minę.

-Co oznacza ta zielona kropka?- zainteresowała się Ganyu jednym z ekraników.

-To pozycja naszego samolotu- wyjaśniła Beidou- jeśli pojawi się coś obok, to pokażą się tu inne kropki. Tak jakby leciał jakiś inny samolot, by się przypadkiem nie zderzyć.

-Rozumiem...

-Halo, Inazuma warriors, na pokładzie druga dywizja z przydzieloną misją ratowniczą. Prosimy o zezwolenie na lądowanie, odbiór- Hu wciąż próbowała.

Genshinronpa Another: No More Despair!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz