Czułam jak moje mięśnie płoną żywym ogniem, a oddech staje się coraz cięższy. Temperatura mojego ciała była niemożliwie wysoka i tylko sekundy dzieliły mnie od dojścia do granicy moich możliwości. Nie mogłam się poddać, nie kiedy byłam tak blisko. Przyspieszyłam jeszcze na kilka sekund, które prawie wycisnęły ze mnie wszystkie siły, a później stopniowo zmniejszałam prędkość bieżni. Łapałam powietrze jak ryba wyrzucona na brzeg i starałam się uspokoić bijące serce. W końcu maszyna zwolniła do tego stopnia, że mogłam po niej spokojnie spacerować. Przymknęłam oczy i uniosłam głowę w stronę sufitu. Zachciało mi się ćwiczeń, chyba byłam opętana kupując ten karnet. Trudno, było już za późno, żeby się wycofać. Kupiłam go na cały rok, żeby w ogólnym rozrachunku oszczędzić trochę grosza, ale gdybym zastanowiła się nad tym dłużej to pewnie doszłabym do wniosku, że żadne pieniądze nie są warte tych męczarni. Trochę przesadzałam, bo nie było też tak, że przychodziłam tutaj jak na skazanie, wysiłek fizyczny świetnie oczyszczał myśli, a to akurat było mi ostatnio potrzebne. Spotkałam Nataniela już kilka razy od czasu naszej rozmowy w akademiku i ku mojemu zdziwieniu, zachowywał się jakby nic się pomiędzy nami nie wydarzyło. Jakby ta jego chwila szczerości i słabości została sfabrykowana przez mój mózg i od czasu do czasu zastanawiałam się czy nie jest to przypadkiem prawda.
Instynktownie poczułam, że ktoś stoi obok mnie i automatycznie otworzyłam oczy.
O wilku mowa.
Nataniel opierał się ramionami o bieżnię i bezceremonialnie zerknął w mój telefon, który włożony był w lukę przeznaczoną na butelkę z wodą. Parsknął śmiechem, a ja zmarszczyłam czoło. Wyjęłam z ucha jedną słuchawkę.
-Coś Cię bawi? - rzuciłam mu poważne spojrzenie, które rozbawiło go jeszcze bardziej. Wyciągnął dłoń w stronę mojej własności i zastopował utwór. Ktoś tu chce dzisiaj dorobić się guza.
-Naprawdę musisz słuchać Crowstorm nawet tutaj? Już bardziej stereotypową dziewczyną rockmena się być nie dało? - Wyraźnie się ze mnie nabijał, ale ja nie byłam dzisiaj w nastroju do żartów. No, a na pewno nie z głupkiem z rozdwojeniem jaźni.
-A co, jesteś zazdrosny? - Odbiłam piłeczkę, czego najwyraźniej się nie spodziewał.
-Chciałabyś - odpowiedział z ironicznym uśmiechem, na co parsknęłam śmiechem. Tak zamierza się bawić? W porządku, nie ma sprawy.
-Skoro jesteśmy w temacie zazdrości, to Kim chyba zaraz wywierci mi dziurę w plecach, więc lepiej już idź w swoją stronę - kątem oka widziałam mulatkę, która przyglądała się nam z pewnej odległości. Oczywiście starała się robić to dyskretnie, ale szpiegiem to ona nie zostanie. Nataniel od razu odwrócił głowę w jej stronę, na co speszona dziewczyna skierowała wzrok w stronę swojego podopiecznego. Całe szczęście, bo chłopak zaraz zrobiłby sobie krzywdę na maszynie.
-Nie odwracaj się!- Syknęłam, ale tylko ostatkami silnej woli powstrzymywałam się od wybuchnięcia śmiechem.
-Nie jesteśmy razem, nie interpretuj wszystkiego na opak - wzruszył ramionami, znowu skupiając na mnie uwagę. Nie wyglądałam zbyt zachęcająco, z koszulką przyklejoną do ciała, włosami spiętymi w niechlujny kok i zarumienionymi policzkami, a jednak miałam wrażenie, że jego oczy badają każdy fragment mojego ciała.
-Błagam Cię, Nate. Za każdym razem kiedy przychodzisz wygląda jak zakochana nastolatka. Nie wmówisz mi, że nic między wami nie ma. Tylko ślepy by tego nie zauważył - przewrócił oczami. Chyba go zirytowałam. No cóż, taki miałam plan.
-Przespaliśmy się ze sobą kilka razy, ale to wszystko - widać było, że próbuje jak najszybciej zakończyć ten temat. Szczerze wątpiłam, że powiedział prawdę. Dziwnie było słuchać o życiu Nataniela, w którym nie odgrywałam już głównej roli, ale chyba każdy na moim miejscu czułby się nieswojo. Jasne, mogłam w ogóle odpuścić ten temat, ale sam cały czas zaczynał rozmowę na temat Kastiela i musiałam się jakoś odgryźć. Jak na kogoś kto twierdzi, że go nienawidzi wydawał się mieć na jego punkcie większą obsesję niż najbardziej szalona fanka.
CZYTASZ
Troublemakers - [NATANIEL SŁODKI FLIRT]/[KASTIEL SŁODKI FLIRT]
Novela JuvenilWaleria wraca do rodzinnego miasta na ostatni rok studiów i nie może doczekać się spotkania ze swoimi przyjaciółmi z dzieciństwa. W głębi serca wie, że chce spotkać się również z kimś jeszcze. Swoją nastoletnią miłością. Kiedy jednak dochodzi do ich...