-Już nigdy was nie zostawię. Nigdy. Przepraszam, przepraszam przepraszam.-siedziałam na kolanach chłopaka I bawiłam się jego włosami.
-Oh przymknij się już.-zaśmiałam się i zatkałam jego usta swoimi. Chłopak przyciągnął mnie do siebie najbliżej jak się dało (a za bardzo się nie dało przez mój już duży brzuch) i podwinął moja koszulkę. Miział kciukiem moje biodro i nie przestawał całować.
-Kocham cie.-wyszeptałam.
-Ja cie tez.-chłopak uśmiechnął się przez pocałunek.-Myślisz ze moglibyśmy...
-Spróbować?-przygryzłam wargę.-Nie wiem Ash.. To już siódmy miesiąc.-westchnęłam.
-Jeśli będzie się coś działo zawsze możemy przerwać.-cmoknął mnie w nos.-Proszę Liv.-oparł swoje czoło o moje i popatrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
-Nie wiem na prawdę nie wiem czy to dobry pomysł.-zamknęłam oczy. Westchnął.
-Okej nie mogę cie zmuszać.-otworzyłam oczy i natknęłam się na jego spojrzenie. Smutne spojrzenie.
-Ash ja na prawdę...
-Ciii.-popatrzał na mnie smutno.-Rozumiem boisz się i w ogóle.-oderwał czoło od mojego i oparł się o kanapę. Przygryzłam wargę. Tak smutno na mnie patrzał.
-Jestem beznadziejna...-nic się nie odezwał tylko zamknął oczy i odchylił głowę.-Ash przepraszam.
-Rozumiem.-mruknął nie otwierając oczu. Spojrzałam na niego. Cholera... Nie może być tak ze ma cierpieć.
-Okej...-westchnęłam. -Możemy spróbować.-popatrzałam na niego. Szybko otworzył oczy i uśmiechnął się promiennie.
-Kocham cie.-szepnął i wpił sie w moje usta.
-Też cie kocham. Mruknęłam przez pocałunek. Podniósł mnie za uda i zaniósł do sypialni.
------------
Zbliżamy się do końca ;) Chcecie 2 cz.? ;*

CZYTASZ
Zmiany
FanfictionAshton i Olivia, przyjaciele od lat. Jak co weekend wychodzą razem na imprezę, niestety oboje piją za dużo. Kończą razem w domu Ashtona kachajac się. Co stanie się gdy alkoholu wpatruje z ich organizmu? Co jeśli Olivia zajdzie z nim w ciążę? Usunie...