sexsterek.com /Sterek

Rozdział 3

- Stary, o co chodzi z tą stronką?

Stiles sapnął i spojrzał w bok, na swojego przyjaciela, czekając na jego odpowiedź. Palili jointa siedząc na werandzie McCalla. Scott wyglądał na rozluźnionego, ale pytanie przyjaciela spięło go na krótką chwilę.

- Pewnie ktoś robi sobie z was żarty. A poza tym, co to za dziwna nazwa? Sterek?

Stiles dokonał szybkich obliczeń w głowie, by znaleźć odpowiedź.

Stiles + Derek = Sterek.

Gratulując sobie własnego geniuszu, oświadczył o swoich osiągnięciach Scotta. Ten pokiwał głową i wziął kilka buchów.

Stiles nie był przekonany co do tego, że stronka była wyrazem czyiś żartów. To brzmiało na zemstę ukierunkowaną, by zranić kochanków; by wydać ich światu, rzucić wilkom na pożarcie, a szczątki rozsypać w morzu. Interesujące było to, że tylko Lydia z ich paczki znajomych dostała link do bloga.

Stiles ufał swoim przyjaciołom i znajomym. Był pewien, że to nie mógł być ktoś, kogo zna, ale i tak nie potrafił nic poradzić na rodzącą się w jego sercu podejrzliwość.

- Ukrywamy się z Derekiem od dłuższego czasu – Stiles mówi cicho, jakby ktoś miał ich podsłuchać – Jest to niemożliwe, by ktoś inny wiedział. Tylko ty wiesz.

- A ja nikomu nie powiedziałem.

- Derek tym bardziej; ja sam niewiele o nim wiem.

Wzdychają w tym samym czasie. Po blancie zamawiają pizzę, a gdy i ona jest zjedzona, Stiles wraca do siebie do domu. W sypialni czeka na niego Derek Hale, leżąc w bieliźnie na jego łóżko. Stilinski na początku jest przestraszony nieproszonym gościem, ale widok półnagiego kochanka wynagradza mu strach.

- Nie wiesz, że można zadzwonić i uprzedzić, że wpadasz? – Pyta, siadając na biodra Dereka. Ten wzrusza najpierw ramionami, nim odpowiada.

- Nie zostawiaj więc okien otwartych; to brzmi, jak zaproszenie.

- Jesteś okropny. Masz jakieś podejrzenia, co do autora stronki?

- Nie przejmuję się nią. Bardziej pragnę mojego striptizu.

Stiles śmieje się głośno, ale wargi Dereka skutecznie go uciszają.