Liam Dunbar zaszczycił ich znudzonym spojrzeniem. Scott, Stiles oraz Derek pośpiesznie przeszli do biura szeryfa, nie zastając mężczyzny w środku. Gdy wyjrzeli za okno zauważyli, że nastolatek siedział nosem w telefonie.
- Wcześniej nas obserwował – Stwierdził Stiles – Coś mi tutaj nie pasuje.
- Jakby nigdy się nic nie wydarzyło – Podsumował Scott.
Stiles szybko włamał się do komputera i zaczął wpisywać nazwiska szkolnych kolegów Dereka. Jedynie dwóch już nie żyło, co zawężało pole poszukiwań. Niestety – żaden z nich nie zginął ani nie umarł w Beacon Hills, co na nowo komplikowało sprawę.
- Ten ktoś na pewno zadbał o to, by nie było go w sieci – Mówi Derek – W końcu ma też wtyki w policji.
- I teraz na to wpadłeś? – Stiles przekręca oczyma.
- Co wy tutaj robicie? – Odzywa się głos w drzwiach. Trójka przyjaciół spojrzała na szeryfa, wręcz czerwonego na twarzy z wściekłości. Jego jasne oczy ciskały gromy w syna i jego ukochanego. – Czy wy powariowaliście, by włamać się mi do komputera?!
- Jeśli taka odpowiedź sprawi, że nie zaczniesz zadawać więcej pytań – Odpowiada Stiles. Jego ojciec przekręca na to oczami.
- Mamy podejrzanego w sprawię sexsterek.com – Mówi szeryf. – Znaleźliśmy komputer, z którego pisano posty.
- Świetnie, gdzie?
- Na cmentarzu.
Scott wzdrygnął się na miejsce znalezienia komputera. Spojrzał na przyjaciół, myśląc to samo, co oni. Czyli Didi pisała sama posty i to z własnego grobowca.
- Patrol jedzie już aresztować Jacksona Whittemore'a.
- A jego czemu? – Dziwi się Derek. Sprawa stronki, która najwidoczniej zaczynała kończyć swoją działalność, zaczęła mu się wydawać jeszcze bardziej pokręcona i podejrzana.
- Bo to jego laptop.
W szoku przyjaciele wrócili do domu Stilinskich. Już nic nie rozumieli; wiedzieli przecież, że za stronką stoi więcej niż jedna osoba. Była Malia, David, Dominica oraz Liam i jego siostra jako wtyki na policji. Jacksona traktowali jako pośredniego, mało znaczącego pionka. Najwidoczniej teraz został także kozłem ofiarnym.
Stilesowi było żal przez chwilę Jacskona. Ale tylko przez krótką chwilę.
Ponieważ każdy z pionków Didi miał własny rozum oraz wolę. W każdej chwili mogli się wycofać albo już na początku odmówić udziału w stronce. Ale się zgodzili. Śledzili ich, robili zdjęcia, pisali posty, grozili oraz atakowali. Stiles na samą myśl o tym, dotknął swojego ramienia, na którym miał trzy, głębokie blizny.
Usiedli na werandzie, paląc papierosy. Dołączyła do nich Lydia, która zapytała jeszcze raz o Malię. Miała łzy na policzkach i niczego nie rozumiała; jak przyjaciółka mogła nic jej nie powiedzieć, że wyjechała? I dlaczego wplątała się w sexsterek.com?
Wtedy dostali powiadomienie o poście na stronie. Pośpiesznie weszli na nią i Scott zaczął głośno czytać:
David i Dominica wyjechali. Tuż za nimi pędzi Malia Tate. Liam i jego siostra nagle zapomnieli, że brali w czymkolwiek udział.
Subaru spod szkoły zostało odholowane. Laptop znaleziony tak jak i winny tego wszystkiego.
Ale czy na pewno?
Jestem pewny/a, że nie tak sobie wyobrażaliście koniec.
Ja widziałam/em go w ciemnych barwach; barwach waszej krwi.
Ale zrozumiałem/am, że to nie jest warte. Moje serce zostało dawno temu złamane, pomogła mi je poskładać jedynie żądza zemsty. Ale także wypaliła mnie.
Znudziło mnie to. Zmęczyło.
Nie zamierzam jednak za nic przepraszam.
Mam nadzieję, że już się więcej nie spotkamy.
Didi.
- To...to koniec?! – Krzyczy z niedowierzania Stiles.
Nie wierzy w to. To kolejny post, pod którym zaraz posypią się komentarze. Jutro dostaną powiadomienie i zobaczą nowe ich zdjęcie z podpisem, które sprawi, że ponownie stracą do siebie zaufanie.
Nie chce w to wierzyć. Didi i jej/jego strona wniosła za dużo stresu i nerwów do ich życia, by od tak to wszystko zakończyć. Napisać ostatni post i odejść. I co teraz? Co teraz?!
Scott odświeżył stronę. Ale wyskoczyło mu tylko powiadomienie, że ona nie istnieje.
- Co jest? – Sapnął. Odświeżył jeszcze z pięć razy, zanim przestał i spojrzał w szoku na pozostałych. – Sexsterek.com zniknęło.
- Więc to koniec? – Derek pyta, także nie wierząc w takie zakończenie.
- To naprawdę koniec?
- Na to wygląda, chłopaki – Mamrocze Lydia. Palą jeszcze jednego papierosa i nastolatka odchodzi.
Siedzieli długo w ciszy. Przemyśleli wszystkie inne możliwe zakończenia i posunięcia Didi, ale nie takiego się spodziewali. Czekali jeszcze na coś, na kogoś, kto wyjaśni im ideę autora/ki strony. Ae nikt nie nadszedł.
- Szkoda, że nie dowiedzieliśmy się, kim, do cholery, w końcu był/a Didi – Mruczy Stiles. Czuje frustracje z powodu dzisiejszego dnia.
- Chyba już nigdy się nie dowiemy – Odmrukuje Derek.
CZYTASZ
sexsterek.com /Sterek
JugendliteraturKtoś stwarza stronkę internetową, w której głównym tematem jest sekretny romans Stilesa Stilinskiego i Dereka Hale'a oraz ich sekrety.