Wybawiciele wielkiego mordercy, Petera Hale'a, którzy jeszcze tydzień temu trzęśli się, samemu stają się winnymi zabójstwa!
Gwen przewraca się w grobie.
Za jakie informacje zapłaciliście taką cenę?
Powtarzane było tyle razy, byście nie drążyli tematu. Widać, trzeba wyciągnąć ostatnie naboje.
Poznacie moje imię tylko wtedy, gdy ja na to pozwolę.
Więc cieszcie się tą chwilą chwały i ulotnym poczuciem bezpieczeństwa.
Na zawsze, Wasz/a Didi.
- Dlaczego nie mogło być dobrze? – Pyta Stiles. Opada ciężko na łóżko, krzywiąc się z bólu, który zapromieniował z dołu kręgosłupa. Derek siada obok niego, obejmując ramieniem w talii.
- Ma swoje ostatnie asy w rękawie. Wie, że jesteśmy blisko odkrycia prawdy i straszy nas, byśmy tego nie zrobili.
Stiles wzdycha i pisze wiadomość do przyjaciela, by się spotkali jak najszybciej.
- Asy Didi to wilkołaki omegi, które łakną krwi w trakcie pełni.
- Nie pozwolę, by stała ci się krzywda.
Stiles uśmiecha się niemrawo. Derek całuje go w czoło i nagle podrywa głowę do góry, mrużąc oczy, gdy nasłuchiwał. Kochanek spojrzał na niego czujnie, otwierając już usta, by zasypać bruneta lawiną pytań. Powstrzymuje go uniesiony w górę palec drugiego.
- Znaleźli ciało Gwen – Mówi Derek. Na dole słychać, jak szeryf wychodzi z domu trzaskając drzwiami – Pewnie znowu będziemy musieli się stawić na komendzie.
- Nie sądzę, by Didi nas wydała. Chce nas zniszczyć, ale nie w ten sposób – Stiles marszczy brwi – Jej motywem jest zemsta na tobie, ponieważ się we mnie zakochałeś.
Po tym, jak szeryf wyszedł, kochankowie zadzwonili do Scotta informując go o tym, czego się dowiedzieli. Zjedli pośpiesznie obiad i wyruszyli do szkoły, by przejrzeć kroniki z poprzednich lat. Szukali długo, ślęcząc nad książkami w poszukiwaniu odpowiednich roczników. Gdy w końcu znaleźli klasę Dereka Hale'a, ten nie rozpoznawał w żadnym zdjęciu chłopaka, który mógłby się w nim podkochiwać.
- Prawie nie miałem kolegów z mojej klasy – Mruknął Derek.
- Nie dziwi mnie to – Odpowiedział Stiles.
- Trzymałem bardziej z kolegami Petera. Mieliśmy wtedy bardzo dobry kontakt.
- Taa, zanim zaczął mordować innych.
- Lepiej sprawdźmy wszystkich chłopaków z twojej klasy – Zaproponował Scott. Obawiał się, że słowna przepychanka między kochankami przemieni się w awanturę – Jedyne, co wiemy to to, że ten ktoś na pewno nie żyje.
- Świetnie. I tak pewnie musimy złożyć nowe zeznania, to możemy szybciej pojechać na komendę.
Ruszyli trójką z biblioteki, gdy Scott zauważył dziwny chód przyjaciela. Delikatnie utykał, a gdy wcześniej opadł na krzesło, skrzywił się z bólu. Zatroskany McCall spytał Stilesa czy wszystko w porządku.
- Po prostu boli mnie dupa. To przez Dereka.
Scott jedynie się zarumienił, nie chcąc znać dalszych szczegółów. Derek jedynie uniósł wyżej głowę, idąc dumnym krokiem.
Scott przed szkołą zatrzymuje się obok Lydii, która pyta ich, czy widzieli dzisiaj Malię. Wszyscy zaprzeczają, co sprawia, że Martin smutnieje.
- Nie miałam z nią kontaktu od kilku dni. Wspominała coś o wyprowadzce. Ponadto ci bliźniaki dzisiaj wypisali się ze szkoły i też wyjechali.
Stiles słysząc to, miał tylko jedną myśl w głowie. Kłopoty.
CZYTASZ
sexsterek.com /Sterek
Teen FictionKtoś stwarza stronkę internetową, w której głównym tematem jest sekretny romans Stilesa Stilinskiego i Dereka Hale'a oraz ich sekrety.