Rozdział 5

515 16 7
                                    


Derek Hale owiał wściekłym spojrzeniem młodszego mężczyznę przed nim. Stiles udawał, że nie widzi tego, jak przygotowywał sobie herbatę.

Znajdowali się w domu Stilinskiego. Ojciec osiemnastolatka był w pracy i pewnie wróci późno w nocy. Noah Stilinski był szeryfem w Beacon Hills od kilku lat i życie zawodowe pochłonęło mężczyznę. Jego nastoletniemu synowi to odpowiadało, gdy zaczął spotykać się z Derekiem i potrzebował wolnej przestrzeni do tego, co robili w ukryciu.

- Czemu jesteś taki wściekły? – pyta w końcu Stiles.

- Bo to ty to wszystko wymyśliłeś – wypluwa z siebie Derek. Całą siłą woli powstrzymuje się przed gniewem – Ty jesteś Didi.

- Jesteś niemożliwy! – Stiles sapie – Jak mógłbym coś takiego wymyślić?

- Nie wiem! Może się zakochałeś i chcesz to w ten sposób pokazać!

- Jedyne, co w tobie kocham, to twojego fiuta. Nie jestem Didi! Jak zamierzasz mnie oskarżasz, to możesz równie dobrze wyjść.

Derek przekręcił oczami, ale nie wyszedł. Jego złość także nie przeszła, a jedynie zmalała. Nie miał innych podejrzanych oprócz Stilesa. Powinien rozszerzyć pole podejrzanych, ale nie chciało mu się nad tym myśleć.

Poszli na górę do pokoju Stilesa, gdzie oboje położyli się na łóżku.

- Zrób mi mój striptiz – Powiedział Derek w usta młodszego, który zaśmiał się na te słowa.

- Jak dowiemy się, kto stoi za tą stronką, to wtedy. Idę za tydzień na imprezę, to wypytam ludzi.

- Nie idziesz – brwi Dereka ściągnęły się w złym grymasie. Stiles tym także się nie przejął. – Będzie pełnia.

- Więc to co pisze o tym, że jesteś bestią, to prawda?

- Nic co pisze na tym blogu nie jest prawdą.

- Ale on jest o nas. Ktoś wie o tym, że się ze sobą spotykamy.

Derek zastanawiał się, co skutecznie uciszy Stilesa. Jak go uderzy, wtedy ten się nie zamknie, a zaleje potokiem słów i krzyków Hale'a, co nie było interesujące. Postanowił zepchnąć młodszego z łoża, ale wtedy ten chwycił go za koszulkę i oboje z łoskotem wylądowali na drewnianej podłodze. Brązowooki jęknął głośno, leżąc pod ciałem kochanka.

- Dupek – Wymruczał, ale Derek podniósł się delikatnie i pocałował Stilesa. Cała ich złość znikła w żarliwym, namiętnym pocałunku.

Kim jestem?

Pewnie się tego zastanawiacie, od kiedy zaczęliście mnie czytać.

Nie jestem kimś ze szkoły. Nie jestem z policji. Nie znajdziecie mnie na ulicach Beacon Hills.

Nie jestem kobietą ani nastolatkiem.

Nie jestem żywą istotą ani nawet wspomnieniem.

Jestem kimś, kto ma złamane serce. I jak widzę scenę z tymi dwoma, łamie mi się serce od nowa.

 I jak widzę scenę z tymi dwoma, łamie mi się serce od nowa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wasz/a Didi. 

sexsterek.com /SterekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz