Rozdział 33

258 10 6
                                    


- Musisz być cicho – Wyszeptał mężczyzna w usta drugiego – Twój ojciec jest na dole.

- Zmuś mnie – Odszeptuje drugi. Wpija się z namiętnością i pożądaniem w wargi ukochanego, ciągnąc jego ciało bliżej swojego.

Stiles i Derek po uzyskaniu informacji od Petera udali się do domu młodszego, by świętować. A mieli co: spokój przez ostatnie dni, nowy trop, szeryf zaakceptował syna i jego związek. Scott, oczywiście, wrócił do swojego domu, ale zgadali się najpierw, że następnego dnia znajdą nieznajomego wilkołaka.

Byli tak blisko Didi, że Stiles chciał zrzucić z siebie cały stres oraz strach, jaki odczuwał w trakcie całej tej sprawy.

Obaj wiedzieli, co pomoże im się najlepiej odstresować.

Wargi Dereka zjechały na szczękę kochanka, całując ją i podgryzając. Wąskie usta Stilesa opuścił jęk przyjemności, a plecy wygięły się w łuk. Wypchnął biodra, ocierając się o drugiego i przez krótką chwilę czując i jego twardego penisa. Ich spodnie oraz koszulki leżały już dawno na podłodze.

Pod bielizną widać było wybrzuszenia; mokre plamki preejekulatu sugerowały, że ich penisy są łakne uwagi i przyjemności. Paznokcie przejechały przez plecy Dereka, który górował nad Stilesem. Sprężyny materaca jęknęły, gdy starszy przeniósł się w dół ciała kochanka.

- Derek – Wyjąkał Stiles, gdy język Hale'a przejechał po jego penisie, wciąż ukrytym pod materiałem bokserek.

- Shhh – Uciszył młodszego. – Nie chcę, by szeryf nas usłyszał.

- Będziesz musiał mnie zakneblować.

Derek uśmiechnął się jedynie na to. Zeskoczył z łóżka, by wrócić do niego z koszulką, którą obwiązał wokół głowy Stilesa. Materiał wystawał spomiędzy wąskich warg, a brązowe oczy stały się ciemne od pożądania.

Derek rozebrał do końca siebie i ukochanego. Ucałował jego nos, czoło, policzki. Zjechał ponownie w dół, na szczękę, szyję, zassał sutki. Dłońmi gładził uda oraz biodra, przetrzymując je, gdy młodszy je wypychał.

Stiles jęknął głośno, jednak materiał skutecznie stłumił dźwięk. Czuł na główce swojego penisa ciepłe wargi Dereka, które objęły ją leniwie. Po chwili czupryna czarnych włosów zniżyła się, a przyjemność eksplodowała w ciele młodszego. Czuł język, który przywarł do jego przyrodzenia; mokre, ciepłe wnętrze ust sprawiały, że czuł dreszcze biegnące po kręgosłupie. Zwinął paznokcie stóp, rozsuwając uda szerzej i delikatnie poruszając biodrami. Derek łykał go, wyglądając tak dobrze z zassanymi policzkami i lśniącymi od podniecenia oczami.

Derek nie pozwala Stilesowi dojść. Gdy czuje, że ten jest blisko, z mokrym dźwiękiem wyjmuje z ust jego penisa. Jednym ruchem odwraca kochanka na brzuch, który wypina się na to ochoczo. Hale uśmiecha się z lubością i sięga do szafki nocnej po prezerwatywy i lubrykator.

Scałowuje plecy Stilesa, blade i obsypane pieprzykami. Klepie jego pośladek raz, ale wystarczająco mocno, by na skórze ukazał się czerwony ślad. Słyszy jego jęki i westchnięcia i ma nadzieję, że Noah nic nie usłyszy. Stiles potrafił być głośny w łóżku.

Główka penisa naparła na obręb mięśni, które po chwili wpuściły ją. Zacisnęły się na nim, by się poluzować. Derek sapnął na oszałamiające uczucie i powoli zaczął się poruszać biodrami. Wgryzł się w skórę ramienia drugiego, by samemu nie zacząć głośno jęczeć.

- Cholera, jesteś taki ciasny – Mruczy.

Z zakneblowanych ust Stilesa wychodzi coś na kształt: Tylko dla ciebie.

Obaj nie potrzebują dużo, by osiągnąć orgazm. Ruchy Dereka były powolne, lecz mocne i za każdym razem znajdując się głęboko w Stilesa trącał jego czuły punkt. Ten wypiął się jeszcze mocniej, chłonąć każdą komórką swojego ciała przyjemność. Zatracał się w niej, jęczał coraz głośniej. Wzdychał imię ukochanego, ściskając pięści na poduszce.

Derek czuł zaciskające się wokół niego mięśnie. Spocone czoło oparł na ramieniu Stilesa i doszedł mocno. Głuche stęknięcie wyleciało z jego warg. Drugi jęknął przeciągle, czując każde drgnięcie penisa i samemu osiągając orgazm.

Derek powoli wysunął się ze Stilesa. Oczyścił go, odwiązał koszulkę i pomógł zmienić pościel. W trakcie ubierania się, spojrzeli na siebie z uśmiechami. Ich oczy błyszczały od przyjemności i miłości.

- Kocham cię, mój wilczku – Szepcze Stiles. Derek rumieni się na te słowa.

- Kocham cię, Stiles.

Ich sielankę przerwał jeden dźwięk.

Dźwięk przychodzącego powiadomienia o nowym poście na sexsterek.com. 

sexsterek.com /SterekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz