Rozdział 4 (poprawiony)

5.1K 141 3
                                    

W poprzednim rozdziale na jego końcu wkradł się mały błąd odnośne rozstania dziewczyn, który już jest poprawiony ;) Miłej lektury :)

*****************
Christian

Kiedy moja siostra oznajmiła mi, że idzie spotkać się z Victorią wiedziałem, że muszę się tam pojawić i być niewidoczny dla nich, choć Jess na pewno mnie wyczuje. Dam im na tyle prywatności na ile będę umiał.
I tak 10 min później wraz z moim betą biegliśmy pod postacią wilków za jej zapachem. W tej postaci droga zajęła nam połowę mniej czasu niż byśmy byli w ludzkiej postaci i na pewno poruszaliśmy się ciszej, co stanowiło w tym przypadku atut. W pewnym momencie poczułem intensywniejszy zapach malin i lasu oraz drugi wanilii i truskawek...Zapach mojej mate. Byłem blisko ich miejsca spotkania, kiedy usłyszałem cichy szum wody. Spotkały się nad małym jeziorkiem, o którym wiedziało moje stado i naprawdę mała garstka ludzi, którzy i tak rzadko tu przychodzili. Ukryliśmy się z Gregiem w krzakach niedaleko nich tak, aby nas nie widziały, ale ja doskonale słyszałem ich głosy. Siedziały oparte o zwalone drzewo, na którym leżał koc i widziałem czubki ich głów. To ja powinienem teraz tam siedzieć i tulić swoją ukochaną do siebie a nie moja siostra. Z moich rozmyślań wyrwał mnie krzyk Jess a ja w sekundę byłem gotowy do ataku, kiedy dotarło do mnie, że ona krzyknęła "ciasteczka !". Moja młodsza siostra nie była takim łakomczuchem, ale jeśli chodziło o ciasteczka od mamy Vici po prostu traciła głowę. Sam miałem okazję parę razy posmakować ich i były naprawdę przepyszne.

Wysłuchałem się w rozmowę dziewczyn i słuchając szatynki słyszałem w jej głosie troskę, kiedy zadawała pytanie Jess, która zaczęła w odpowiedzi się jąkać. Z wypowiedzi Vici wyłapałem tylko jedną część "...największy sekret..." Coś ta dziewczyna ukrywa przed wszystkimi prócz mojej siostry a ja dowiem się tego... Wkrótce. Słuchałem dalej, chociaż wiedziałem, że nie powinienem, ale ciekawość zwyciężyła. Jess powiedziała jej o balu robiąc zapewne słodkie oczka tak jak do mnie, gdy coś, co chciała, a jej przyjaciółka się zgodziła. Naprawdę w tej chwili chciało mi się z śmiać, kiedy nie dotarło do niej, co powiedziała Vici i zaczęła wygłaszać przemówienie a dopiero po paru sekundach dotarło do niej co ona powiedziała . Obróciłem się w stronę Grega i mimo że byliśmy teraz wilkami zobaczyłem, że ledwo się powstrzymuje od śmiechu z swojej mate.

Postanowiliśmy dać im prywatność odchodząc po cichu od miejsca ich spotkania, ale na tyle, aby mieć na nie oko. Ułożyliśmy się wygodnie na trawie a mi po głowie chodziło tylko to, że się zgodziła. Do cholery...Ona się zgodziła! ZGODZIŁA SIĘ!!!. To, że byłem szczęśliwy to mało powiedziane ja szalałem ze szczęścia i wtedy dotarło do mnie, że nam niewiele czasu. Bal ma odbyć się za dwa tygodnie i właśnie tyle czasu mam na to, aby powiedzieć jej o naszym świecie, pokazać, kim jestem i kim ona jest dla mnie i przede wszystkim ją oznaczyć, aby każdy na tym balu wiedział, że ona jest moja a póki tego nie zrobię jest wystawiona na zagrożenie z strony każdego niesparowanego wilkołaka.

- O czym tak myślisz Alfo?

- Grek jakoś muszę powiedzieć Victorii o naszym świecie i o nas a przede wszystkim ją oznaczyć, aby ochronić przed innymi samcami. Jest człowiekiem i będzie ciężko a nie chcę tego robić na siłę.

- Masz rację. Nie możesz postąpić jak w przypadku wilczyc, ale są w naszej watasze ludzkie mate i myślę, że ona też po pierwszym szoku, jaki na pewno będzie miała zaakceptuje wszystko, co jej powiesz. Najlepiej porozmawiaj z siostrą, bo to ona w końcu zna ją lepiej jak nie najlepiej.

- Masz rację przyjacielu.

Leżeliśmy na trawie już nic się nie odzywając i przypatrując się dziewczynom.Do naszych uszu, co jakiś czas dochodził ich głośny śmiech. W pewnym momencie poczułem intensywny zapach mojej mate i podniosłem głowę. Zauważyłem, że wstały i już szły niedaleko nas. Musiałem nieźle odpłynąć skoro tego nie zarejestrowałem a Grek smacznie spał. Co za kompan...Gdy dziewczyny nas minęły usłyszałem w głowie głos mojej siostry.

Moja kruszyna ( W trakcie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz