Rozdział XXXV

277 15 0
                                    

Obudziłam się w nocy. Nie miałam pojęcia która była godzina, raził mnie blask księżyca, wpadający przez okno. Spojrzałam w sufit a później w okno, byłam w moim pokoju w rezydencji Rhysa, poczułam się pewniej, jednak to światło zaczęło mnie irytować.

Kiedy spojrzałam wprost na księżyc, oczy zaczęły mnie boleć, przymrużyłam je i chciałam przekręcić głowę, jednak jeden ruch sprawił, że fala bólu przeszyła moją skroń. Zapomniałam że oberwałam w głowę mieczem od tej Hybernijskiej gnidy. Chciałam unieść rękę i dotknąć się do rany, jednak coś uniemożliwiało mi podniesienie jej, dodatkowo dopiero teraz wyczułam przy sobie czyjąś obecność. Powstrzymałam syknięcie i mimo wszystko przekręciłam głowę w przeciwną stronę. Kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności, dostrzegłam że o moje łózko ktoś się opierał.

Azriel spał obok mnie. Siedział na przysuniętym do łóżka fotelu, na ramionach opartych o bok łóżka, i głowie schowanej w rękach. Uśmiechnęłam się, był obok mnie, pilnował mnie, chociaż nie musiał. Powoli chciałam zabrać rękę i sprawdzić co z moją raną, jednak kiedy tylko się poruszyłam, śpiący Ilyr też nieco zaspanie się poruszył. Uśmiechnęłam się i delikatnie zabrałam rękę, choć zamiast zrobić co zamierzałam, położyłam dłoń na jego kruczych włosach .

Mimo tego bólu jaki czułam, nie zwracałam na niego uwagi, nadal wpatrywałam się w śpiącego obok wojownika. Teraz nocą wydawał się być inny, o wiele łagodniejszy niż za dnia. To było całą jego tajemnicą, jego zachowanie za dnia było dla mnie przyciągającą zagadką, przy nim czułam się o wiele inaczej, za to nocą stawał się kimś zupełnie innym niż w tamtym czasie, teraz gdy jedynym źródłem światła był księżyc i gwiazdy, kiedy był łagodny i potrafił pokazywać swoją drugą stronę, sprawiał że chciałam po prostu być obok, odkrywać każdą jego zagadkę i słuchać jego głosu.

Widziałam w nim odbicie samej siebie, chyba to było źródłem moich różnych emocji do niego, a to dlatego że przez całe swoje życie szukałam miejsca gdzie będą ludzie tacy jak ja, gdzie mnie zaakceptują. Chyba nareszcie znalazłam to miejsce, obok kogoś kto zdobył moje serce w tak krótkim czasie, tak drobnymi gestami.

Wiedziona tymi myślami, na powrót pozwoliłam by sen otulił mnie swoimi spokojnymi ramionami.






_______________________________________________

Heja

W końcu wrzucam tu rozdział po dość długim czasie, ale po ostatnim rozdziale uciekła ode mnie wena do kontynuacji, jednak kilka dni temu powróciła i stąd nowy rozdział, który mimo że krótki niedługo morze zadecydować o wielu wydarzeniach.

Bye!




Dwór Serca Cienia - Azriel | Dwór Cierni i RóżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz