O liście od ukochanego

200 20 68
                                    

Wsiadłem do pociągu i usiadłem na pierwszym wolnym miejscu. W wagonie i tak nie było zbyt wiele osób, dlatego mogłem swobodnie położyć moje bagaże i w miarę wygodnie się usiąść. Ściągnąłem także kurtkę, bo droga była dość długa.

Popatrzyłem niepewnie na kopertę, którą wręczył mi Robert. Nie byłem pewny, czy chcę poznać treść tego listu, ale właściwie co miałem do stracenia? Skoro się pofatygował aż na dworzec, to musiało być coś ważnego. Zdawało się, że moje serce nie mogło pęknąć już bardziej, więc powoli wyjąłem list i go rozłożyłem.

Drogi Arku,

Piszę ten list, ponieważ muszę wytłumaczyć się ze swojego zachowania i w końcu przyznać się do tego, co czuję.

Nie powinienem był wspominać podczas naszej ostatniej rozmowy o mojej narzeczonej, ale uważam, że lepiej, że dowiedziałeś się o niej ode mnie. Sam wiesz, gdzie zaprowadziły nas moje kłamstwa i ile sprawiły nam bólu. Od tego momentu postanowiłem sobie, że będę z Tobą szczery, jednak wiem, że wybrałem sobie na to nieodpowiedni moment. Powinienem Cię wspierać, a nie dodatkowo smucić. Widziałem, że ta informacja bardzo Tobą wstrząsnęła i masz prawo być na mnie zły.

Pewnie myślisz sobie, że moje uczucia były nieszczere, skoro mam już stały związek i byłeś tylko przygodą na jedną noc. Z mojej wypowiedzi wynikało, że nie pojadę z Tobą, bo tylko ona się dla mnie liczy. To nie miało tak zabrzmieć, ale uświadomiłem sobie to już po fakcie. Byłem po prostu zbyt mocno zszokowany Twoją propozycją, a moja narzeczona była pierwszym, co przyszło mi do głowy, bym mógł odmówić Ci wyjazdu. Ona nie zasługuje na to, aby zostać bez żadnych informacji o mnie, choć i tak czeka mnie z nią poważna rozmowa. Widziała, że coś się ze mną dzieje i planuję powiedzieć jej prawdę. Boję się tej rozmowy, ale szczerość jest zawsze lepsza niż nawet najpiękniejsze kłamstwo.

To też nie do końca tak, że nie chciałbym teraz być obok Ciebie, ale musisz zrozumieć, że rozwój wydarzeń nabrał dla mnie zbyt szybkiego tempa i nie potrafiłem sobie z tym poradzić, do teraz nie umiem. Pierwszy raz poczułem coś do innego mężczyzny i czułem się tak, jakbym nie znał siebie samego. Powiedziałeś niedawno, że masz wrażenie, że się Ciebie boję. Nie odpowiedziałem Ci wtedy, jednak miałeś po części rację. Bałem się uczuć do Ciebie, a najbardziej tego, że zacząłeś je odwzajemniać. Przerażało mnie to, jak często o Tobie mimowolnie myślałem i wyczekiwałem w stresie każdego spotkania, a najbardziej chyba byłem zszokowany tym, że w Twoim towarzystwie czułem się po prostu szczęśliwszy, że potrafisz naprawić nawet najgorszy dzień samą swoją obecnością. Nadal trochę nie wierzę w to, co się wydarzyło. Pojawiłeś się znikąd i w jednej chwili wywróciłeś całe moje życie do góry nogami. Sądziłem, że takie historie pojawiają się tylko w filmach, a jednak doświadczam tego na własnej skórze.

Chcę, abyś wiedział, że nie żałuję ani jednej chwili spędzonej z Tobą. Nawet nie wiesz, jak mi przykro, że nie mieliśmy więcej czasu. Pokazałeś mi, czym jest prawdziwa wolność, a także dzięki Tobie uświadomiłem sobie, że muszę przestać chcieć spełniać oczekiwania innych, jeżeli naprawdę chcę być szczęśliwy. Postawiłem się w końcu swojemu ojcu. Nie rozmawia ze mną do teraz, nadal jest na mnie wściekły o nasz romans, ale nie zamierzam udawać, że nic się między nami nie wydarzyło. Przy Tobie poczułem, że naprawdę żyję i dziękuję Ci za to.

Mam do Ciebie ostatnią prośbę. Wspominaj same dobre chwile spędzone ze mną (choć wiem, że było ich niewiele) albo o mnie zapomnij. Nie chcę, aby osoba, która znaczy dla mnie tak wiele, zapamiętała mnie źle.

Nie próbuj się również ze mną kontaktować. Wiadomość najpewniej i tak nie dojdzie, a tylko możesz narobić sobie kłopotów. Chcę, aby ten Twój wyjazd coś dał, dlatego proszę, nie narażaj się.

Właściwy Wybór// operacja hiacyntOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz