part 6

271 17 5
                                    


Louis: Nie wytrzymam

Louis: Nie mogę po prostu nie mogę

Harry: Co jest?

Louis: Dowiedziałem się, że nasza sesja będzie przeniesiona na plener

Louis: Nie lubię pracować w plenerze

Louis: To strasznie bezsensu

Louis: Główny fotograf wymyślił sobie jakieś poranne słońce, deszcz i to musi być realistyczne

Louis: Czy ja wyglądam na takiego, co lubi stać w deszczu?

Harry: Nie wiem, nie widziałem cię

Harry: Ale po co się złościsz? 

Harry: No tak jakby to twoja praca

Harry: Chyba nie możesz odmówić?

Louis: Mogę

Louis: Ale nie chcę zawieść przyjaciela

Louis: Podoba mu się główny fotograf 

Louis: A jeśli zrezygnuję to nie będzie się z nim widział

Harry: Bardzo szlachetne

Louis: Ale mógłbym to po prostu rzucić, nawet nie chodzi już o niego

Harry: A o kogo?

Louis: Jest też taki jeden fotograf, on głównie robi zdjęcia

Harry: Nooo i co z nim?

Louis: Całkiem niezły jest

Louis: Bardzo

Louis: Ale nie wiem nawet, jak ma na imię, a teraz głupio jest mi podejść i zapytać

Louis: Trochę niezręcznie, pracujemy już ponad miesiąc

Louis: Ostatnio miał minę, jakby ktoś mu rodzinę zabił

Louis: Nie wiem

Louis: O boże, muszę wracać do pracy

Louis: Nienawidzę tego

Harry: To się zwolni

Harry: A nie

Harry: Twój przyjaciel

Harry: To niech się umówi z nim i po sprawie

Louis: Trochę się boi

Harry: To ty idź go wypytać, co o nim sądzi, po prostu go nakieruj

Louis: Myślisz?

Harry: No tak, a dlaczego nie?

Harry: Powiedz mu, że twój przyjaciel, który tutaj przychodzi jest bardzo wstydliwy i boi się do niego zagadać

Harry: No i, czy widziałby szansę, aby się z nim umówić

Louis: Zabije mnie, ale to zrobię

Harry: To działaj, a ja muszę iść

Harry: To chyba ostatni dzień w studio przed krótką przerwą, a później chyba plener? Nie wiem, coś tam gadali już wcześniej, ale mi to tam wisi

Louis: Jak mi się nie uda to ciebie zabije

Harry: Życzę szczęścia w znajdywaniu mnie XD

Chicago (larry) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz