Nacisnąłem po cichu klamkę i otworzyłem drzwi. Liczyłem, że nikt mnie nie usłyszał.Słyszałem, jak rozmawiali, ale nie rozumiałem słów. Zmarszczyłem brwi, podchodząc bliżej.
- Zrozum Nick, zerwałeś ze mną - powiedział Louis. - Tłumaczę ci to od dwudziestu minut. To koniec. Mam kogoś innego.
Usłyszałem prychnięcie, więc postanowiłem działać. Odłożyłem głośno klucze na komodę i zaświeciłem światło.
- Co do cholery? - powiedział zdziwiony Nick.
- Jesteś już kochanie? - usłyszałem pytanie. - Chodź do salonu!
Rozebrałem bluzę i musiałem się mentalnie przygotować na to spotkanie. Widziałem się z nim niedawno, ale wtedy czułem tylko złość. Tym razem odczuwałem satysfakcję z tego, że mogłem mu dopiec i to w najlepszym stylu.
Wszedłem do pomieszczenia, siadając od razu koło Louisa. Poczułem delikatego całusa na policzku. Spojrzałem na Nicka udając zaskoczenie.
- Nick! Tyle czasu się nie widzieliśmy! - powiedziałem. - Jakieś trzy tygodnie! Kiedy błagałeś mnie bym pozwolił Ci wrócić do mnie. A teraz męczysz mojego Louisa?
- Wy... Co? Skąd wy się...
- Harry jest fotografem u Payne. Pamiętasz? Miałem mieć tam sesji. Harry już od początku wydawał się taki gorący...
- A ty? Nie mogłem od ciebie oderwać oczu. Byłeś taki gorący na tych zdjęciach, że czasami wielki zajmowało mi aby zrobić idealne.
- Zgrywacie się! - powiedział głośno i wstał. - Jak cholera się zgrywacie!
- Powiedz to malince Harrego, którą ma na biodrze - powiedział Louis, a ja dla wiarygodności podniosłem kawałek koszulki.
- A nasza ostatnia noc... Najlepsza w całym moim życiu. Nawet ty Nick nie potrafiłeś robić takich rzeczy, jak Louis. Jest najlepszy.
- Jesteście obaj żałośni i siebie warci. Ciebie Harry, nie kochałem nigdy. Nigdy! - powiedział i wskazał na mnie palcem. - Byłeś tylko pieprzonym zakładem.
Czy czułem się urażony? Zdecydowanie nie. Może nadal miałem złamane serce przez niego, ale jego słowa mnie nie uraziły. Louis chyba pomyślał inaczej, bo zanim cokolwiek powiedziałem, on stanął przed nim i chwycił go za koszulkę.
— Masz dosłownie trzy sekundy na opuszczenie tego domu. Masz nie zbliżać się do Harrego, nie przychodzić tutaj ani kontaktować się z nami. Jeśli tylko złamiesz mój zakaz, będziesz mógł pożegnać się ze swoją śmieszną posadą w radiu. A jeśli powiesz coś na nas temat i nie będzie to korzystane, a wyssane z palca, każda jedna osoba, z którą spałeś dowie się, ze przenosisz jakiegoś syfa i byłeś tego świadomy. Wynocha!
Uśmiechnąłem się do Nicka, posyłając mu buziaka w powietrzu.
— Wiesz co Harry, wygrałem — powiedział tylko zanim Louis go puścił. — Wygrałem. I zanim stąd wyjdę, wiesz co ci powiem? W liceum też cię zdradzałem. Byłeś tak słaby w-
Przerwało mu uderzenie Louisa. Chwycił się za nos.
— Powaliło cię!?
— Wynocha! Nie wyraziłem się jasno?!
CZYTASZ
Chicago (larry) ✔
FanfictionHarry: Znalazłem twój numer Harry: Wiem, że odszedłeś Harry: Ale czy możemy porozmawiać ten ostatni raz? Harry: O nic więcej nie proszę... 29 gru 2022 - 14 sty 2023