part 17

236 15 3
                                    

Louis: OMG Harry

Louis: Znalazłem dziś swój telefon, zgubiłem go gdzieś wczoraj

Louis: I przez cały dzień nie mogłem go znaleźć

Louis: Dziś mi jakiś chłopak przyniósł

Louis: A już się martwiłem

Louis: Harry

Louis: Gdzie jesteś

Harry: No jestem

Harry: Bardzo się cieszę, że twój telefon się znalazł

Harry: Wszystko by przepadło, gdyby ktoś Ci go nie znalazł

Louis: O tak

Louis: Mam tam mnóstwo zdjęć, ważne numery, no i twój numer

Harry: No to dobrze

Louis: Coś ty taki nie w sosie?

Harry: Nie wiem

Harry: A ty dlaczego taki szczęśliwy?

Louis: Chamowato-gorący fotograf nie przyszedł dziś do pracy, podobno jest chory, a dziś robił zdjęcia główny i wreszcie pracował tak jak zawsze

Harry: Krzyczał?

Louis: O tak

Louis: I wreszcie było tak jak zawsze

Louis: Chyba poproszę o zmianę fotografa

Louis: Tamten jest gorący, no ale sam rozumiesz

Harry: Jesteś dupkiem

Harry: Jednak każdy Louis jest dupkiem

Harry: Idę się położyć, coś mnie łapie

Harry: Pa

Louis: Ale Harry

Louis: Co jest

Louis: Co zrobiłem?

Louis: Aha

Louis: Papa

Chicago (larry) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz